Po powrocie z Gdańska obok komiksu o RWE sięgnęłam również po "Mężczyzn z różowym trójkątem" Hegera. Wprawdzie jest to książka z gatunku obozowych i obawiałam się, że dowiem się niewiele więcej ponad to co już wiem. Jednak okazało się inaczej i tej historii trudno będzie mi zapomnieć.
"Mężczyźni z różowym trójkątem" to wspomnienia człowieka, który trafił do obozu ze względu na swój homoseksualizm. I to właśnie to czyni tą książkę wyjątkową. Do tej pory nie zetknęłam się z publikacjami na temat tego co robiono z homoseksualistami w nazistowskich Niemczech. Jeżeli o nich słyszałam to jedynie to, że byli więzieni - ale dokładnie to, co z nimi robiono, gdzie ich zabierano i czy chociaż części udało się przeżyć pozostawało tajemnicą.
Heinz Hegel, a właściwie Josef Kohout podzielił się z nami bolesnymi wspomnieniami o tym jak sobie radził w obozowych warunkach. Niewątpliwie to kolejna poruszająca historia więźnia, który przeżył koszmar obozu. Mężczyzna zawarł w swoich wspomnieniach wiele trudnych sytuacji, których doświadczył i obrazów, o których ciężko jest zapomnieć również czytelnikowi.
Jest to wstrząsająca publikacja, która sprawiła, że szerzej spojrzałam na tematykę obozów, a przede wszystkim zrozumiałam, że o wielu rzeczach się nie mówi - np. homoseksualistach w czasie wojny czy kobietach, które musiały świadczyć pewne usługi w obozowych domach publicznych. Dlatego też powyższe świadectwo jest niczym wyrzut sumienia, który uświadamia nam o tym, że o wiele ofiar wojny nie zostało wysłuchanych, a wręcz mieliśmy czelność o nich zapomnieć.
Który kierowca mknący dzisiaj po niemieckich autostradach wie, że każdy granitowy krawężnik, który je okala, nosi ślady krwi niewinnych ofiar? Krwi ludzi, którzy nie popełnili żadnej zbrodni i jedynie z powodu swojej religii, pochodzenia, poglądów politycznych czy pociągu do własnej płci musieli wegetować i ginąć w obozach koncentracyjnych. Który kierowca, przejeżdżając przez wiadukt na autostradzie, myśli o tym, że każdy granitowy filar, który go podtrzymuje, kosztował życie niezmiernej liczby ludzi? Morze krwi i stosy trupów - taki jest koszt każdego z tych niemieckich wiaduktów. Ale kto chce o tym pamiętać? Tak chętnie spuszczamy na te wszystkie rzeczy zasłonę milczenia i zapomnienia.
H. Heger, "Mężczyźni z różowym trójkątem"
Autor przypomina nam również o milczących świadkach historii, którzy znajdują się w miejscach, o których byśmy nie pomyśleli. Uświadomiło mi to, że często to miejsca, w których żyjemy i trasy, które przemierzamy są świadkami tragedii, ludzkiego okrucieństwa i wydarzeń, które nie powinny mieć miejsca. Dlatego ważne jest dopuszczanie do głosu tych osób, które jeszcze pamiętają wojnę i dotarcie do większej ilości tego typu świadectw. Ta wiedza jest dla nas bardzo ważna - dzięki niej nie tylko pamiętamy o tych ludziach, ale również budujemy własną wrażliwość i doceniamy czasy oraz miejsce, w których żyjemy. Świadectwa osób, które przeżyły takie wydarzenia są również ważne w budowaniu naszej tożsamości i dążeniu do pokoju, bo wojna to zło, które najbardziej dotyka bezbronnych.
Takich historii nie wolno przemilczać i bardzo żałuję, że o tej książce jest tak cicho - chociaż nie jest już nowością, a to właśnie o nich mówi się oraz pisze najchętniej. Jednak dla mnie ważne jest odkrywanie książek, które pozostawią coś po sobie i niekoniecznie są promowane. Dzięki temu zdarza mi się trafiać na tak ważne książki jak powyższa.
Bardzo ważna książka, którą z ciekawością przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńW tej chwili mam ochotę na lżejsze tematy.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać..
OdpowiedzUsuńWażna opowieść o ważnym temacie. Nie wiem czy w tej chwili jestem w stanie się podjąć tak ciężkiej książki, ale kiedyś bardzo bym chciała.
OdpowiedzUsuńBardzo trudna tematyka, ale i z taką przydałoby się mierzyć. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń