Książki, których nie przestanę polecać #4

 Witajcie, 

dziś po raz kolejny chciałabym przypomnieć o książkach, które są bliskie mojemu sercu i ponownie je Wam polecić. 


Dawne i przyszłe wiedźmy., Alix E. Harrow


Dawne i przyszłe wiedźmy to jedna z tych książek, którym długo kazałam na siebie czekać. Jednak jakiś czas temu zachciało mi się poczytać coś z literatury pięknej z motywem siostrzeństwa i silnych kobiet. Dlatego też spośród licznych książek w mojej biblioteczce wybrałam tą powyższą.

Jeżeli chodzi o fabułę to historia zawarta w tej książce opowiada o trzech siostrach, których drogi rozeszły się na długo zanim je poznajemy. Jednak wyniku splotu przedziwnych okoliczności wszystkie trzy spotykają się na pewnym placu i każda z nich jest zaskoczona tym nieoczekiwanym wydarzeniem. Jak szybko się okazuje to, iż drogi trojga sióstr znów się spotykają jest początkiem opowieści o magii; fanatyzmie; walce o własne prawa, a także o tym, że pod płaszczykiem praworządności i troski o społeczny ład mogą się kryć naprawdę złe zamiary. 

Jest to historia osadzona w XIX wieku w czasach sufrażystek, które zapoczątkowały ruch feministyczny. A to tylko nadaje tej powieści klimatu.

Siła kobiecości

"Czy nie macie dość? Tego, że jesteście odsunięte i rozczarowane? Tego, że zadowalacie się okruchami, podczas gdy kiedyś nosiłyście korony?"
Alix E. Harrow

Mam wrażenie, że autorka Dawnych i przyszłych wiedźm usiłuje potrząsnąć swoimi czytelniczkami i zwrócić nam uwagę na to, że dałyśmy się zepchnąć na drugi plan - często zupełnie odpuszczając walkę o swoje marzenia i życie zgodnie ze sobą. Na przykładzie swoich bohaterek Harrow pokazuje nam, że często w wyniku trudnych doświadczeń takich jak np. przemoc, rasizm czy utrata ważnych dla siebie osób staramy się przetrwać i odpuszczamy sobie walkę o własne szczęście. Ba - bardzo często odbieramy sobie możliwości na to, by żyć pełnią życia i w zgodzie ze sobą. Jednakże dzięki tej historii uświadomiłam sobie, że jestem warta szczęścia i mam prawo głośno się go domagać. 

W dodatku powyższa historia pokazuje to jaka moc wypływa z wzajemnego wsparcia oraz jak pięknie potrafimy się różnić od mężczyzn. I tu chciałam poruszyć bardzo ważny temat. 

Feminizm

Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach jest to bardzo wypaczone pojęcie, gdyż feministki często są postrzegane jako te wojujące o nie wiadomo co i mające się za lepsze od mężczyzn. Jednak autorka powyższej powieści pokazuje, że feminizm to przede wszystkim partnerstwo - nie tylko między samymi kobietami, ale także pomiędzy kobietami i mężczyznami. W tej historii ważne jest również to, że feminizm to również te wszystkie sytuacje, w których jesteśmy wspierane przez ważnych dla siebie mężczyzn, bez których wiele rzeczy byłoby niemożliwych. 

Zachęta do działania

Kobiety dobrze sobie radzą w wynajdowaniu własnych sposobów i dróg tam, gdzie tych nie ma.
Alix E. Harrow

Dawne i przyszłe wiedźmy jest niezwykłą historią, która jest zachętą do walki o swoje, tworzenia sobie możliwości oraz torowania sobie dróg. To również pełna magii opowieść, która zachęca nas do czerpania od swoich przodkiń oraz siebie nawzajem. Dla mnie jest to także zachęta do odkrywania swojej kobiecości i dzielenia się swoją siłą oraz wiedzą. Niewątpliwie jeszcze nie raz wrócę do tej książki i zapewne za każdym razem będę w niej odkrywać coś nowego. Zatem, jeżeli jeszcze nie znacie Dawnych i przyszłych wiedźm, a macie ochotę na piękną oraz wartościową lekturę to zachęcam do sięgnięcia właśnie po tę opowieść. 


"Yumi i Malarz Koszmarów", Brandon Sanderson


Po ostatniej książce miałam ochotę na sięgnięcie po coś lekkiego i niezobowiązującego. Z pomocą przyszedł mi jeden z moich ulubionych autorów, A mianowicie Brandon Sanderson z książką "Yumi i Malarz Koszmarów", która jest samodzielną opowieścią z uniwersum Cosmere.

