Lubię azjatycką literaturę i coraz częściej po nią sięgam. Dlatego też kiedy zobaczyłam, że ma pojawić się wznowienie "Wegetarianki" autorstwa Han Kang postanowiłam odświeżyć sobie tą historię.
~*~
"Wegetarianka" to opowieść o kobiecie, która chciała wyrazić swój bunt i zmienić własną codzienność. Do tej pory wraz z mężem wiodła całkiem zwyczajne życie. Dbała o dom i męża oraz pracowała. Jednak gdy Yong-hye zaczynają nękać makabryczne obrazy senne, kobieta postanawia zrezygnować z jedzenia mięsa. W kraju, w którym obyczaje społeczne są ściśle przestrzegane, jej decyzja jest szokująca i niezrozumiała. Nowy sposób odżywiania się bohaterki spotyka się ze sprzeciwem jej otoczenia i zupełnie odmienia jej życie.
Moment, w którym Yong-hye przechodzi na wegetarianizm jest tą chwilą, w której kobieta przechodzi całkowitą metamorfozę - zarówno umysłu, jak i ciała, a odrzucenie jedzenia mięsa jest jedynie początkiem głębokich przemian nie tylko w jej życiu, ale również w życiu jej bliskich.
~*~
Kiedy pierwszy raz sięgałam po "Wegetariankę" sama byłam w takim momencie życia, kiedy ograniczałam mięso i chciałam przejść na weganizm. Dodatkowo to były dopiero moje początki z ambitną literaturą, a na pewne rzeczy patrzyłam zupełnie inaczej. Jednak już wtedy miałam wrażenie, że ta historia jest poniekąd o mnie, ale jeszcze nieco mnie przerasta. Po przeczytaniu powyższej powieści po ponad trzech latach widzę w niej dużo więcej niż niezrozumienie otoczenia Yong-hye czegoś tak prozaicznego jak zmiana diety. Teraz dla mnie to przede wszystkim historia ludzi zamkniętych w swoich klatkach i skupionych nie na własnym szczęściu i potrzebach, ale przede wszystkim na spełnianiu oczekiwań płynących ze strony rodziny i społeczeństwa. To opowieść o smutku i nieszczęściu, na które ludzie sami się skazują nie umiejąc wyjść poza to co myślą, że powinni robić.
Z opowieści snutej przez autorkę coraz wyraźniej wyłania się obraz świata, w którym każde - nawet najmniejsze odstępstwo od przyjętego sposobu życia traktowane jest jak potwarz i jest dla rodziców oraz reszty rodziny powodem do wstydu. Dlatego też nowa dieta kobiety spotyka się najpierw z niezrozumieniem męża, a później innych członków rodziny, którzy traktują to jako fanaberię kobiety chcącej zwrócić na siebie uwagę. Dlatego też Yong-hye wystawiona na ataki i brak wsparcia ze strony najbliższych osób popada w coraz większe problemy psychiczne, które kładą się cieniem na życiu całej rodziny.
"Wegetarianka" jest dla mnie niezwykle magnetyczną opowieścią o samotności, egoizmie, poświęceniu oraz braku zrozumienia i miłości. Historię tytułowej wegetarianki poznajemy z perspektywy trzech osób z jej najbliższego otoczenia, dzięki czemu możemy szerzej spojrzeć nie tylko na zmiany zachodzące w psychice kobiety, ale również na to jak wpłynęło to na jej rodzinę. Dodatkowo powieść autorstwa Han Kang to trudna historia opowiedziana w niezwykle poetycki i minimalistyczny sposób. Jednak to ta surowość powyższej opowieści sprawia, że tak bardzo do mnie dotarła i wciąż we mnie rezonuje. Moim zdaniem jest to jedna z tych historii, w której przy okazji każdego kolejnego powrotu do niej dostrzega się coś nowego i dochodzi się do niezwykłych wniosków. Ja dopiero podczas powrotu do tej powieści po latach dostrzegłam to jak bardzo jest wymowna i adekwatna do wielu sytuacji w moim życiu. Jednak myślę, że wiele osób odnajdzie w niej coś dla siebie ze względu na jej uniwersalność. Dlatego też polecam Wam tą książkę całym sercem.
