3 serie, które są dla mnie ważne i które są świetnym wprowadzeniem do fantastyki.

 Witajcie, 

dzisiaj chciałabym Wam wspomnieć o trzech seriach dla młodzieży, które spodobają się również niejednemu dorosłemu. Wszystkie trzy są dla mnie ważne i moim zdaniem godne polecenia. Przejdźmy zatem do rzeczy...

"Z mgły zrodzony", Brandona Sandersona

Na początku roku zaczęłam słuchać tej trylogii na Legimi i bardzo ją polubiłam. Wkraczając do tego świata zastałam świat, w którym przez tysiąc lat popiół zasypywał Ostatnie Imperium, a roślinność znacznie odbiegała od tej, która jest nam znana. Przez te tysiąc lat skaa wiedli niewolnicze życie, w nędzy i strachu służąc Ostatniemu Imperatorowi, który posiadał władzę absolutną i rządził oraz stosował terror niczym niezwyciężony bóg. Nadzieja została porzucona już tak dawno temu, że nie pozostało jej nawet wspomnienie. Jednak pokryty bliznami pół-skaa (Kelsier) odkrywa ją na nowo i wykorzystuje swoje talenty w intrydze, która ma pozbawić tronu i władzy samego Ostatniego Imperatora. 


Jednak historia książki toczy się głównie wokół Vin - nastolatki, która jest uliczną złodziejką i członkinią bandy skaa. To głównie z perspektywy tej zaradnej dziewczyny poznajemy wykreowany przez autora świat. Dziewczyna przeżyła w nim tak długo nie tylko dzięki swojemu sprytowi, ale również dzięki wyjątkowym zdolnościom, które w świecie Ostatniego Imperium są bardzo przydatne. W pewnym momencie drogi Vin i Kelsiera się spotykają i oboje wraz z resztą szajki podejmują działania, które mają na celu wzniecenie rewolucji i obalenie Ostatniego Imperatora.



W tej serii jest dość sporo częstych motywów, które występują w powieściach high czy też dark fantasy - mamy tu zatem świat wykreowany na wzór feudalnego średniowiecza z odpowiednią dawką nadnaturalnych mocy. Jest też motyw złola, którego trzeba pokonać i wyższej sprawy, za którą walczą główni bohaterowie. Sanderson wykreował naprawdę świetny świat, który ma swoją historię i legendy, a także religię, która jest dominująca w Imperium. Mimo tego, że wiele rzeczy w tych historiach jest do przewidzenia, to kilka rozwiązań i zwrotów akcji było dla mnie nie małym zaskoczeniem, dzięki któremu powyższe powieści czytałam z ogromnym zaciekawieniem.

O dwóch pierwszych tomach już pisałam i poniżej zostawiam Wam linki do moich opinii:

Mimo tego, że powyższa seria nie jest jakoś bardzo odkrywcza to czytanie tych książek okazało się dla mnie świetną rozrywką. Poza tym jak ktoś chce zacząć znajomość z tym gatunkiem to "Z mgły zrodzony" i kolejne tomy polecają się do czytania.

Niedawno był dodruk tej serii w hybrydowych jubileuszowych wydaniach, co sprawiło, że będę chciała wrócić do tej serii i sięgnąć po "Bohatera wieków" - chociaż kusi mnie, żeby zacząć tą serię od początku, żeby również dwa pierwsze tomy przeczytać w papierze. 

"Mroczne Materie" Philip Pullman

Jest to jedna z serii, która wzięła mnie z zaskoczenia. Kiedy sięgałam po "Zorzę polarną" nie spodziewałam się tego jak bardzo pokocham tą serię nie tylko za opowieść w niej zawartą, ale również za pełnokrwistych bohaterów, niesamowicie wykreowane światy i przesłanie, które w sobie niesie. Powiem Wam, że dawno nie czytałam czegoś tak wielowątkowego i to w dodatku z postaciami, które często są ciężkie do wyczucia. Pewne rzeczy w fabule i zmiany w bohaterach były wprowadzane lub zarysowane tak subtelnie, że czułam się momentami zdezorientowana, ale również zaciekawiona tym w jakim kierunku to pójdzie. Takie rzeczy są dla mnie wyrazem kunsztu pisarskiego autora, bo myślę, że ciężko stworzyć dobrą, przejrzystą i łatwą w odbiorze historię z przesłaniem, pełną subtelności i wyrazistych postaci oraz wątków.

