"Jak zawsze", Zygmunt Miłoszewski.

Jak zawsze to nowa powieść Zygmunta Miłoszewskiego, do przeczytania której zachęcił mnie nie tylko jej opis, ale również przychylne opinie o twórczości wyżej wspomnianego autora. Ta powieść była moim pierwszym spotkaniem z powieścią Miłoszewskiego, więc zapewne wiecie jak wiele od niej zależało.

Jak zawsze to ironiczno – romantyczna komedia o parze, która dostała szansę przeżycia swojej miłości po raz kolejny. Zaczynając swoją podróż z tą historią doświadczamy zagięcia czasoprzestrzeni i cofamy się do Warszawy lat 60. ubiegłego wieku. 

Naszych bohaterów czeka zderzenie się z nową rzeczywistością, w której nie tylko spotykają znanych sobie ludzi, ale szybko spostrzegają, ze zamiast ZSRR w Polsce jest wszechobecna kultura zupełnie innego kraju. Oboje muszą się zmierzyć z nową rzeczywistością oraz dostosować się do zupełnie innych niż dotychczas okoliczności życia. 

Aby dowiedzieć się, czy ich miłość przetrwa zderzenie się z tą całkiem nową i absurdalną sytuacją będziecie musieli sięgnąć po książkę. Bo to czy ponownie zdecydują się przeżyć razem życie nie jest wcale takie oczywiste.


Kiedy wracałam do domu po męczącym dniu pracy i głową napakowaną rzeczami, które się wydarzyły  potrzebuję czegoś co skutecznie mnie zrelaksuje i oderwie moje myśli od tego co robię zawodowo. I mimo to, że często nie mam siły na nic książka często wypełnia tą potrzebę - nawet jeśli jestem w stanie przeczytać tylko krótki fragment. Jak zawsze. skutecznie pełniło swoją rolę. 

Polubiłam tą książkę za całą tą absurdalną fabułę i alternatywną historię powojennej Polski. Nawet uśmiechnęłam się pod nosem przy wzmiance o moim rodzinnym mieście;]. Swoją drogą bardzo długo spotykałam się ze stwierdzeniem: O mieszkasz w mieście, w którym urodził się Chopin!...yyy. no nie;]. Ale nie to nie czas na to, aby rozwodzić się nad tym wątkiem. 

Przez większość fabuły wszystko szło świetnie i całkiem nieźle się bawiłam. Jednakże w pewnym momencie główni bohaterowie zaczęli mnie po prostu męczyć - być może dlatego, że na co dzień w pracy mam do czynienia z ludzkimi problemami, a oni w wielu momentach zachowywali się jak dzieci, które nie potrafią poradzić sobie ze swoimi emocjami. Moim zdaniem chyba to właśnie był czynnik, który sprawił, że mimo wszystko końcówka tej powieści była dla mnie ciężka. I szczerze mówiąc do tej pory mam odnośnie do niej mieszane uczucia. 

Z jednej strony podobał mi się humor, który sprawiał, że niektóre fragmenty czytałam lub opowiadałam mężowi. Świetna jest także kreacja świata, która na pewno wymagała od autora rozległej wiedzy oraz wyobraźni. Jednakże same postacie w pewnym momencie zaczęły mnie męczyć, co nieco zepsuło mi radość z lektury. Jednak mimo to, jestem przekonana, że przede mną jeszcze nie jedna książka pana Miłoszewskiego. Tym bardziej, że dla kogoś, kto tak jak ja jest introwertykiem aktualnie jest najlepsza pora roku.
W końcu kiedy niż teraz będę miała lepsze warunki do czytania książek? 

Komentarze

  1. Zaciekawiło mnie chyba najbardziej to do jakiego czasu się cofnęli.:D
    Na pewno dopisze tą książkę do mojej listy. :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie jest to książka dla mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji tej książki. Może nie jest idealna to jednak chcę ją poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że książka nie jest idealna, to nie znaczy, że nie warto jej przeczytać;]

      Usuń
  4. Brzmi ciekawie, widziałam reklamy na mieście tej książki i już sama okładka była intrygująca, a teraz wiem, ze treść jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.