"Ruiny", Scott Smith

Z racji tego, że za oknem na dobre rozgościła się już jesień coraz chętniej sięgam po mroczne historie. Właśnie skończyłam czytać jedną z nich, a mianowicie "Ruiny" Scotta Smitha, które na długo zapadną mi w pamięć. 


W książce znajdziecie opowieść o sześciorgu młodych ludziach, który wyruszyli w głąb meksykańskiej dżungli, by odnaleźć brata jednego z nich. Mężczyzna zaginął podczas ekspedycji archeologicznej. To według naszych bohaterów  miała być prosta wyprawa, jednakże im bliżej celu znajdowały się nasze postaci, tym gęstsza i mroczniejsza była atmosfera. Mimo tego, że wiele wskazywało na to, że idą w bardzo niebezpieczne miejsce młodzi ludzie ignorowali wszelkie znaki i zapuścili się w głąb dżungli, przez co znaleźli się w tajemniczym i pokrytym winoroślą wzgórzu, które stało się dla nich śmiertelną pułapką. 

Młodzi ludzie pozbawieni wody i zapasów żywności zostali otoczeni rzez agresywnych lokalsów i rozpoczęli śmiertelną rozgrywkę w której stawką jest życie. 

~*~

Mimo tego, że fabuła wydaje się być banalna, otrzymałam  do rąk zaskakująco dobrze skonstruowany horror, w którym panuje duszny i gęsty klimat oraz poczucie nieustającego zagrożenia. 

Pisząc o tej książce bardzo ciężko wspomnieć coś więcej niż w opisie nie zdradzając zbyt wiele z fabuły, aby nie zepsuć Wam przyjemności z czytania przez niepotrzebne spojlery. A to dlatego, że w powyższej powieści nie ma zbyt wielu bohaterów, a fabuła jest skoncentrowana na tym jak odnajdują się w zaistniałej sytuacji postaci i jak kształtują się ich relacje. W dodatku jest to w znacznej mierze powieść skoncentrowana na tym co siedzi w ludzkiej psychice i co nasz gatunek potrafi zrobić by przetrwać w tak trudnej sytuacji. 

"Ruiny" to przede wszystkim horror dla tych z Was, którzy lubią kiedy tego typu historie rozgrywają się w ograniczonej przestrzeni, bohaterów jest niewielu, a fabuła jest skoncentrowana przede wszystkim na tym jak radzą sobie postaci w ekstremalnie trudnej, stresującej i przerażającej sytuacji. Zatem jeżeli wolicie bardziej dynamiczne historie to może, to nie być powieść dla Was. Jednakże jeśli szukacie czegoś klimatycznego na długie jesienne wieczory to jak najbardziej polecam. 

Komentarze

  1. Mam komu zaproponować lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOO zapisuję tytuł, uwielbiam takie historie - w sam raz na jesienne szarugi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam i na pewno przeczytam teh horror w jakiś jesienny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film na podstawie tej książki. Chyba mi się podobało, bo nie kojarzę, żebym miała do niego jakieś większe "ale" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak, Haloweenowe klimaty! Dawno nie czytałam horroru, to zupełnie inaczej, gdy się je ogląda

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię horrorów, ale lubię tego typu dość kameralne opowieści, więc może kiedyś przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, mam koleżankę, która uwielbia podobne historie. Polecę jej ten horror. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham taki klimacik w książkach :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi intrygująco. Może i ja się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla takiego klimatu sięga się po ten gatunek, dlatego chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow a okładka niezła! Nie tylko fabuła.

    OdpowiedzUsuń
  13. O, to się dobrze zapowiada! Chociaż nie po drodze mi z horrorami!

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka, dzięki twojej recenzji, od razu przypadła mi do gustu, lubię takie klimaty, a do tego okładka jest cudowna 💀😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również mam ostatnio ochotę na mroczne historie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.