Bardzo rzadko sięgam po literaturę obyczajową, bo rzadko odnajduję w niej coś dla siebie. Jednak "Hotel Portofino" zaciekawił mnie nie fabułą osadzoną we Włoszech w czasie dwudziestolecia międzywojennego. Powyższa powieść to historia, która idealnie sprawdzi się dla fanów takich historii jak te w Downton Abbey czy w książkach Agathy Christie. Książka przenosi nas do ekskluzywnego hotelu Portofino na włoskiej riwierze, gdzie właścicielka Bella Ainsworth stara się zapewnić gościom niezapomniane wrażenia. Okazuje się jednak, że prowadzenie hotelu jest tak łatwe jak jego goście - czyli jest to zajęcie pełne pracy i wyzwań, z którymi trzeba umieć sobie poradzić. Główna bohaterka, która jest właścicielką hotelu dość szybko się o tym przekonuje. W jednym czasie do hotelu zjeżdżają się nietuzinkowi goście. Jednymi z nich jest Julia - dawna miłość męża Belli, wraz ze swoją córką Rose. Bella wraz z mężem mają nadzieję wydać za nią swojego syna - pokiereszowanego emocjonalnie wetera
- Pobierz link
- Inne aplikacje