Książki, które leczą. #1

Każdy kto czyta jest w stanie wymienić długą listę tego co daje mu kontakt z książkami i dlaczego w ogóle warto zacząć czytać. Tymczasem odkąd zaczęłam częściej pracować z dziećmi moje spojrzenie na książki jeszcze bardziej się rozszerzyło. Poza edukacyjną i rozrywkową funkcją książek dostrzegłam również jak ważna jest również ich terapeutyczna wartość. Jest to temat rzeka i dzisiaj zaledwie liznę tematu, ale myślę, że z czasem będę go rozwijać. 

Rozmowa na trudne tematy. 

Oswajanie dziecka z takimi tematami jak niepełnosprawność, śmierć, terroryzm czy prawa człowieka jest niezwykle trudne. Trzeba tu wiele wyczucia, a przede wszystkim znajomości danego dziecka, żeby wiedzieć jak do niego podejść. Na szczęście na rynku jest coraz więcej niezwykłych książeczek, które mogą pomóc nauczycielom, a przede wszystkim rodzicom rozmawiać z dzieckiem na pewne tematy. Jeżeli chodzi o niepełnosprawność, to dla mnie jak na razie niezastąpione są "Oczy" Iwony Chmielewskiej, o których Wam już kiedyś wspominałam. W ogóle Chmielewska tworzy niesamowite książki dla dzieci - są one minimalistyczne, mają niezwykłe rysunki, a przede wszystkim w przystępny sposób mówią o ważnych i często trudnych tematach. O "Niezłym ziółku" i książce pt. "Która to Malala?" też już Wam pisałam, więc możecie zajrzeć sobie do tych notek. Chociaż tak na prawdę o tej ostatniej książce chciałabym napisać jeszcze obszerniejszą notkę, bo mam wrażenie, że potraktowałam ją po macoszemu. 

Książek, które mogą Was wesprzeć w rozmowie z dzieckiem na trudne tematy lub kształtowania w nim pewnych cech czy umiejętności jest cała masa. Te powyższe są zaledwie małym wycinkiem jeżeli chodzi o książki dotyczące trudnych tematów w kontekście dzieci. Poniżej znajdziecie jeszcze kilka słów o terapeutycznych książkach...

Budowanie poczucia własnej wartości/oswojenie dziecka z tym co przeżywa. 

Dzieci to niezwykle delikatne i wrażliwe. Kiedy zmagają się z jakimiś zaburzeniami czy niepełnosprawnością zwykle ciężko im zrozumieć i zaakceptować swoją inność oraz fakt, że muszą zmagać się z wieloma niedogodnościami. Tu potrzeba wiele czasu, pracy i cierpliwości rodziców oraz wsparcia specjalistów, aby pomóc dziecku rozwinąć się na miarę jego możliwości. Wiem, że książki nie załatwią sprawy, ale mogą pomóc w pracy z dzieckiem oraz np. pomóc podbudować jego poczucie własnej wartości. 

Ostatnio trafiłam na serię książeczek Heleny Kraljic z ilustracjami Mai Lubi. Aktualnie mam dwie jej autorstwa: "Mam dysleksję" i "Mam zespół Downa", ale wiem, że są jeszcze inne książeczki jej autorstwa takie jak: "Janek jest inny. Historia chłopca z autyzmem", "Sekret Laury" czy "Elvis i Tara muszą odejść".

Tego typu publikacje można użyć np. chcąc oswoić dziecko z jego problemem oraz podnieść jego poczucie własnej wartości. Dzięki takim książkom rozmowa z dzieckiem na temat tego co mu dolega może być o wiele łatwiejsza. Bo czasem najtrudniej jest zacząć...

Książki Heleny Kraljic są świetne, chociaż do tej o dysleksji bym się nieco przyczepiła. A to dlatego, że w książeczce jest mowa o dość małym dziecku. Tymczasem dysleksji raczej nie diagnozuje się w klasach edukacji wczesnoszkolnej, bo po prostu jest na to za wcześnie ze względu na fakt, że dziecko dopiero zaczyna zapoznawać się z pewnymi rzeczami. Owszem można podejrzewać pewne rzeczy, ale mimo wszystko byłabym ostrożna w diagnozowaniu u dziecka dysleksji zbyt wcześnie, bo często można wiele rzeczy po prostu wypracować. 

