Witajcie,
dzisiaj przyszedł czas na kolejne podsumowanie miesiąca. I powiem Wam, że nie spodziewałam się, ze będę je przygotowywać tak szybko. Jednak czas biegnie nieubłaganie i nie patrzy na to czy jesteśmy z tego zadowoleni czy nie. Ale do rzeczy!
W styczniu udało mi się przeczytać kilka ciekawych książek. O jednych Wam wspominałam, o innych jeszcze nie - ale z czasem pewnie wszystkie z nich będą się przewijać w jakichś notkach. A zatem bez przedłużania zaczynajmy. :)
1. Matt Taibbi, "Nienawiść sp. z o. o.",
2. Adam Przechrzta, "Namiestnik"
3. Joe Hill i in. "Locke&Key Korona Cieni"
4. Krystyna Kaplan, "Londyn w czasach Sherlocka Holmesa",
5. Marta Kisiel, "Dywan z wkładką",
6. Heidi Blake, "Krwawe pozdrowienia z Rosji",
7. Adam Przechrzta, "Adept" - rereading,
8.Cormac McCarthy, "Droga",
9. Han Kang, "Wegetarianka" - rereading
Powiem Wam, że początek roku pod względem czytelniczym miałam dobre i nie mogę narzekać. Poza tym o dziwo zaczęłam wracać do książek, które już raz przeczytałam, ale możliwe, że napiszę o tym osobny post, bo doszłam do zaskakujących dla mnie wniosków. Tymczasem dajcie znać jak Wam tym razem poszło.
gratuluję wyniku czytelniczego. Mnie udało się przeczytać 6 książek w styczniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję:). I 6 książek to też świetny wynik.:)
UsuńZnalazłam dla siebie jeden ciekawy tytuł :)
OdpowiedzUsuńTo super. :) A co ciekawego dla siebie znalazłaś?
UsuńJa przez ostatnie kilka miesięcy cierpiałam na kryzys czytelniczy, ale wydaje mi się, że powoli wychodzę z dołka, bo w styczniu przeczytałam już 7 książek, a to jak dla nie całkiem sporo.
OdpowiedzUsuńChyba każdy intensywnie czytający mol książkowy raz na jakiś czas przechodzi taki kryzys. Trzeba takie coś po prostu jakoś na swój sposób przetrwać. Ale dobrze słyszeć, że już jest lepiej. :)
UsuńGratuluję Ci wspaniałej liczby. Ja zostałam zasypana dodatkową robotą więc powiem Ci szczerze, podziwiam się, że w ogóle coś przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńWiadomo - są rzeczy ważne i ważniejsze, więc często niestety trzeba wybierać. I muszę CI powiedzieć, że też się cieszę, że udało Ci się cokolwiek przeczytać przy zwiększonej liczbie obowiązków.
UsuńSuper, że tak dobrze czytelniczo zaczął Ci się ten rok. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńJest na to nadzieja.:)
UsuńŁadny wynik czytelniczy. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo dobry wynik, brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńGratuluję liczby przeczytanych książek. Ciekawe książki przeczytałaś.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Droga - mocna
OdpowiedzUsuńOj tak - i to nawet bardzo mocna. W mojej głowie zostanie na naprawdę długo.
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, sporo ich udało Ci się przeczytać w tym miesiącu :)
OdpowiedzUsuńOj tak - sporo udało mi się przeczytać w tym miesiącu, co mnie miło zaskoczyło.
UsuńDziewięć to całkiem niezły wynik. U mnie w styczniu z czytaniem było gorzej, bo styczeń był mega intensywny i brakowało czasu. Może luty będzie bardzie przyjazny.
OdpowiedzUsuńOj tak - tym bardziej, że przez długi czas w miesiącu udawało mi się przeczytać 5 - 6 książek.
UsuńA co do lutego to życzę Ci, żeby był dla Ciebie lepszy czytelniczo niż styczeń.
Gratuluję świetnego, zaczytanego miesiąca. Oby luty wypadł jeszcze lepiej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nam obu życzę, żeby luty był bardziej zaczytany. :)
UsuńSporo przeczytanych książek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj tak - całkiem dużo mi ich wyszło.
UsuńGratuluję wyniku! Ciekawe tytuły, ale ja niestety nie czytałam żadnej z tych książek. Niedługo pewnie i u mnie pojawi się podsumowanie. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nie mogę się doczekać Twojego podsumowania - lubię czytać tego typu notki.
UsuńDużo przeczytanych książek, gratulację! Ja zostawiłam za sobą styczeń z dwoma przeczytanymi tytułami, ale postanowiłam sobie, że luty będzie pod tym względem lepszy. "Droga" - bardzo dobra i przejmująca książka. Dużo osób mówi o tytule "Dywan z wkładką" - muszę nadrobić zaległości. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie.
Book Prisoner
W takim razie życzę Ci, żeby luty był dla Ciebie dużo lepszy czytelniczo od poprzedniego miesiąca. Co do "Drogi" to faktycznie świetna i bardzo przejmująca książka. Natomiast "Dywan z wkładką" jest dobry jeżeli potrzebuje się rozrywki.
UsuńNową Kisiel muszę przeczytać, jestem fanką autorki.
OdpowiedzUsuńLiczbowo w styczniu u mnie wyszło kilkanaście pozycji, ale czytałam mangę, więc tomy leciały szybciutko, bo do czytania niewiele, głównie obrazki.
A to było moje pierwsze spotkanie z twórczością Kisiel i możliwe, że sięgnę po coś jeszcze. Poza tym ja powoli przekonuję się do komiksów, więc może i na mangi przyjdzie w moim życiu czas.
UsuńMam Dorgę McCarthyego na czytniku, chyba niedługo zabiorę się do lektury, bo słyszałam, że jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńJest świetna, ale też jest przytłaczająca, więc trzeba mieć na nią odpowiedni czas.
UsuńJa przeczytałam o jedną książkę więcej, więc miałam równie zaczytany miesiąc. Powrót do wcześniej przeczytanych książek to bardzo dobry pomysł, ja sama mam wiele powieści, do których wracam ;)
OdpowiedzUsuńPS "Dywan z wkładką" właśnie mam na tapecie ;)
Ja dzięki takim powrotom odkrywam niektóre książki na nowo. Np. na "Wegetariankę" po latach spojrzałam zupełnie na nowo.
UsuńGratuluję! Super wynik! Mi udało się przeczytać tylko trzy i to dlatego, że miałam urlop :(
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńA z czytaniem to zawsze tak jest, że raz się czyta więcej, a innym razem mniej, ale najważniejsze, żeby znaleźć na to czas:).
Ja przeczytałam w styczniu tylko dwie książki, ale za to luty zapowiada mi się dużo lepiej, bo w tym momencie kończę trzecią książkę. :)
OdpowiedzUsuńZ wymienionych przez Ciebie nie czytałam żadnej, ale bardzo mnie kusi "Droga". :)
Pozdrawiam. :)