4 rzeczy, które już dziś możesz zrobić dla środowiska.

O zmiany klimatyczne często obwiniamy innych ludzi - rządzących, bo nic nie robią w temacie ochrony środowiska, wielkie firmy - bo zanieczyszczają środowisko, czy wreszcie brak powszechnie dostępnych ekologicznych zamienników chociażby foliowych torebek. Rzadko kiedy winy poszukujemy w sobie - swoich nawykach, codziennie podejmowanych (drobnych) decyzjach czy stylu życia. Jednak jak się okazuje czasem wystarczy włożyć trochę wysiłku w znalezienie  (albo zrobienie) wyżej wspomnianych zamienników plastikowych rzeczy, które używamy na co dzień. 



1. Ograniczenie plastiku. 

Plastik jest czymś wszechobecnym w naszym życiu. Często sięgamy po niego bezwiednie chociażby robiąc zakupy spożywcze. Tymczasem zmiana niektórych nawyków w skali miesiąca czy roku sprawia, że ta produkcja plastiku potrafi znacząco się zmniejszyć. Wystarczy kupić sobie wielorazowe materiałowe woreczki na zakupy czy zamienić żel pod prysznic na zwyczajne mydło w kostce...czasem rozwiązania są banalne, ale wiele znaczą. Dzięki temu zaśmiecamy środowisko mniejszą ilością rzeczy, które długo się rozkładają. 

O jednym z rozwiązań, które wprowadzam w życie pisałam Wam już w notce "Rozwód z plastikiem - krok pierwszy". Mam nadzieję, że notki tego typu przyjmą się w tym miejscu i będę mogła pisać ich więcej. 

2. Jedz i kupuj lokalnie. 

Jeżeli chodzi o jedzenie to powoli przestawiam się na jedzenie i kupowanie lokalnych produktów (np. na targu). Chodzi np. o zamianę bananów na jabłka kupione na lokalnym targu. To bardzo ważne ponieważ owoce takie jak banany, awokado czy ananasy nie rosną w naszym klimacie, a to znaczy, że musiały one do nas skądś przybyć co wiąże się z zanieczyszczaniem środowiska. Poza tym zakup owoców czy warzyw na targu zamiast w markecie sprawia, że rozwija się lokalna gospodarka i rolnictwo - już nie wspominając o tym, że na rynku zwykle dostajemy produkt lepszej jakości niż w markecie. 




3. Środki transportu. 

Tu chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego przesiadka (w miarę możliwości) z samochodu na transport publiczny czy rower ma znaczenie... 

Otóż znam ludzi, którzy nawet małe odległości przemierzają samochodem podczas gdy, np. spokojnie mogliby się przejść, bo trasa, którą mają do przebycia zajęłaby im pieszo 10 - 15 minut. I tu tak jak w przypadku ograniczania plastiku - małe zmiany też mają duże znaczenie. 


4. Minimalizm

Do produkcji każdej rzeczy niezależnie od tego czy jest to jedzenie, sprzęt czy ubranie potrzebna  jest energia...poza nią w zależności od tego co produkujmy potrzebujemy materiałów, nasion, chemikaliów i wszelakiego rodzaju innych rzeczy. Dodatkowo każdy konkretny produkt zanim trafi do naszych rąk często musi przejść pewien proces produkcji oraz przebyć pewną drogę do miejsca, w którym będziemy mogli go kupić. To wszystko sprawia, że siłą rzeczy zanieczyszczamy środowisko, chociaż niekoniecznie mamy tego świadomość. Zatem podczas codziennych zakupów warto się zastanowić nad tym czy faktycznie zjemy daną ilość jedzenia i czy naprawdę potrzebny jest nam kolejna koszulka lub kosmetyk. Poza tym warto (o ile to możliwe) pamiętać, żeby sięgać po produkty zapakowane w jak najbardziej łatwe do rozłożenia się opakowania - czyli np. zamiast ryżu, który jest popakowany w osobne woreczki i zapakowany w pudełko kupić taki, który jest zapakowany luzem w jednym opakowaniu. 

Myślę, że żyjemy w czasach, w których przynajmniej zdecydowana większość naszych nawet najmniejszych decyzji ma jakieś podłoże etyczne.  To jaką żywność czy ubrania kupujemy ma mniejszy lub większy wpływ na nasze środowisko i innych ludzi. Nawet chemia używana w domu do sprzątania ma przecież znaczenie. I tak sobie myślę, że zmiana przynajmniej niektórych naszych nawyków może wiele zmienić, chociaż niestety mamy tendencje do bagatelizowania znaczenia tych zmian, bo wydają się nam zbyt małe. Tymczasem warto dokonać autorefleksji nad tym jaki świat chcemy zostawić kolejnym pokoleniom. I mimo tego, że za kilkadziesiąt lat nas już tu nie będzie, to przecież nadal będą żyć nasze dzieci, wnuki czy dzieci naszego rodzeństwa. Czy na pewno chcemy żeby żyły w świecie z efektem cieplarnianym, który tonie w śmieciach? 

Komentarze

  1. Generalnie się zgadzam, ale to jedzenie i kupowanie lokalnie może być problematyczne. Jak mam do wyboru lokalną fasolkę szparagową na pobliskim targu za 15 zł i jakąś hiszpańską czy inną w Tesco za 7 zł to musiałabym zgłupieć do reszty, żeby kupić na targu. I to niestety jest nie do przejścia dla większości społeczeństwa. Pomijam już fakt, że nie lubię jabłek, banany za to uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie niestety wiem, że tak jest jeżeli chodzi o lokalne jedzenie. Nas ratuje to, że oboje z mężem mamy rodziców na wsi, którzy prowadzą przydomowe ogródki i czasem czymś podratują:). Poza tym od jakiegoś czasu chodzi za nami kupno działki w mieście - takiej pod warzywa, owoce i na grilla jakby nam się zachciało zrobić. I pewnie w końcu się na to zdecydujemy - tym bardziej, że mężowi brakuje prac ogrodowych :D.

      Usuń
  2. Niby podstawy, a jednak o tym zapominamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Często mam wrażenie, że niektórzy w ogóle nie zwracają na to uwagi. Np. mój mąż nie jest nauczony kupować mięsa u rzeźnika i mu wszystko jedno czy kupi tam, czy w markecie zapakowane w plastik. Ale myślę, że to tylko kwestia przegadania paru rzeczy;)

      Usuń
  3. Te 4 kroki to moja codzienność. Muszę przyznać, że mi to tak jakoś naturalnie przychodzi ograniczenie plastiku, korzystania z samochodu czy jem produkty zakupione na bazarku czy giełdzie, albo wyhodowane w moim własnym ogródku ;). Takie zmiany są drobne dla człowieka, a ważne dla klimatu, dobrze, że o tym piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze wielu rzeczy się uczę i w sumie nie wszystko jeszcze przychodzi mi naturalnie, ale to tylko kwestia czasu:)

      Usuń
  4. Staram się dbać o środowisko. Od dawna segreguje śmieci, używam materiałowych worków na zakupy, biorę prysznic zamiast długich kąpieli

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opisane te 4 kroki! Ja staram się jak najmniej szkodzić naszemu środowisku, zwłaszcza ograniczając ten nieszczęsny plastik... Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Minimalizm- jestem na tak. Kupowanie w lokalnym warzywniaku - oczywiście! Staram się również ograniczyć plastik, ale to nie jest tak proste jakby się niestety wydawało...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.