Książki Johna Steinbecka mam na półce już od dłuższego czasu. Jednak dopiero ograniczenie współprac sprawiło, że zyskałam przestrzeń na sięgnięcie po jego twórczość. Na swoją pierwszą powieść tego autora wybrałam "Myszy i ludzie". Zdecydowałam się na nią nie tylko ze względu na jej objętość, ale również dzięki temu, że słyszałam o niej dużo dobrego.
Powyższa powieść to historia o bezwarunkowej przyjaźni, ludzkich tęsknotach i marzeniach.
George i Lennie to mężczyźni, którzy sezonowo najmują się do pracy na farmach u różnych gospodarzy. Jeden z nich - George jest silnym mężczyzną, za którym podąża jego przyjaciel, upośledzony gigant o umysłowości małego dziecka. Lennie jest niezdarny i nieświadomy własne siły fizycznej oraz nie potrafi się dostosować do norm społecznych, przez co wciąż sprowadza na siebie i George'a różnego rodzaju nieszczęścia. Przez to nie mogą utrzymać zajęcia przez dłuższy czas i przemierzają pogrążone w Wielkim Kryzysie Stany, w poszukiwaniu zarobku i akceptacji. Wielkim marzeniem mężczyzn jest własna farma, na której mogliby wspólnie hodować króliki.
"Myszy i ludzie" to podobno jedno z najznakomitszych dzieł literackich Steinbecka. To powieść, która dotyka wielu ważnych tematów, nad którymi nawet współcześnie należy się pochylić. Jednakże muszę przyznać, że po lekturze tej powieści mam dość mieszane odczucia. Wprawdzie jest to historia, która porusza takie tematy jak przyjaźń, rasizm czy przedmiotowe podejście do kobiet, jednakże autor pisze o tym w sposób, który zupełnie do mnie nie trafia. Mimo to pewnie jakbym zastanowiła się nad tą historią nieco dłużej wydobyłabym z niej sporo wartościowych rzeczy, przez co "Myszy i ludzie" mogłyby się stać ciekawym punktem wyjścia do dyskusji nie tylko o książce, ale również o problemach i nierównościach społecznych. Jednakże tak jak wspomniałam przed chwilą, to w jaki sposób ta książka została napisana zupełnie mnie nie porwało i nie przekonało do tej historii. Tego typu opowieści bardzo często zapadają mi w pamięć głównie przez to, że są napisane w poruszający sposób i pięknym językiem. Dzięki temu mam okazję je przeżyć, a przez to przemyśleć i zapamiętać. W przypadku "Myszy i ludzi" miałam wrażenie, że historia zawarta w tej książce jest niedopracowana, a historia snuta przez autora potraktowana po macoszemu. W efekcie dostałam do ręki opowieść ze zmarnowanym potencjałem, o której niestety niebawem zapomnę. Wprawdzie wzięłam poprawkę na to, że jest to powieść, którą napisano dość dawno temu i skierowana jest do ludzi bardziej współczesnych Steinbeckowi, którym być może miała dać do myślenia. Jednakże do mnie zupełnie nie trafia - nie potrafię w nią uwierzyć lub przynajmniej zwyczajnie w jakiś sposób związać się emocjonalnie z postaciami z książki - a co dopiero przejąć się ich losem.
Powyższa powieść to historia o bezwarunkowej przyjaźni, ludzkich tęsknotach i marzeniach.
George i Lennie to mężczyźni, którzy sezonowo najmują się do pracy na farmach u różnych gospodarzy. Jeden z nich - George jest silnym mężczyzną, za którym podąża jego przyjaciel, upośledzony gigant o umysłowości małego dziecka. Lennie jest niezdarny i nieświadomy własne siły fizycznej oraz nie potrafi się dostosować do norm społecznych, przez co wciąż sprowadza na siebie i George'a różnego rodzaju nieszczęścia. Przez to nie mogą utrzymać zajęcia przez dłuższy czas i przemierzają pogrążone w Wielkim Kryzysie Stany, w poszukiwaniu zarobku i akceptacji. Wielkim marzeniem mężczyzn jest własna farma, na której mogliby wspólnie hodować króliki.
