Są książki, które przyciągają do siebie swoją prostotą, minimalizmem i wyrafinowaniem. I mimo niewielu bohaterów potrafią przyciągać do siebie niczym magnez oraz nie pozwalają o sobie zapomnieć. Taki właśnie jest "Smak języka. Historia pewnej zemsty" autorstwa Jo Kyung - Ran.
Historia zawarta w tej powiastce jest subtelna, hipnotyzująca i pełna smaków. Autorka doczekała się porównań do Harukiego Murakamiego, Banany Yoshimoto czy Alessandro Baricco.
"Smak języka" to intymna historia kobiety z pasją gotowania. Chŏng Chi-wŏn jest ufna i lojalna. Marzy o pięknym życiu, które będzie dzieliła z ukochanym mężczyzną. Jednak kiedy ten odchodzi do innej kobiety, nie potrafi sobie poradzić z odrzuceniem. Traci chęć do gotowania oraz potrzebę jedzenia. Dopiero praca we włoskiej restauracji, w której zaczynała karierę sprawia, że powoli wraca do życia i na nowo odkrywa fascynację jedzeniem, które jest źródłem zmysłowej przyjemności. Kobieta zaczyna też obmyślać plan kulinarnego uwiedzenia, będącego ostateczną zemstą na kochanku.
"...miłość podobna jest do wytatuowanego na dłoni napisu. Jeżeli nawet nikt inny go nie zauważa, oślepia osobę porzuconą niczym światło neonów nocą."
Jo Kyung - Ran, "Smak języka"
Już kiedy Pani Dorota Wellman wspomniała o tej książce w swoim programie wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a opinie innych ludzi, których również sobie cenię tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Kiedy sięgnęłam po tą książkę otoczyło mnie bogactwo zapachów i smaków, które są wszechobecne w książce. Chŏng Chi-wŏn odbiera świat głównie zmysłem smaku i to właśnie smakami oraz ich wyobrażeniami się posługuje. A wszystko to często jest bardzo subtelne, delikatne i...erotyczne. Do tego wszystkiego "Smak języka" przepełniony czymś w stylu przypowieści, a dodatkowo można sobie pozaznaczać wiele pięknych cytatów. Jak sięgałam po tą powieść musiałam mieć też przy sobie znaczniki i ołówek, żeby nie zapomnieć, w których miejscach są fragmenty, które szczególnie mi się spodobały. Tak więc ta mała książeczka jest dość gęsto usiana znacznikami.
"Spośród wszystkich zmysłów danych człowiekowi zmysł smaku dostarcza najwięcej rozkoszy. Przyjemność, jaką człowiek czerpie z jedzenia, może towarzyszyć innym zmysłom, jak choćby wzroku czy węchu. Może również je zastąpić, a nawet zrekompensować ich brak. Są takie momenty, gdy możesz tylko jeść. Momenty, kiedy jedzenie stanowi jedyny dowód, że jeszcze żyjesz."
Jo Kyung - Ran, "Smak języka"
Ciężko jest napisać cokolwiek o tak prostej, ale jakże pięknej historii nie zdradzając Wam szczegółowo fabuły, więc chyba ostatnią rzeczą, o której mogę Wam wspomnieć, że zemsta głównej bohaterki była dość subtelna, ale w całej swej delikatności bardzo brutalna i wyrafinowana. Ale swoją drogą kobiety chyba tak mają, że potrafią mścić się właśnie w taki sposób - subtelny, aczkolwiek taki, który sprawi, że winowajca zapamięta go na długo.
"Usta otwierają drogę do szczęścia, ale również przez usta szczęście nas opuszcza. Są wrotami ciała, lecz zamykając je od wewnątrz, znajdujesz się w pułapce, która odetnie cię od wszystkiego. Ludzie dzielą się na tych, którzy dotrzymują danego słowa, i tych, którzy tego nie robi. Usta tych drugich są jedynie ciemną, jamą."
Jo Kyung - Ran, "Smak języka"
"Smak języka" jest dość osobliwą powieścią, w której nie znajdziecie zwrotów akcji oraz wartkich opisów kłótni, planowania zemsty czy burzliwych opisów. Tak jak wspomniałam wyżej ta powieść jest subtelna, a przez to nie od razu dochodzi do nas to co się dzieje. Jednak warto ją przeczytać ze względu na jej klimat i oryginalność.
Naprawdę ciekawa książka, myślę że warto się za nią porozglądać, super! :-)
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy po przeczytaniu recenzji na blogu, sięgam po zachwalaną książkę. Zwykle dzieje się to tak, że musi mnie najść ochota na coś konkretnego - romans, albo kryminał, albo reportaż, albo jakiś horror; i dopiero wtedy zaczynam szperać w necie i szukać czegoś odpowiedniego. Tu jednak wiem, że na pewno zabiorę się za tę książkę, jak tylko skończę czytać obecną :) Uwielbiam takie fabuły romans-zemsta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://niestworzone-rzeczy.blogspot.com/