Jednak wracając do tematu...
Uważam, że jeżeli Wasze dziecko ma z czymś problem to warto rozejrzeć się za książeczkami, które pomogą mu zobaczyć, że mimo swojej odmienności wiele może i potrafi, a przede wszystkim jest kochane i akceptowane przez najbliższe mu osoby. Moim zdaniem takie publikacje stanowią świetne wsparcie dla rodziców, którzy często napotykają trudności związane z wytłumaczeniem dziecku pewnych spraw. 

Rozwijane myślenia przyczynowo - skutkowego. 

Książki Amandy Hopkins to jedno z najlepszych moich książkowych odkryć jeżeli chodzi o prace z dziećmi ze spektrum autyzmu. W tym przypadku mam na myśli wysokofunkcjonującuych autystów oraz dzieci z zespołem Aspergera, bo jeżeli chodzi o niskofunkcjonujące dzieciaki wybiera się zupełnie inne publikacje. 

Tymczasem w przypadku pewnej grupy dzieci ze spektrum autyzmu powyższe książki mogą się bardzo przydać jeżeli chodzi o kształtowanie pewnych umiejętności. Autyści mają szereg trudności jeżeli chodzi o funkcjonowanie w społeczeństwie, a książki Amandy Hopkins ułatwiają pracę jeżeli chodzi o logiczne myślenie, rozumienie mowy ciała i gestów, czy też myślenie przyczynowo - skutkowe. Moim zdaniem są świetną pomocą do pracy z dziećmi ze spektrum. Ja jak na razie mam dwie książki pani Hopkins - "Czy tak się może zdarzyć?" oraz "Co się przed chwilą mogło stać?". Myślę, że jak w pracy będę trafiać na dzieci, którym dedykowane są te książki to z czasem pojawi się ich u mnie więcej. 

Zdecydowałam się wspomnieć Wam o tych książkach dlatego, ponieważ jeżeli macie w domu autystę, to w obecnych okolicznościach przyrody takie książeczki mogą Wam się przydać do pracy z dzieckiem w domu. Pamiętajcie tylko, żeby nie przesadzić, by dzieci się nie zniechęciły. Jednak tak sobie myślę, że chyba napiszę o tych książkach osobną notkę, żeby nic mi nie umknęło oraz, aby tu się nie rozpisywać zbyt długo. 

Szeroko rozumiana biblioterapia to temat rzeka i niewątpliwie jeden z moich koników w pracy z dziećmi. Dzisiaj zaledwie liznęłam temat jednak z czasem chciałabym dodawać również notki o książkach, które pomagają stać się dzieciom ich lepszą wersją siebie - chociażby o książkach sensorycznych, w których jestem zakochana.

Tymczasem jeżeli chcecie mi pomóc w rozwijaniu się w tym miejscu to zostawcie komentarz pod notką. Nie ukrywam też, że Wasza aktywność pomogłaby mi również na FanPageu bloga => https://www.facebook.com/portretmoj/. To pozwoliłoby mi dotrzeć do większej ilości osób i być może da mi szansę nawiązania nowych współprac, co wpłynęłoby na większą różnorodność notek. 

Póki co ściskam Was mocno.

Komentarze

  1. Również z racji zawodu pracuję z dziećmi i doskonale wiem, jak książki potrafią pomóc. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy temat na wpis. W sumie każda książka w jakimś stopniu może uleczyć... Powodzenia w rozwijaniu bloga!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, ale ja dzięki swojej pracy odkrywam, że niektóre książki mają chociażby szczególne zdolności w przeprowadzaniu najmłodszych przez jakiś temat lub pomagają coś wyćwiczyć.

      Usuń
  3. Biblioterapia to bardzo ważna dziedzina dotycząca kształtowania umysłów dzieci. Ciekawe propozycje przedstawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero dzięki pracy z dziećmi zaczynam rozumieć jak bardzo ważna jest to dziedzina ;).

      Usuń
  4. Na studiach trochę czytałam o biblioterapii, nawet przez chwilę chciałam się tym zająć na poważnie, ale los mnie pchnął gdzie indziej, więc plany porzuciłam. Twoje zestawienie i cały wpis jest bardzo interesujący i stanowi taki fajny wstęp do tej tematyki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda mi się bardziej rozwinąć ten temat :)

      Usuń
  5. W dzisiejszym poście przedstawiłaś bardzo ciekawe i wartościowe książki dla dzieci.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję Tobie za ten post :)
    Mam wrażenie, że biblioterapia jest cały czas lekceważona...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie wrażenie - dlatego zaczęłam o tym pisać :)

      Usuń
  7. Ciekawy i wartościowy wpis, może pomóc wielu dzieciom i rodzicom zabrać się za trudne tematy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.