Urodziłam się nieco ponad miesiąc przed wybuchem reaktora w Czarnobylu. Dlatego też to wydarzenie od zawsze mnie intrygowało. Teraz dzięki sukcesowi serialu "Czarnobyl" zwiększa się świadomość tego co wtedy się wydarzyło, a materiały dotyczące tego zdarzenia są coraz liczniejsze i łatwiej dostępne.
W wyniku obejrzenia powyższego serialu również postanowiłam sięgnąć po książki związane z Czarnobylem. Na pierwszy ogień poszła publikacja pt. "Czarnobyl. Instrukcje przetrwania" autorstwa Kate Brown.
Powiem Wam, że spodziewałam się tego, że autorka ukarze mi obraz tego jak ludność radziła sobie po katastrofie i co robi państwo, żeby ułatwić im codzienne funkcjonowanie i dbanie o zdrowie. Poniekąd to dostałam i te fragmenty, w których autorka przedstawia historie ludzi, którzy tak na prawdę zostali pozostawieni samym sobie interesowały mnie najbardziej. Jednak poza tym Kate Brown w swój tekst wplata również informacje dot. elektrowni oraz wpływu promieniowania na zdrowie i te fragmenty niekoniecznie do mnie przemówiły. Podawane informacje z zakresu fizyki jądrowej nic mi nie mówiły i miałam wrażenie, że sama autorka niekoniecznie je rozumie. Dlatego też te fragmenty czytało mi się dużo gorzej.
Niemniej jednak Czarnobyl ma w sobie coś fascynującego i historie ludzi, którzy niekoniecznie mieszkali w Strefie Wykluczenia, ale dużo dalej bardzo mnie poruszyły. W wyniku tego nieszczęsnego wydarzenia najbardziej ucierpieli zwykli - często najbiedniejsi ludzie, którzy nie mieli środków na to, żeby się przeprowadzić czy po prostu zadbać o siebie. Dodatkowo państwo nic nie robiło sobie z krzywdy swoich obywateli, bo dla władzy najważniejsze było wizerunkowe wybrnięcie z tej sytuacji przed światem.
Pewnie wielu rzeczy związanych z Czarnobylem nigdy się nie dowiem. Jednak bardzo bym chciała pojechać do Prypeci i zobaczyć elektrownie. Zobaczenie tego miejsca na żywo na pewno jest niesamowitym doświadczeniem i zostaje w pamięci na długo.
Tymczasem mam nadzieję, że uda mi się dorwać również inne książki o tym miejscu, które dużo bardziej mnie usatysfakcjonują.
Ja też myślałam o tym, by jechać do Prypeci, ale mój mąż mnie zniechęcił. Za to książki chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńA ja mam nadzieję, że uda mi się tam pojechać i mój mąż będzie mi towarzyszył;]
UsuńWażny temat, więc książkę bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńJa urodziłam się niecałe dwa lata po wybuchu, więc moja mama była cała w nerwach i łykała jod na potęgę. Niedawno oglądałam słynny już serial HBO o tej tragedii i chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, wtedy chyba każdy się bał. I też oglądałam serial - zrobił na mnie spore wrażenie.
UsuńSerial widziałam, chętnie sięgnę również po książkę o tej tematyce . Temat trudny i niestety cały czas ponosimy konsekwencje tego wydarzenia :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness
Też widziałam serial i on zmotywował mnie do sięgnięcia po książki o tej tematyce. I niestety masz racje, że konsekwencje ponosimy do dzisiaj - niestety :(
UsuńSerial jeszcze przede mną. Niemniej jednak temat Czarnobyla chyba wszystkich po trosze fascynuje, a smaczku dodaje fakt, że wiele rzeczy zostało zamiecione pod dywan i nigdy nie ujrzało światła dziennego...aż strach myśleć, co tam się naprawdę działo...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dokładnie. Mam nadzieję, że dożyję dnia, w którym dowiemy się więcej prawdy na temat tego wydarzenia.
UsuńOstatnio ta tematyka jest bardzo popularna. Przyznam, że niewiele wiem o tej katastrofie, urodziłam się kilka lat po niej, jak już ludzie nieco ochłonęli... Chętnie jednak poczytam coś więcej na ten temat, może nawet obejrzę ten serial, o którym tak wszyscy mówią. Ta książka mogłaby być dla mnie dobrym wstępem ;)
OdpowiedzUsuńSerial jest świetny i myślę, że bardzo wiarygodny. A jeżeli chodzi o wstęp do serialu to podobno lepsza jest "Czarnobylska modlitwa"
UsuńKsiążki o Czarnobylu są bardzo ciekawe, w ogóle sama sprawa z tą katastrofą wydaje się być tak tajemnicza i niepewna, że sama zachęca do jej eksplorowania na własną rękę. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mnie jeszcze nakręca fakt, że urodziłam się nieco ponad miesiąc przed katastrofą:)
UsuńMam już na swojej liście do czytania kilka pozycji o Czarnobylu. Nie wiem czy znajdę i dla niej czas, ale postaram się o niej pamiętać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też mam jeszcze kilka książek o Czarnobylu na swojej liście....mam nadzieję, że uda mi się po nie sięgnąć.
UsuńCiekawa pozycja, spróbuję wyszukać w swoich bibliotekach :)
OdpowiedzUsuń