"Wróć przed zmrokiem", Riley Sager

"Wróć przed zmrokiem" to książka, o której myślałam bardzo długo i w końcu zdecydowałam się po nią sięgnąć. 

Główną bohaterką powieści jest Maggie Holt, której rodzice kupili starą wiktoriańską rezydencję o mrocznej przeszłości. Główna bohaterka miała wówczas 5 lat. Jednakże rodzina nie mieszkała w tym domu zbyt długo, gdyż przed upływem miesiąca uciekła z domu w środku nocy, porzucając w popłochu cały swój dobytek. 

Ojciec Maggie na podstawie tej historii stworzył powieść, która szybko stała się bestsellerem. Kiedy dziewczyna dorosła wróciła do domu owianego tajemnicą, ponieważ chciała uzyskać odpowiedzi na wiele pytań, które miała odnośnie tego co właściwie wydarzyło się przed laty. W dodatku kobieta jest zdeterminowana, aby wyremontować i sprzedać posiadłość, by móc na zawsze rozstać się z duchami z przeszłości. 

~*~

"Wróć przed zmrokiem" jest powieścią, która często przewijała mi się w internetach właściwie od okolic jej premiery. I właściwie głównie dlatego długo czekałam z jej przeczytaniem - bo bardzo często okazuje się, że taka popularna książka mnie rozczarowuje. Jednakże ostatnio potrzebowałam wyjść poza to co zwykle czytam i przejrzałam katalog biblioteki miejskiej w miejscowości, w której mieszkam. Kiedy zobaczyłam, że ta powieść jest dostępna do wypożyczenia postanowiłam dać jej szansę i ogromnie się cieszę, że to zrobiłam. 

Okazało się, że "Wróć przed zmrokiem" to lekka i niewymagająca historia, która jednak trzyma w napięciu oraz zapewnia świetną rozrywkę. Już sama legenda, którą obrosło stare domostwo jest bardzo ciekawa. W dodatku z każdą kolejną stroną poznajemy nie tylko historię starego domiszcza, ale również prawdę o tym co naprawdę się w nim wydarzyło, kiedy Maggie była malutka. Poza tym coraz lepiej poznajemy również innych ludzi związanych z domem i wydarzeniami sprzed ponad lat. Kiedy dotarłam do końcowych zwrotów akcji i zrozumiałam to co tak naprawdę się wydarzyło zaczęłam jeszcze bardziej przeżywać tę opowieść, a co za tym idzie bałam się poruszać nawet po własnym mieszkaniu. 

Wprawdzie powyższa książka zawiera dość klasyczną historię o duchach i opuszczonym domu, jednak jest na tyle dobrze ograna, że całkiem dobrze się przy niej bawiłam. Myślę, że ta historia sprawdzi się nie tylko w długi jesienny czy zimowy wieczór, ale również będzie świetna także na urlop. W każdym razie jeżeli jeszcze jej nie czytaliście polecam Wam ją z czystym sumieniem i mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć również po inne książki autora. 

Komentarze

  1. Lubię takie książki. Wszystko, co brytyjskie, owiane legendami do mnie przemawia. Pozdrawiam, tytuł zapisuję, a u mnie na blogu opinia "Biegunów" Tokarczuk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię brytyjskie rzeczy - w ogóle angielska epoka wiktoriańska jest jedną z moich ulubionych.

      Usuń
  2. Zdecydowanie wolę bardziej przyziemną i życiową tematykę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja natomiast bardzo lubię tego typu klimaty i przypuszczam, że będzie u mnie coraz więcej książek w tych klimatach.

      Usuń
  3. Brzmi całkiem ciekawie. Będę miała tę książkę na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za posta akurat z tą książką! Dostałam ją w promocji za punkty w księgarni internetowej i się zastanawiałam, czy w ogóle po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że wbiłam się w odpowiedni czas z tą notką. :)

      Usuń
  5. Mam ją na swojej liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że mogłaby mi się spodobać 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.