"Myszy i ludzie" to podobno jedno z najznakomitszych dzieł literackich Steinbecka. To powieść, która dotyka wielu ważnych tematów, nad którymi nawet współcześnie należy się pochylić. Jednakże muszę przyznać, że po lekturze tej powieści mam dość mieszane odczucia. Wprawdzie jest to historia, która porusza takie tematy jak przyjaźń, rasizm czy przedmiotowe podejście do kobiet, jednakże autor pisze o tym w sposób, który zupełnie do mnie nie trafia. Mimo to pewnie jakbym zastanowiła się nad tą historią nieco dłużej wydobyłabym z niej sporo wartościowych rzeczy, przez co "Myszy i ludzie" mogłyby się stać ciekawym punktem wyjścia do dyskusji nie tylko o książce, ale również o problemach i nierównościach społecznych. Jednakże tak jak wspomniałam przed chwilą, to w jaki sposób ta książka została napisana zupełnie mnie nie porwało i nie przekonało do tej historii. Tego typu opowieści bardzo często zapadają mi w pamięć głównie przez to, że są napisane w poruszający sposób i pięknym językiem. Dzięki temu mam okazję je przeżyć, a przez to przemyśleć i zapamiętać. W przypadku "Myszy i ludzi" miałam wrażenie, że historia zawarta w tej książce jest niedopracowana, a historia snuta przez autora potraktowana po macoszemu. W efekcie dostałam do ręki opowieść ze zmarnowanym potencjałem, o której niestety niebawem zapomnę. Wprawdzie wzięłam poprawkę na to, że jest to powieść, którą napisano dość dawno temu i skierowana jest do ludzi bardziej współczesnych Steinbeckowi, którym być może miała dać do myślenia. Jednakże do mnie zupełnie nie trafia - nie potrafię w nią uwierzyć lub przynajmniej zwyczajnie w jakiś sposób związać się emocjonalnie z postaciami z książki - a co dopiero przejąć się ich losem.
W swoich planach mam jeszcze "Grona gniewu" i "Na wschód od Edenu", po które sięgnę za jakiś czas i jeżeli żadna z tych książek mi nie przypadnie do gustu to chyba zwyczajnie nie będę kontynuować swojej znajomości z twórczością Steinbecka. Tymczasem dajcie znać czy znacie jakąś powieść tego autora i jakie są Wasze odczucia na temat jego twórczości.
Też mam w planach tego Autora. Jeszcze nic nie czytałem z jego twórczości. Pozdrawiam znad Henryka Troyat - biografii Katarzyny Wielkiej :-) . Miłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam prawie wszystkie jego książki. Moja ulubiona to "Grona gniewu".
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze w planach "Na wschód od Edenu" i również "Grona gniewu". I może się przekonam do jego twórczości, a może stwierdzę, że powieści tego autora jednak nie są dla mnie. No, ale zobaczymy co będzie dalej. :)
UsuńZmobilizowałaś mnie do tego, aby przeczytać tę książkę. Noszę się z tą myślą od bardzo dawna.
OdpowiedzUsuńJa też od dawna zabierałam się do twórczości tego autora i w końcu się na to zdecydowałam. Wprawdzie jestem póki co sceptycznie nastawiona do jego twórczości, ale mam w planach jeszcze2 książki Steinbecka i może jeszcze zmienię zdanie na jego temat.
Usuńkoniecznie MUSZĘ przeczytać - to już wstyd, że jeszcze nie poznałam
OdpowiedzUsuńNo, ja też długo się zbierałam do tej książki i do twórczości Steinbecka , ale już zrobiłam pierwszy krok i zobaczymy co będzie dalej.
UsuńTo książka, którą koniecznie muszę w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tego autora, jakoś mi z nią nie po drodze, ale ta książka wydaje się warta przeczytania 😊
OdpowiedzUsuńMi też długo nie było z nią po drodze, ale ostatnio stwierdziłam, że Steinbeck jest jednym z tych autorów, których twórczość wypada znać, więc się przełamałam.
UsuńTeż słyszałam o tym, że "Myszy i ludzie" to podobno jedno z najznakomitszych dzieł literackich Steinbecka, niemniej jednak jakoś nie miałam przekonania do tej książki. A teraz widzę po Twojej opinii, że moja intuicja mnie nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńNie jest to pozycja, na którą sama bym zwróciła uwagę, ale czuję się zaciekawiona.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, pewnie kiedyś sięgnę po tę lekturę z ciekawości...
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora ani jego twórczości. Ale skoro ta historia jest niedopracowana i brakowało w niej czegoś więcej, to tym bardziej sobie odpuszczę :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
A ja się z opinią kompletnie nie zgadzam :) Steinbeck to jeden z moich ulubionych autorów właśnie z tych przyczyn, dla których Tobie nie przypadła do gustu. Uważam, że jego prosty i klarowny język jest idealny do treści, które porusza i bohaterów, o których traktują jego powieści. Ja za to mam wrażenie, że książki napisane w "poruszający sposób i pięknym językiem" zatracają swoje znaczenie w wielosłowiu i zbyt rozciągniętych opisach uczuć bohaterów. A u Steinbecka cenię to, że mogę z bohaterami współodczuwać, nie rozwadniając emocji w zbyt wielu słowach.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię całkowicie. Dla mnie jednak w tej książce Steinbeck podał mi wszystko za bardzo na tacy, a od tego typu książek jednak oczekuję tego, że będą dla mnie jednak jakimś wyzwaniem, co sprawi, że jeszcze długo później będę o nich myśleć. Tak mam chociażby z twórczością Olgi Tokarczuk czy wielu koreańskich autorów, którzy w krótkiej formie potrafią zawrzeć historię, która da mi do myślenia i zachwyci tym jak została napisana. A jeżeli chcę czegoś, co jest napisane wprost to sięgam po literaturę faktu.
UsuńNo ale wszystko zależy od tego, czego szukamy w książkach.
Czytałam i bardzo doceniłam przesłanie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach już od dawna. Muszę w końcu nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuń