Już kiedyś wspominałam Wam, że moim zdaniem mitologię grecką i rzymską powinno się zastąpić nauczaniem o mitologii słowiańskiej, a co za tym idzie o naszym rodzimym folklorze i tradycjach, które tak naprawdę zbudowane są na pogańskich wierzeniach. Wystarczy popatrzeć na daty świąt czy zwyczaje związane z 1. i 2. listopada - a właściwie na to, że wiele z nich ma pogańskie (słowiańskie) korzenie. Ale o tym kiedy indziej, bo dzisiaj chcę Wam pokazać świetną książkę dla dzieci pt. "Mitologia. Przygody słowiańskich bogów" autorstwa Melanii Kapelusz oraz z cudownymi ilustracjami Ewy Poklewskiej - Koziełło.
Powyższa książka w prosty sposób pokazuje to jak według wierzeń słowiańskich powstał świat i człowiek oraz zapoznaje małego i już całkiem dużego czytelnika ze słowiańskimi bogami oraz zależnościami pomiędzy nimi. "Mitologia..." jest napisana w bardzo przystępny dla dzieci sposób, ale mnie również czytało się nią bardzo dobrze.
Powiem Wam, że dzięki tej publikacji odniosłam wrażenie, że pewien puzzel, o którym długo nie miałam pojęcia po prostu wskoczył na swoje miejsce i spiął jakąś część mojej wiedzy w całość. Dzięki zapoznaniu się (nawet tak podstawowym) z rodzimą mitologią spojrzałam szerzej nie tylko na zależności między poszczególnymi mitologiami, ale również na korelacje pomiędzy mitologią w ogóle, a współczesnymi wierzeniami (nawet - a może szczególnie tymi chrześcijańskimi).
"Mitologia. Przygody słowiańskich bogów" to książka, która może pokazać Waszemu dziecku, że my też mamy swoją rodzimą mitologię, a co za tym idzie nasza historia na tych ziemiach jest czymś ważnym i sięga naprawdę do dalekich czasów. Właściwie możecie te historyjki potraktować jak bajki lub jako okazję to pokazania dziecku w co kiedyś wierzono. Moim zdaniem ta książeczka stanowi świetny punkt wyjścia do budowania pewnego rodzaju wiedzy historycznej i kształtowania u dziecka swoistego poczucia przynależności kulturowej. Bo niby dlaczego nie pokazać dzieciom, że oprócz rzymskich, greckich i nordyckich bogów były również te słowiańskie? Być może małe dziecko nie zapamięta imion większości imion rodzimych bóstw, a tym bardziej zależności między nimi. Jednak być może dzięki tej książce załapie bakcyla dzięki, któremu będzie chciało zdobywać wiedzę nie tylko o mitologii słowiańskiej, ale również o polskim folklorze. Natomiast jeżeli chodzi o wiek od którego ta książeczka może być czytana to myślę, że już 4 - 5 letnie dziecko może nieco już załapać, ale naturalnie wszystko zależy od dziecka i tego na jakim etapie rozwoju jest.
Książki o podobnej tematyce, o których już pisałam:
Wygląda mi to na pozycję naprawdę wartą polecenia. Swoją drogą, tak sobie teraz myślę, że w szkole bardzo mało miałam mitologii słowiańskiej, na grecką czy rzymską kładli większy nacisk.
OdpowiedzUsuńJa ją polecam całym sercem i zapewne sprezentuję siostrzeńcom. I też uważam, że mało jest w naszej szkole mitologii słowiańskiej, dlatego jak jeszcze pracowałam w podstawówce starałam się ją wciskać wszędzie gdzie tylko się dało.
UsuńJestem "stara" a lubię te książkę. Podoba mi się. Zakupiona i chyba nikomu jej nie oddam. Będzie dla mnie. A co. Nie mogę? xD
OdpowiedzUsuńJa też lubię tą książkę i jej nie oddam ;). A siostrzeńcom kupię drugą taką ;p.
UsuńNie dziwię się xD
UsuńPodoba mi się ta książka, lubię mitologie wszelakie, mimo iż ze słowiańską jeszcze nie miałam styczności. To byłby dla mnie świetny wstęp do poznania naszych rodzimych mitów ;)
OdpowiedzUsuńTo ta na początek będzie świetna...tak samo jak np. "Drzewo" - notka o tej książce jest podlinkowana w powyższym poście :)
UsuńMitologia byłą moim ulubionym tematem w szkole. Jednak zaciekawiłaś mnie tą słowiańską mitologią
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadałam za mitologią a tą lubię :)
UsuńMitologiczne akcenty w książkach zawsze przeze mnie mile widziane, kiedyś mocno się nią fascynowałam. :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio też, chociaż jeszcze do niedawna unikałam mitologii jak ognia.
UsuńSuper książka warta polecenia :)
OdpowiedzUsuńhttp://poszukiwacze-okazji.blogspot.com/
Bardzo popieram. Powinniśmy uczyć dzieci naszych rodzimych wierzeń, nie tylko tych z nad Morze Śródziemnego. Tym bardziej, że wprawny obserwator niemal w każdym współczesnym święcie będzie mógł dostrzec jego pogańskie korzenie - to źródło naszej obecnej kultury i wszyscy powinniśmy być tego świadomi. Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńJa tam sama bym taką książkę przeczytała 😀 duże dziecko ze mnie haha 😂
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada i prezentuje na pierwszy rzut oka :)
Pozdrawiam serdecznie
Chociaż nie jestem już dzieckiem to taką książkę z ciekawością przeczytam. Myślę że to jakby nie było fragment naszej rodzimej kultury...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń