Jesień to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, na którą zawsze czekam z utęsknieniem. Uwielbiam jesienne i zimowe wieczory podczas których mogę sobie stworzyć idealny klimat do czytania. Książki, po które sięgam jesienią również mają specyficzny klimat, który powoli ujawnia się już w sierpniu, który dla mnie niesie niezwykły przedsmak jesieni.
Zatem chciałabym, żeby jesienią towarzyszyły mi książki, które podzieliłam na pewne grupy:
High fantasy
Jesienią uwielbiam zagłębiać się w rozbudowane światy stworzone przez autorów fantastyki. Uwielbiam chociażby książki Brandona Sandersona, którego książki kocham całym sercem. Jesień to moim zdaniem również idealna pora na sięgnięcie po książki takich autorów jak: Maja Lidia Kossakowska, Jarosław Grzędowicz, Michael J. Sullivan czy Neil Gaiman. Szczególnie książki Gaimana mają dla mnie ten szczególny vibe, który najlepiej odczuwa się jesienią.
Natomiast jeżeli dopiero macie przed sobą rozpoczęcie swojej przygody z fantastyką to moim zdaniem jesień będzie na to idealną porą roku. Jednak tu radziłabym sięgnąć po nieco lżejszą fantastykę, o której pisałam na blogu Stalowych Czytaczy w notce, pt. "Od czego zacząć czytać fantatykę?".
Literatura piękna/dark academia
Jesienią czasem lubię się wzruszyć czytaną książką lub po prostu poczytać coś pięknego. Do takich książek należą chociażby: "Księga tęsknot", "Pieśń o Achillesie", "Bezgwiezdne morze" czy "Dawne i przyszłe wiedźmy", o których już Wam pisałam.
Powyższe książki nie tylko zaspokoiły moje poczucie estetyki czy wzruszyły, ale też niejednokrotnie skłoniły do przemyśleń i były pretekstem do ciekawych rozmów. Jednakże w tym akapicie nie sposób nie wspomnieć również chociażby o książkach azjatyckich autorów. Mam tu na myśli szczególnie trzy książki, a mianowicie "Nasze szczęśliwe czasy", "Nadchodzi chłopiec" i "Smak języka". W wyżej wspomnianych powieściach autorki podejmują bardzo trudne i bolesne tematy. Robią to w bardzo specyficzny sposób, który bardzo trudno opisać. Dlatego macie podlinkowane notki, które pisałam świeżo po przeczytaniu tych książek i łatwiej było mi o nich opowiedzieć. Jednak myślę, że najlepiej po prosu je przeczytać.
Pisząc o literaturze pięknej, która mnie wzrusza nasuwają mi się też książki o polowaniu na czarownice. O "Dawnych i przyszłych wiedźmach" wspomniałam Wam już wyżej, jednak należy wspomnieć tu również o "Kobiecie ze szkła" i "Kobietach z Vardo", które bardzo mnie poruszyły i często do nich wracam myślami.
"Dziwne" książki.
Jesień - szczególnie przełom października i listopada, to również czas, w którym sięgam po dość specyficzne książki, które można określić dziwnymi. Są to powieści typu "Niech żyje Dyniowa Królowa" czy opowiadania H.P. Lovecrafta oraz twórczość inspirowana tekstami Lovecrafta. Jednak mimo tego, że lubię tego typu publikacje to dość rzadko po nie sięgam - mam nadzieję, że tej jesieni to się zmieni.
Baśniowe i mityologiczne klimaty
Baśnie. Chyba każdemu z nas dobrze się kojarzą. Uwielbiam sięgać po powieści czy opowiadania inspirowane baśniami, które czytano mi w dzieciństwie i zdecydowanie muszę sięgać po nie częściej. W tej dziedzinie mogę wam polecić chociażby Sagę Księżycową, którą pokochałam nie tylko ja, ale również kilka moich koleżanek.
Książki, które wchodzą w skład Sagi Księzycowej to:
Innymi retellingami baśni, które czytałam, i które mogą Was zaciekawić to "Dawno, dawno temu we śnie", L. Braswell ("Śpiąca Królewna") oraz "Alicja", Ch. Henry, o których też pisałam swego czasu. Jeżeli chodzi o "Alicję" to jest pierwszy tom trylogii, którą niestety porzuciłam, ale do której mam zamiar wrócić.
Ja jesienią lubię sięgać po mroczną literaturę z dreszczykiem. Aura pogodowa tej pory roku sprawia, że lubię się bać czytając książki.
OdpowiedzUsuńJa też jak mam sięgnąć po takie książki robię to zazwyczaj jesienią lub zimą. Jakoś klimat tych pór roku czasem, aż sam się prosi o sięgnięcie po jakąś mroczniejszą historię.
UsuńJa jesienią sięgam po różne gatunki, tak jak przez cały rok, więc nie ma dla mnie znaczenia pod tym względem pora roku. Nie czytam tylko horrorów i powieści grozy, a więc z pewnością wybrałabym coś z Twoich propozycji.
OdpowiedzUsuńJa też jakoś się nie ograniczam i zawsze czytam to na co mam ochotę. Jednak zauważyłam, że po pewne książki lepiej mi się sięga w określone pory roku. :)
UsuńBardzo ciekawe propozycje, może czymś się zainspiruję ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się. :)
UsuńUwielbiam jesień, długie wieczory zachęcają do chwil z książką... jednak ja nie dzielę swoich czytelniczych upodobań na pory roku:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJa też jakoś specjalnie ich nie dzielę, ale pewne gatunki książek czyta mi się dużo lepiej w chłodniejsze dni. Po prostu tak jakoś samo wychodzi. :)
UsuńMasz bardzo dobry gust czytelniczy. Ja lato źle znoszę, jesień i zima to "moje" pory roku. Kossakowską zaś uwielbiam do tej pory tylko "Ruda Sfora" - wersja papierowa - jest w moim księgozbiorze. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńI ja też źle znoszę lato i lubię też jesień i zimę podczas których czuję się najlepiej. Na szczęście chłodniejsze dni już coraz bliżej. :)
Kilku propozycji nie znam, ale zapowiadają się bardzo interesująco:) nie mam upodobań powiązanych z dana porą roku, ale lubię czytać recenzję i czytam wtedy gdy mam okazję;) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJesień zdecydowanie sprzyja czytaniu ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy tyle czytają:)
OdpowiedzUsuńMnie jesień kojarzy się właśnie z literaturą piękną, nurtem dark academia i powieściami o czarownicach. I na pewno po coś takiego sięgnę jak tylko liście zmienią barwę!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to ja już powoli przestawiam się na jesienne klimaty w książkach, o coraz bardziej wyczuwam jesienną aurę. :)
UsuńPodobnie jak Ty uwielbiam te długie wieczory, kiedy mogę spokojnie czytać i nikt mi nie przeszkadza. Lubię lato, ale ten czas nie sprzyja czytaniu, za dużo się dzieje.
OdpowiedzUsuń