Nie czytałam żadnej azjatyckiej powieści, w każdym razie nie przypominam sobie, ale jak nadarzy się okazja, to z czystej ciekawości sięgnę po ,,Wegetariankę'', tym bardziej, że jest to uniwersalna powieść, w której prawdopodobnie każdy odnajdzie coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w azjatyckiej literaturze i chętnie po nią sięgnę. Co do "Wegetarianki" to jest uniwersalna chociaż z tego powodu, że moim zdaniem raczej każdy spotyka się chociażby z jakimiś społecznymi oczekiwaniami wobec siebie i tego jakie role społeczne powinien pełnić. Więc polecam, chociaż trzeba liczyć się z tym, że to też dość specyficzna lektura.
UsuńZ pewnością książka jest warta uwagi. Czasami mam niezwykłą ochotę zatopić się w nieco cięższej literaturze, skłaniającej do przemyśleń i napisanej przepięknym, poetyckim językiem. Zapisuję tytuł, po który bankowo kiedyś sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Ja lubię sięgać po wymagającą literaturę, która na długo zostaje w mojej pamięci. Książki koreańskich autorów takie są, a do tego jeszcze są napisane w taki piękny sposób...
UsuńBardzo intrygująca książka, mam ochotę po nią sięgnąć. Ciekawa jestem czy mi się spodoba, tytuł już zapisany. ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak ją odbierzesz.
UsuńCiekawy temat widzę że w interesującym wydaniu. Warto się przyjrzeć
OdpowiedzUsuńOj tak. Ta książka porusza ważne i trudne tematy. Dodatkowo jest napisana pięknym językiem, co wciąż rzadko się zdarza.
UsuńNiestety to prawda. Język niektórych autorów jest mocno grafomański
UsuńDokładnie. Nawet czasem dziwię się, że niektóre powieści w ogóle ktoś chciał wydać.
UsuńBędę mieć ją na uwadze, bo przyznaję, że jest bardzo intrygująca :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że zdecydujesz się na sięgnięcie po tą książkę. Moim zdaniem warto.
UsuńJa o tej książce nie słyszałam, przynajmniej do tej pory, ale będę ją miała w przyszłości na uwadze.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
W takim razie mam nadzieję, że uda Ci się po nią sięgnąć. Moim zdaniem naprawdę warto, bo to dość specyficzna, ale dobra lektura.
UsuńZ chęcią bym przeczytała, może odnalazłabym w niej coś dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Ja czytałam ją już drugi raz i ponownie zakochałam się w tej historii.
UsuńWarto sięgać po takie książki, nawet kilkakrotnie ;)
UsuńOj tak! Tym bardziej, że moim zdaniem z "Wegetarianki" czytanej w różnych momentach życia można wyciągnąć coś nowego.
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale może być ciekawa. Współcześnie mam wrażenie, że zapomina się w literaturze o oczekiwaniach innych wobec nas lub robi się to komediowo, a przecież temat jest wciąż żywy i poważny.
OdpowiedzUsuńDokładnie, a w tej książce świetnie pokazane jest to co może się z nami stać, jak zapomnimy o sobie. Ta powieść dała mi naprawdę dużo do myślenia.
UsuńTo zdecydowanie coś dla mojej mamy ❤
OdpowiedzUsuńO widzisz. :) W takim razie mam nadzieję, że Twojej mamie uda się sięgnąć po tą powieść i przypadnie jej do gustu.
UsuńBoje się, że do tego tytułu potrzebowałabym bardziej czystej głowy, niż mam ją teraz :)
OdpowiedzUsuńOj tak - na przeczytanie tej książki trzeba mieć odpowiedni czas i zdecydowanie wolną głowę.
UsuńNie czytałam - nawet nie znałam.... moze okazac sie ciekawa
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to jedna z najważniejszych książek, które przeczytałam. I mimo tego, że jest dość specyficzna to polecam, bo uważam, że warto.
UsuńJa cały czas za rzadko sięgam po azjatyckich pisarzy...
OdpowiedzUsuńJa też, ale w najbliższym czasie mam zamiar to zmienić.
UsuńFabuła zaciekawia i chętnie poznam ją bliżej. Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić. Mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać tą książkę i przypadnie Ci do gustu.
Usuń