Yumi pochodzi z krainy ogrodów, medytacji i duchów, natomiast Malarz żyje w świecie ciemności, techniki i koszmarów. Pewnego dnia ich losy nieoczekiwanie się splatają i dwójka głównych bohaterów staje przed wyzwaniami, które wymagają od nich odwagi i współpracy. Oboje muszą zapomnieć o różnicach, aby móc uratować swoje wspólnoty. 


Na początku ciężko było mi wciągnąć się w fabułę, jednak po kilkudziesięciu stronach zakochałam się w tej powieści bez reszty. "Yumi i Malarz Koszmarów" to powieść, która okazała się historią o odwadze, poczuciu obowiązku i lojalności. Dodatkowo to również opowieść o przełamywaniu barier, wychodzeniu ze swojej strefy komfortu oraz szacunku do inności. Już od samego początku czuć, że autor inspirował się azjatycką kulturą - w tym przypadku japońską i koreańską. 

Dla mnie powyższa książka ma niesamowity vibe mangi, z tą tylko różnicą, że to czysta i pięknie napisana proza. Jednak nie ukrywam, że wyklejki i ilustracje są niesamowitą wartością dodaną do tej książki. Dodatkowo jak zwykle autor zmusił mnie nad refleksją nad pewnymi tematami - np. dotyczącymi odwagi wyjścia poza swój krąg kulturowy. Moim zdaniem Sanderson pokazuje, że czasem przywiązanie do tradycji i społecznych konwenansów nie wychodzi nam na dobre; dlatego też czasem wychodząc poza nie to jedyna dobra rzecz, którą możemy zrobić dla siebie i innych. Poza tym ta powieść Sandersona ma jeden niezwykły i niesztampowy wątek. Otóż w tym świecie wykreowanym przez autora największymi bohaterami oraz osobami, które mają kontakt z duchami są artyści. To dzięki sztuce Malarz może walczyć z koszmarami, a Yumi może przywoływać duchy oraz rozmawiać z nimi. I to jest niezwykłe, bo do tej pory wojownikami byli ci, którzy umieli walczyć lub uczyli się walki w trakcie rozwoju fabuły. Natomiast jeżeli chodzi o rozmowy z wszelakimi duchami oraz rzeczami związanymi z duchowością zajmowali się starsi święci mężczyźni. A tu mamy dwójkę artystów, którzy są ważnymi osobami w swoich społecznościach. 


Powyższą powieścią Sanderson kolejny raz udowodnił swój talent oraz wykazał się ogromną wyobraźnią. Dlatego tym bardziej cieszę się z tego, że jest bardzo płodnym autorem, bo jego książki do przeczytania nie skończą mi się zbyt szybko.

"Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła", S. Obirek, A. Nowak

Lubię sięgać po książki dotyczące Kościoła Katolickiego oraz ludzi, którzy są lub byli z nim związani. Dlatego nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po wywiad Artura Nowaka ze Stanisławem Obirkiem, pt. "Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła.". Wspomniana przeze mnie publikacja zaciekawiła mnie dlatego, że prof. S. Obirek to były jezuita z szalenie ciekawą przeszłością, który ma dużo do powiedzenia.


W rozmowie z Arturem Nowakiem Stanisław Obirek opowiada nie tylko o swoim odejściu z Kościoła, ale także o swoim życiu - w tym o dzieciństwie w pegeerze, studiach w Krakowie, doświadczeniach związanych z nadużyciami w Kościele, a także fascynacji zakonem jezuitów, studiach w Rzymie oraz o ludziach, z którymi się zetknął. Jednymi z najciekawszych wątków w tej rozmowie były dla mnie te fragmenty związane z pontyfikatem papieża Polaka oraz te dotyczące funkcjonowania Kościoła Katolickiego nie tylko tego polskiego, ale także tego, który funkcjonuje poza granicami naszego kraju. To sprawiło, że jeszcze bardziej zainteresowałam się tym tematem i postanowiłam go dalej eksplorować. Poza tym powyższa publikacja daje możliwość spojrzenia na papieża Polaka z innej niż dominująca w Polsce perspektywy - chłodnej, rzeczowej oraz krytycznej. 

Jednakże życie profesora Obirka to również fascynujące spotkania i niezwykłe relacje z takimi osobistościami jak Lem, Różewicz, Kołakowski, Tischner czy też Bauman. To również liczne lektury. A to wszystko ukształtowało człowieka, który dusząc się w katolickiej doktrynie szukał swojej ścieżki. 


"Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła." to jedna z najważniejszych dla mnie publikacji. Głównie dlatego, że otworzyła mi oczy na to jak dużo Kościół musi jeszcze zmienić, żeby ludzie przestali od niego odchodzić. Jednakże ta książka zachęciła mnie również do poszukiwań odpowiedzi na dręczące mnie pytania, a także własnej ścieżki, którą mogłabym podążać - niekoniecznie tej katolickiej. Poza tym rozmowa Artura Nowaka i prof. Obirka zmobilizowała mnie do poszukania chociaż kilku publikacji, o których wspomnieli. Zaopatrzyłam się chociażby w kontrowersyjną encyklikę Humanae Vitae, żeby się z nią zapoznać. 

Zapewne nie zdziwi Was, że mój egzemplarz tejże książki jest cały popisany i opatrzony znacznikami. Mi to na pewno ułatwi powroty do konkretnych fragmentów. I to właśnie dlatego, że "Wąska ścieżka. Dlaczego odszedłem z Kościoła" dała mi dużo domyślenia bardzo ją polecam, bo wiem, że może pomóc wielu osobom nieco inaczej spojrzeć na Kościół Katolicki oraz sprawy religii w ogóle - tym bardziej, że cała rozmowa jest bardzo konkretna oraz prowadzona z szacunkiem do katolików i ich Kościoła.

"Inne nieba" - zbiór opowiadań polskich pisarek

"Inne nieba" to antologia opowiadań 12 polskich pisarek fantasy i sf. Tekst jest inspirowany niepokojącymi i sugestywnymi pracami Jakuba Różalskiego. 

Powyższa publikacja to książka, która od dawna mnie ciekawiła. Jednak bałam się,  że się, że mi nie przypadnie do gustu. Dlatego ucieszyłam się kiedy zobaczyłam ją na regale jednej z miejscowych bibliotek i bez wahania po nią sięgnęłam. 

Okazało się, że zarówno prace Pana Różalskiego, jak i poszczególne opowiadania bardzo przypadły mi do gustu. Wiele z nich nawiązuje do legend i baśni, a także do aktualnych wydarzeń oraz kultury/mentalności społeczeństw z Europy Wschodniej. W dodatku każdy z tekstów nie tylko jest pięknie napisany, ale również niesie ze sobą takie treści, które dają do myślenia.

"Inne nieba" to cudownie mroczna publikacja. Jednak mrok opowiadań w niej zawartych jest bardzo przemyślany i nadaje każdemu opowiadaniu niezwykłego klimatu, który sprawia, że mam ochotę wracać do tej antologii co jakiś czas. Dlatego też postanowiłam sobie ją zakupić i na dniach powinnam ją już mieć. 

Jeżeli chodzi o moje ulubione opowiadania to mam ich kilka. Jest to np. "Współlokator" Anny Kańtoch, który opowiada o tym, że zdarza się, iż dziedziczymy swego rodzaju ciemną stronę, która towarzyszy nam niczym cień. Najbardziej polubiłam też głównie te opowiadania, które nawiązują do baśni i legend, a w nich mogłam spotkać czarownice, syreny i różnorakie stworzenia podobne do wilkołków.

Moim zdaniem o "Innych niebach" mówi się zdecydowanie za mało, a przecież jest to książka, jak najbardziej godna uwagi i warta przeczytania. Po przeczytaniu "Innych nieb" mam też w planach również "Inne światy", które również są inspirowane pracami Jakuba Różalskiego. Jestem ich ogromnie ciekawa. Na koniec mogę Wam jedynie powiedzieć, że mam nadzieję, że Pan Różalski okaże się płodnym artystą. Mam też nadzieję, że na podstawie Jego prac powstanie wiele tekstów, które zafascynują mnie tak jak powyższy zbiór opowiadań.

~*~

Jak zawsze mam nadzieję, że znaleźliście wśród moich poleceń coś dla siebie. 

Komentarze

  1. Tak , znalazłem coś dla siebie. Mnie też interesuje kwestia odejść z Kościoła, ich geneza, itd. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale zainteresowała mnie pierwsza z książek ze względu na akcję osadzoną w 19 wieku i temat pierwszych feministek. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka "Dawne i przyszłe wiedźmy" mnie zainteresowała. Zapisuję sobie tytuł. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żadnej z tych książek nie czytałam, ale na pewno na którąś się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnej z tych książek, ale zainteresowała mnie ta o odejściu z Kościoła, szczególnie, że ja sama od długiego czasu nie czuję już do niego przynależności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam żadnej z tych książek, wszystkie pozycje wydają się interesujące.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.