Manal Asz - Szarif, "Saudyjka za kierownicą"

Bardzo lubię czytać o kobietach, które walczą o swoje prawa. Dlatego też  nie mogłam przejść obojętnie obok takiej publikacji jak "Saudyjka za kierownicą" autorstwa Manal Asz - Szarif. 

Książkę napisała kobieta, która urodziła i wychowała się w Arabii Saudyjskiej. Manal dorastała w Mekce w okresie, w którym Arabia Saudyjska pozostawała pod silnym wpływem islamskich fundamentalistów. Sama uległa indoktrynacji radykałów i jako nastolatka niszczyła kolorowe czasopisma matki, kasety brata oraz własne szkicowniki zawierające zabronione rysunki istot żywych. 

Nic nie wskazywało, że stanie się znaną aktywistką walczącą o prawa saudyjskich kobiet. 

Manal podjęła studia - tylko dzięki postawie matki, która uważała wykształcenie za bardzo ważną rzecz. Dzięki temu później podjęła pracę w koncernie Aramco. I właściwie moim zdaniem to postawa matki, której zależało na wykształceniu dzieci uchroniła ją przed jej fundamentalizmem w który brnęła jako nastolatka. 

Jednak w świecie, w którym kobietę nie raz traktuje się gorzej od zwierzęcia Manal nie raz spotkała się z dyskryminacją ze względu na płeć. W końcu bez zgody męskiego opiekuna nie mogła wynająć pokoju, złożyć wniosku w urzędzie czy nawet skorzystać z pomocy medycznej. Jednak najbardziej bolało ją to, że mimo posiadania własnego samochodu oraz prawa jazdy (zdobytego za granicą) nie mogła prowadzić, przez co była zdana na łaskę taksówkarzy i młodszego brata. W końcu pewnego dnia postanowiła się zbuntować i ogłosiła w Internecie, że w dniu swoich 32 urodzin usiądzie za kierownicą, wyjedzie na ulice miasta i będzie tworzyć historię...


"Saudyjka za kierownicą" to napisana w lekki i ciekawy sposób historia kobiety, która nie chce żyć wśród absurdalnych ograniczeń. Mimo to mam wobec niej mieszane odczucia. Chociażby ze względu na to, że z jednej strony dostajemy poruszającą historię o zmaganiu się saudyjskich kobiet z brutalną rzeczywistością; a z drugiej takich opowieści jest na prawdę sporo, więc mamy wrażenie, że to wszystko już gdzieś było. Swoją drogą ta książka może się spodobać tym z Was, którzy lubią tego typu historie mimo powtarzalności pewnych motywów (np. przemocy wobec kobiet). 

Osobiście lubię czasem sięgać po tego typu książki. Zawsze mnie one poruszają, bo nie umiem przejść obojętnie wobec ludzkiej krzywdy i bardzo identyfikuję się z walką kobiet o swoje prawa. Jednak nie robię tego często, ze względu na fakt, że zwykle te historie są do siebie bardzo podobne. 

Takie książki jak "Saudyjka za kierownicą" przypominają nam o tym w jak bardzo uprzywilejowanej sytuacji jest wiele kobiet mogąc spokojnie żyć i nie musieć być zależną od mężczyzn. Tak jak pisałam wcześniej osobiście nie sięgam zbyt często po takie książki ze względu na to, że przeplatają się w nich podobne wątki, co mnie czasem męczy. Niemniej jednak czasem skuszę się na tego typu historię ze względu na jej egzotyczny charakter.  

Komentarze

  1. Ciekawa lektura- z przyjemnością przeczytam:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie taka tematyka nie przemawia, choć bardzo mnie ciekawi, ale nie czyta mi się jej dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio też powoli odchodzę od tej tematyki, chociaż czasem po nią sięgam z nadzieją na to, że może jednak się przekonam.

      Usuń
  3. Lubię takie historie. Zapisałam już sobie tytuł tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.