Dracula - kilka słów o klasyku

Człowiek powinien mieć głowę otwartą, nie dopuszczając, aby mała prawda przeszkodziła mu w rozumieniu dużej prawdy. Człowiek przywiązuje się do swojej racji. To w porządku, ale w żadnym razie nie może uważać ją za jedyną prawdę we wszechświecie. (B. Stoker)


Dracula to dziewiętnastowieczna powieść gotycka, która jest klasykiem jeżeli chodzi o literaturę grozy. Po tą powieść sięgnęłam głównie przez ciekawość. Chciałam też przeczytać coś co odcisnęło nie małe piętno na popkulturze i tak bardzo wryło się w naszą świadomość. Dlatego też jakże bym mogła nie sięgnąć po tą powieść?
Zatem od początku.
Dracula jest powieścią epistolarną, z racji tego, że nie ma ciągłej narracji, a na rozdziały składają się wpisy do pamiętników, listy itp. bohaterów książki. Taka forma powieści pozwala poznać nam sytuację z wielu perspektyw. Jednakże mnie samą tak napisana książka bardzo męczy, jednak to nie wpływa na moją ogólną ocenę tej pozycji. Tak na prawdę jak na powieść napisaną ponad sto lat temu, w okresie, który kojarzył mi się ze znienawidzonym Prusem, Żeromskim czy Orzeszkową (chociaż Asnyk i Sienkiewicz są dla mnie wyjątkowymi perłami tamtego czasu) dodatkowo przekonała mnie do tamtego okresu w literaturze. Zatem obok dwóch polskich pereł z tamtego okresu dopisuję Brama Stokera, tak jak wcześniej zrobiłam to z Arthurem Conanem Doyle'em (twórcą Holmesa).
Jednakże wróćmy do Draculi, żeby niechcący nie zrobił mi się wywód o dziewiętnastowiecznej literaturze polskiej i światowej. Dla mnie powyższa powieść jest nie jest zła, chociaż mogłabym się czepić paru rzeczy. A mianowicie: 
  •  postacie kobiece - wręcz przesłodzone i ukazane w stereotypowy sposób. Dlaczego?? Już piszę. Otóż obie postacie kobiece w książce nie dbają o swoje potrzeby, ciągle myślą o innych i są w stanie się poświęcić innym. Poza tym irytowało mnie to, że kobiety mimo, że zajmowały ważną rolę w powieści były jakby z boku. No bo co fascynującego jest w kuciu na pamięć rozkładu jazdy w każdym nowym miejscu, żeby tylko pomóc mężczyznom w każdej wolnej chwili?? Poza tym Mina w swoich dziennikach zawsze podkreślała jaki jej narzeczony, a później mąż jest dzielny i odważny i jak bardzo jest z niego dumna. Normalnie czasem nie mogłam już tego czytać i momentami męczyłam się strasznie. No cóż jednak, kiedy Dracula powstawał zdaje się, że nawet o sufrażystkach nikt jeszcze nie słyszał, więc nie ma co się dziwić,
  • kreowanie dobrych bohaterów jako ludzi skłonnych do heroicznych czynów i zdolnych do poświęcenia życia za innych. Jakoś dziwnie mało było strachu przed starciem z hrabią Dracula, a wątpliwości co do wyjścia naprzeciw takiemu złu to już nie było żadnych. Ja rozumiem chęć ukazania walki dobra i zła, ale wyzucie zwykłych ludzi ze strachu i wątpliwości jakoś mi nie pasuje, bo takowe są nie tylko motorem do działania, ale też ważnym elementem instynktu zachowawczego,
  • za mało Draculi w Draculi. Brakowało mi wampira w książce o wampirze, bo wszystko obracało się wokół przypuszczeń głównych bohaterów,
  • zło ukazane w powieści jest pokazane jako coś nieudolne i niedojrzałe. Poza tym dopatrzyłam się pewnej nieścisłości w powieści. Albowiem Dracula jadąc, a właściwie płynąc do Wielkiej Brytanii mógł się poruszać po statku, a jak wracał to był jakoś uwięziony w tej swojej skrzyni z ziemią. Tu moim zdaniem autor przekombinował - nawet jak na kogoś kto żył ponad sto lat temu. 
 Niemniej jednak mimo wad muszę przyznać, że kiedy zaczęłam czytać tą książkę w Polsce i były mgły to bałam się z lekka wyjść z łóżka do łazienki. Było kilka ciekawych momentów i fragmentów, które zaznaczyłam podkreślaczem. Zatem tak jak pisałam książka nie jest zła, ale ja bym ją bardziej podrasowała, a bohaterów zrobiła bardziej ludzkich...

Komentarze

  1. osobiście zazwyczaj twierdziłam, że lubię motyw wampirów, jednak tych wcześniejszych jak właśnie Dracula [żeby uwydatnić, iż postacie z choćby Zmierzchu trudno dla mnie nazwać wampirami]; dlatego sama chętnie przeczytam [i dlatego jak na fb proszę i tu o udostępnienie książki jeśli tylko będzie taka możliwość x]]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak byłam wydygana jak czytałam tą książkę:) i przyniosę Ci ją jak będziemy się widzieć:)

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.