Jesienią lubię sięgać po mroczne historie - o tej porze roku czyta mi się je najlepiej. Dlatego też, kiedy przeczytałam opis fabuły "Dunkela" Jakuba Bielawskiego wiedziałam, że sięgnę po tą historię - nie dość, że ta opowieść zapowiadała się na mroczną, to jeszcze na taką skierowaną specjalnie do mnie.
Każda z historii opisanych w "Dunkelu" jest niewątpliwie przejmująca i potrafi poruszyć w czytelniku nie jedną strunę tkwiącą gdzieś głęboko w duszy. Zapewne znajdą się osoby w moim wieku, które odnajdą w tej książce klimat opowieści swoich dziadków o wojnie i czasach zaraz po niej - przynajmniej mnie przypominały się niektóre historie opowiadane przez moich dziadków. Zatem klimat tejże powieści jest jak najbardziej na plus, a styl, w którym pisze pan Bielawski bardzo mi się podoba. Jednakże czymś, co utrudniało mi czytanie "Dunkela" jest konstrukcja powieści, która wprowadziła mi w czytanie sporo zamieszania. Szczególnie na początku myliły mi się wątki i często musiałam się skupić na tym, aby pamiętać to kto jest kim i czego doświadczył. Przez to musiałam robić sobie przerwy w czytaniu, podczas których sięgałam po inną książkę, żeby nie zniechęcić się do "Dunkela" i nie wpędzić się w marazm czytelniczy, którego chciałam uniknąć.
Powyższa powieść wywołała we mnie mieszane uczucia i w sumie sama jeszcze nie wiem co o nim myślę. Nie była to dla mnie łatwa lektura nie tylko ze względu na treść książki, ale również na to, jak została pomyślana jej narracja. Dlatego też za jakiś czas chciałabym sięgnąć po "Ćmę" pana Bielawskiego, aby móc sprawdzić, czy sięgać po kolejne jego powieści, w razie gdyby się ukazały.
Mimo, że Twoje odczucia po lekturze są jeszcze nie skrystalizowane, to ja chętnie sięgnę po tę książkę. ��
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii po lekturze tej książki.
UsuńSkoro w tobie wywołała mieszane odczucia, to po nią sama sięgnę i się przekonam jak ja bym ją odebrała.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem ciekawa jak ją odbierzesz i czy Twoje odczucia bardzo będą bardzo się różnić od moich.
UsuńWidzę, że ta powieść mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńZAinteresowałaś mnie tą pozycją, chętnie jak trafi mi w ręcę ja przeczytam. BArdzo lubię jak autor ma swój styl, a jak wnioskuję z Twojej recenzji ten autor go posiada :-)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie autor kombinuje i to w sumie dobrze, chociaż akurat w tej książce nie do końca to do mnie przemawia, chociaż forma książki sama w sobie jest ciekawie pomyślana.
UsuńMam ją na oku ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie trudne książki, po lekturze ktorych nie do końca wiadomo co myśleć. Zdecydowanie zapisuję tytuł! :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że uda Ci się dorwać tą książkę i ją przeczytać. Jestem ciekawa Twoich wrażeń.
UsuńWiele dobrego słyszałam o książce "Ćma" ale nie czytałam
OdpowiedzUsuń"Ćmy" też jeszcze nie czytałam, ale pewnie to zrobię, żeby sobie wyrobić jakieś zdanie o autorze.
UsuńO rany, coś czuję, że to nie będzie lekka lektura. A nie takich mi ostatnio trzeba...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Rozumiem - sama potrzebowałam lżejszej lektury po tych wszystkich powieściach grozy:)
UsuńCiekawa jestem jak ja odbiorę tę książkę, czy również będę miała mieszane odczucia. Przeczytam ją za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak ją odbierzesz. Mam nadzieję, że napiszesz o niej u siebie na blogu.
UsuńPrzeczytałam właśnie opowiadanie tego autora w zbiorku Tarnowskie Góry Fantastycznie 2 i rozumiem, czemu autor ma fanów, pisze bardzo sugestywnie i potrafi wpływać na emocje.
OdpowiedzUsuńOj tak - to w jaki sposób pisze pan Bielawski jest porywające i to właśnie ze względu na to sięgnę jeszcze chociażby po "Ćmę" (nie wiem czy sięgnę po zbiór opowiada, w którym jest m. in. opowiadanie tego autora). Jestem ciekawa jak rozwinie się ten autor, mimo tego, że w przypadku tej powieści miałam małe zgrzyty.
Usuń