"Kto zabił mojego ojca", Eduard Louis

Książki wydawane przez wydawnictwo Pauza kusiły mnie już od dawna. Ostatnio miałam okazję sięgnąć po jedną z nich pt. "Kto zabił mojego ojca" Eduarda Louisa, którą zamówiłam na TaniaKsiazka.pl.

Powrót do domu - do szarego, brzydkiego miasta dzieciństwa i odwiedziny u potwornie schorowanego ojca stają się dla autora punktem wyjścia do opowieści zawartej w powyższej książce. Jest to historia o jego rodzinie, oraz o jego ojcu i relacjach, które z nim miał.


Zaledwie pięćdziesięcioletni mężczyzna stoi u schyłku swego życia, a syn próbuje pozbierać okruchy z tego, co pozostało z ich relacji zniszczonej niegdyś przez wstyd, homofobię i biedę. Czułość i miłość potrafi ich jeszcze pogodzić, ale mocno krytyczne spojrzenie autora na upokarzający i zdegenerowany francuski system społeczny dodaje temu przesłaniu ogromny ładunek buntu. Jest w nim niezgoda na wyobcowanie i okrucieństwo państwa wobec ubogich i głośny sprzeciw wobec powszechnej afirmacji dla indywidualnej odpowiedzialności i ślepoty społeczeństwa na systemową niesprawiedliwość. Louis ostrzega francuskie elity przed postępującym ubóstwem i ukrytym gniewem klas niższych, o których państwo zapomina. Próbuje to samo uświadomić umierającemu ojcu: „Należysz do kategorii ludzi, których polityka skazuje na przedwczesną śmierć”.

Ta kombinacja czułości, miłości, wybaczenia i wołania o solidarność oraz gniewu i niezgody na nierówność i pogardę sprawia, że książka poruszy niejednego czytelnika oraz zapadnie mu w pamięć.

~*~

Powyższa książka jest bardzo niepozornych rozmiarów, co na początku zrodziło moją konsternację. Jednak wiem, że nie jeden autor potrafi w krótki sposób wyrazić naprawdę piękne lub trudne rzeczy, a często jedno nie wyklucza drugiego. Eduard Louis konfrontuje nas nie tylko z częścią swojego życia, ale również kreśli przed nami wizję społeczeństwa, w którym podejście do biedniejszej jego części jest inne niż to, którego moglibyśmy się spodziewać - przynajmniej po Francuzach. Nie wiem jak Wy, ale ja przez długi czas uważałam, że socjal we Francji jest dość dobry, a tu okazuje się, że jest inaczej niż myślałam. Chociaż tak naprawdę myślę, że moje podejście do tej kwestii wynikało głównie z mojej ignorancji w tym temacie. 

"Kto zabił mojego ojca" to książka, która niewątpliwie daje do myślenia i zapada na długo w pamięć. Dodatkowo jest to historia będąca wyrazem buntu i niezgody na zastaną rzeczywistość, dzięki czemu pozwala czytelnikowi zrewidować swoje spojrzenie na świat. Dlatego też warto jest mieć tą publikację na uwadze i dać jej szansę, kiedy już się na nią natkniemy. 

Komentarze

  1. Mam na uwadze. Tj, będę mieć. Przepraszam, że komentuję dopiero w czwartek wieczorem, ale blogger z opóźnieniem ostatnio pokazuje wpisy. Serdeczne pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie bardzo tą książką. Lubię książki, gdzie oprócz indywidualnych historii bohaterów pokazane jest życie społeczne jakiegoś narodu czy grupy. Zyskuje się wtedy dodatkową wiedzę- bezcenne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również zaciekawiłaś tą książką :)
    Nie wiedziałam nawet że we Francji, również mają social.
    Okładka książki, mi przypomina obraz „Krzyk”
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałbym poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Temat i fabuła przypomina trochę ten polski film pt. "Krótka historia o morderstwie".

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki, które dają do myślenia, więc będę miała ją na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że to książka, z której byłabym zadowolona. Nie czytałam jeszcze książek od tego wydawnictwa. Może zacznę właśnie od tej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze pokażesz coś ciekawego! Dzięki !

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam już dwie książki tego autora i chyba jestem nim znużona, bo ileż można pisać o swojej nieciekawej i antypatycznej rodzinie. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kompletnie nie kojarzę tej książki, a widzę, że zasługuje na uwagę. Wydaje mi się, że czytanie może być dla mnie nieprzyjemne, no ale nie zawsze lektura ma (powinna) służyć wyłącznie temu, żeby było miło.

    OdpowiedzUsuń
  11. To chyba najbardziej znany autor publikowany przez "Pauzę". I widzę, że zasługuje na uwagę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.