A. Urbanowicz, "Inkub"

"Inkub" Artura Urbanowicza będzie miał swoją premierę już na początku kwietnia. Po tą powieść sięgnęłam głównie dlatego, że jej klimat skojarzył mi się z książkami Stefana Dardy, którego przeczytane do tej pory książki mi się podobały. 

Dwie epoki.

Dwie historie.
Jedna wioska.
Jedna czarownica.
Jedna klątwa.

Wyobraź sobie, że możesz wszystko. Nawet oszukać śmierć.

Nad Suwalszczyzną za kilka dni pojawi się zorza polarna. W Jodoziorach, małej wiosce na prowincji, zostają znalezione spopielałe zwłoki małżeństwa. Wśród lokalnej społeczności miejsce to owiane jest złą sławą, słynie ze szczególnego nasilenia przemocy, chorób, zaginięć i samobójstw. Mówi się też o zjawiskach nadprzyrodzonych – niezidentyfikowanym zielonym świetle, odgłosach niewiadomego pochodzenia, a także o nawiedzonym domu. Miejscowi wierzą, że to on rozsyła wokół negatywną energię, która wydobywa z ludzi najgorsze instynkty.

Tajemnicami wioski żywo interesuje się młody dzielnicowy, który wkrótce popełnia samobójstwo. Sprawę jego śmierci bada Vytautas Česnauskis, policjant na wpół litewskiego pochodzenia z komendy miejskiej w Suwałkach. Odkrywa, że mroczna historia Jodozior ma swoje korzenie w latach siedemdziesiątych. Wtedy miała tam mieszkać kobieta, która parała się czarami…

Do tej historii podchodziłam z dużą dozą dystansu i nieufności głównie dlatego, że w taki sposób zwykle podchodzę do twórczości polskich autorów, z którymi nie miałam jeszcze styczności. Jednak tak jak wspominałam dałam tej książce szansę głównie dlatego, że kusiła mnie klimatem powieści Stefana Dardy. I muszę przyznać, że nie zawiodłam się na swojej intuicji, gdyż "Inkub" okazał się być świetnym horrorem, który czytałam z przyjemnością. W książce znajdziemy czarownice oraz współczesne polowanie na nie, a także duszną i mroczną atmosferę suwalskiej wsi. Niewątpliwie historia trzymała mnie w napięciu, a moje zainteresowanie nią wzrastało z każdą stroną. Dochodziło do tego, że wieczorami starałam się unikać lektury "Inkuba" ze względu na moją dość żywą wyobraźnię, która momentami zaczynała działać, aż za bardzo. Dodatkowo bardzo na plus jest wplecenie humorystycznych dialogów i sytuacji, co nieco rozładowywało napięcie i poprawiało mi humor. 

Mimo tego, że świetnie się bawiłam czytając tą książkę to uwierało mnie w niej to, że moim zdaniem miejscami była za bardzo przegadana i rozwleczona. Chodzi mi głównie o wieczne użalanie się nad sobą Vytautas'a i jego marudzenie, że nie może odnaleźć życiowej partnerki. Ja rozumiem, że mógł być w pewnym stopniu nieśmiały, ale w dobie Internetu dużo łatwiej się z nią uporać. Poza tym główny bohater co jakiś czas lubił czynić wywody o tym jak doszło do tego, że jest taki nieszczęśliwy. To na prawdę mega mnie irytowało, bo można było oszczędzić tego czytelnikom. I mimo tego, że rozumiałam, że takie a nie inne cechy policjanta są w pewien sposób ważne dla fabuły to uważam, że można było nimi zagrać nieco lepiej. Na szczęście reszta powieści wynagrodziła mi pewne minusy z nawiązką. 

Uważam, że "Inkub" to świetna powieść, która podziałała na moją wyobraźnię i w pewnym stopniu ujęła mnie fabułą. Mroczne, tajemnicze i przerażające wydarzenia sprzed lat, które wiążą się z tymi współczesnymi oraz polowanie na czarownice jest czymś, o czym lubię czytać. Dodatkowo zakończenie sprawiło, że w mojej głowie został spory niedosyt. Jedyne co mi pozostaje to mieć nadzieję na to, że powstanie kolejna część i pocieszyć się innymi książkami autora. 

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. I w sumie takie jest - na prawdę warto przeczytać. A okładka też mi się podoba :).

      Usuń
  2. Rzadko sięgam po horrory, ale ta książka już mnie kusi od jakiegoś czasu... A i jej okładka jest bardzo ciekawa i zachęcająca :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też rzadko sięgam po horrory, ale czasem się skuszę. I zwykle (tak jak w tym przypadku) nie żałuję.

      Usuń
  3. Fajnie, że dobrze bawiłaś się w trakcie lektury - ja przeczuwam, że u mnie było by odwrotnie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swoje gusta jeżeli chodzi o książki. Na szczęście żyjemy w czasach, w których każdy może znaleźć coś dla siebie.

      Usuń
  4. Ojjj nie dla mnie. Ja za bardzo się wszystkiego boję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam tą książkę. Poprzednie dwie pozycje były rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W moim przypadku "Inkub" jest moim pierwszym spotkaniem z autorem, które jest jak najbardziej udane i będę chciała sięgnąć po inne jego książki.

      Usuń
  6. Zapowiada się naprawdę ciekawie. Chociaż z drugiej strony nie bardzo lubię "przegadane" książki...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię przegadanych książek, ale tutaj można przymknąć na to oko, bo przegadanych fragmentów jest stosunkowo mało.

      Usuń
  7. Ja właśnie jestem po lekturze i nie mogę się nadziwić jak udało Ci się tak "spokojnie" napisać tę recenzję! ;) ja zasiadłam do komputera i tak mną emocje targały, że nie mogłam poprawnie zdania sklecić! ;) Taki chaos wprowadziłam w opinię, że jak na drugi dzień przeczytałam, to za głowę się złapałam... ;) i teraz siedzę i recenzję poprawiam, buduję tak, żeby ktoś miał szansę zrozumieć "co autorka recenzji miała na myśli"... :D Ale zgadzam się z Tobą w 100% było groźnie, zabawne dialogi bardzo mi się podobały, ale momentami czułam jak nadciąga atak ziewania, bo autora poniosło z gadulstwem.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak piszę tekst to zwykle daję sobie na niego trochę czasu i zwykle jednego dnia go pisze, a na następny dzień do niego wracam i wprowadzam poprawki, więc może dlatego wygląda na to, że jest pisany na spokojnie...w rzeczywistości jak zaczynałam pisać tą recenzję, to też miałam mętlik w głowie.

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.