Było już o książkach, które chciałabym podsunąć mojej córce za kilkanaście lat. Dzisiaj natomiast chciałabym Wam pokazać książki po które sięgamy regularnie i, które są nieco poważniejsze od kart czy książeczek kontrastowych, które Wam pokazywałam ostatnio.
"Wiersze dla dzieci", Julian Tuwim

Te wiersze zna każdy z nas. Przewijały się w naszym dzieciństwie nie tylko w szkole, ale również w wielu domach. Dlatego bardzo naturalne było dla mnie sięgnięcie po te wiersze. Okazało się, że moja córcia chętnie ich słucha - mimo tego, że niekoniecznie cokolwiek rozumie.
Ulubionym wierszem Klary jest "Lokomotywa" i kiedy otwieram na niej tę książkę zwykle zaczyna się uśmiechać. Staram się czytać młodej wiersze w jak najbardziej ekspresyjny sposób, co sprawia, że jakiś czas jest w stanie utrzymać uwagę. Myślę, że obrazki też nie są tu bez znaczenia. Szczerze mówiąc uwielbiaj jej czytać wiersze. Mam wrażenie, że sprawia jej to przyjemność, a ja uwielbiam patrzeń jak słucha z uśmiechem lub fascynacją w oczach.
Szczerze mówiąc po cichu liczę na to, że czytając mojej córce książki takie jak ta wspieram rozwój jej mowy i może troszeczkę zaszczepiam jej miłość do literatury.
"W kraju Polan. O dawnej Polsce", Zofia Stanecka, Magda Kozieł-Nowak
Naturalną rzeczą było dla mnie to, że będę mojemu dziecku podsuwać książeczki dotyczące rodzimowierstwa. Bardzo ucieszyłam się, że znalazłam książeczkę o tej tematyce w serii "Czytam sobie" i to na pierwszym (najbardziej podstawowym) poziomie.
"W kraju Polan. O dawnej Polsce" to książeczka, która pozwala wejść dziecku w świat ludzi, którzy kładli podwaliny naszego kraju. Jest to dość prosta i uboga w informacje historyjka, co właściwie czyni ją nijaką i bez wyrazu. Jednakże mimo tego jest to punkt wyjścia do opowieści snutych przez rodziców, które mogą potoczyć się zgodnie z ich poglądami i wyobraźnią. Moja córka na pewno będzie dorastać z tą książeczką, która zostanie zastąpiona kolejnymi - bardziej szczegółowymi historiami o Słowianach.
Klara ma dopiero 4 miesiące i bardziej niż sens czytanej historii liczy się dla niej czas spędzony ze mną, słuchanie mojego głosu i oglądanie obrazków. Jednak czytanie dziecku w tym wieku moim zdaniem wspomaga rozwój mowy. Poza tym nie muszę nadmieniać, że spędzając z dzieckiem czas kształtujemy z nim relacje. :)
W mojej biblioteczce oraz schowkach księgarni internetowych jest już wiele książek i książeczek, które będę podsuwała Klarze. Mam nadzieję, że dzięki temu wychowam kolejnego książkoholika w rodzinie.
Spotkałem się już z podobnymi, bardzo ciekawe, pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńKlara bardzo ładne imię. Tuwim jest ponadczasowy.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOj tak - jeżeli chodzi o Tuwima, to wręcz jest obowiązkowy jeżeli chodzi o czytanie jego wierszy dzieciom.
Wiersze dla dzieci Tuwima to klasyk. Mam podobne wydanie.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńW ogóle mam wrażenie, że to wydanie ma wiele osób, bo jest ponawiane od lat.
Bardzo dobrze, że czytasz książki swojej córeczce kochana. To nie tylko buduje więź między wami, ale także wpływa bardzo pozytywnie na rozwój dziecka.
OdpowiedzUsuńJako pedagog zdaję sobie z tego sprawę, chociaż przed urodzeniem dziecka nie przywiązywałam wagi do mojej wiedzy o małych dzieciach. Odkąd zostałam matką to sobie ją odświeżam. :)
UsuńTuwima kocham, tak jak i Brzechwę!
OdpowiedzUsuńJa tak samo. :)
UsuńMoje dzieciństwo pachniało wierszami Tuwima!
OdpowiedzUsuńMoje również - myślę, że większość z nas ma wspomnienia z jego wierszami.
UsuńNic dziwnego, że Twoja córka polubiła te książki, bo są interesujące.
OdpowiedzUsuńTuwim jest idealny dla dzieci, tak samo jak Brzechwa.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. :)
UsuńTuwima trudno nie lubić, świetnie pisał :)
OdpowiedzUsuń