"Mroczne Materie" to historia o dorastaniu, zmaganiu się z życiem, a także o przyjaźni, miłości, oddaniu, odwadze, poświęceniu, śmierci oraz o tym co tak na prawdę jest w życiu ważne. Autor skierował swój cykl szczególnie do młodych ludzi, którzy często szukają swojej tożsamości, miejsca na ziemi i borykają się z różnymi rozterkami. Dlatego też tym bardziej jestem pod wrażeniem prostoty, a zarazem złożoności fabuły tych książek. Dodatkowo ta seria jest również krytyką Kościoła Katolickiego i to naprawdę niezwykłe, że obcy człowiek z zupełnie innego kraju ma właściwie takie same zastrzeżenia do tej instytucji co ja. Co więcej bardzo podobnie do autora postrzegam to co się dzieje z nami po śmierci.


Książki z tej serii stały się dla mnie jednymi z najważniejszych w moim życiu, bo dzięki nim zobaczyłam, że nie jestem sama ze swoim postrzeganiem życia i podejściem do wielu spraw. Poza tym szczególnie w "Bursztynowej lunecie" miałam wrażenie, że autor mocno mną potrząsną i sprawił, że bardziej doceniam swoje życie i jeszcze bardziej mam ochotę wziąć za nie odpowiedzialność. Pullman motywuje swojego czytelnika do tego, żeby zaczął samodzielnie myśleć i żyć, co nawet w przypadku dorosłych nie jest prostą sprawą. Jednak cała ta historia pokazuje, że każdy z nas musi stoczyć swoją wojnę o niezależność i samodzielność. 

Myślę, że jest to jedna z tych serii, które na pewno da do myślenia nie tylko młodzieży, ale również dorosłym - w końcu jest to coś, co stało się bliskie również mnie.

"Saga Księżycowa", Marissa Meyer

Jest to seria, którą pokochałam zarówno ja, jak i moi znajomi - mimo tego, że teoretycznie nie jesteśmy w targecie. Kiedy robiłam rereading "Cinder" nie spodziewałam się, że trzy miesiące później będę już po lekturze ostatniego tomu Sagi Księżycowej. Do przeczytania całej serii w tak szybkim czasie zmotywowały mnie moje koleżanki, które zmotywowały mnie do kontynuowania serii - bo nie chciałam narazić się na spojlery, które mogłyby się niechcący wkraść do naszych rozmów.

Powieści, które wchodzą skład powyższej serii są retelingami takich baśni jak: Kopciuszek, Czerwony Kapturek, Roszponka czy też Królewna Śnieżka. Autorka sprawnie wplotła baśnie w lekką i wciągającą historię, która wzrusza, i, do której chce się wracać. Kiedy czytaliśmy tą serię ze znajomymi często wracaliśmy do niej w naszych rozmowach, a każdy (a właściwie każda z nas) na swój sposób przeżywała z bohaterami to czego doświadczali. 

"Saga Księżycowa" to nie tylko świetne retelingi baśni, ale też lekkie wprowadzenie do science fiction. W dodatku powyższy cykl jest jedyną serią z tego zestawienia, którą podsunęłabym również młodszej młodzieży. Więcej o tych książkach możecie przeczytać w niżej podlinkowanych notkach, które pisałam na świeżo po przeczytaniu kolejnych tomów" 


Z racji tego, że powyższe książki napisane są w bardzo przystępny sposób to są świetną opcją nie tylko dla młodych, ale również dla dorosłych, którzy chcą zacząć z gatunkiem lub szukają czegoś niewymagającego, co dostarczy im rozrywki. Moim zdaniem powyższe książki są też dobrym wyborem jeżeli chcecie wyjść poza serię o Harrym Potterze, "Grę o tron" czy książki Tolkiena 

Komentarze

  1. Ciekawe zestawienie. Teraz stawiam na e - booki i biblioteczne, i zastanawiam się nad Legimi. Mam dwa czytniki - Kiano Booky One i Kindle 3 Paperwhite.Pozdrawiam serdecznie, fantastykę lubię :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przynajmniej część z książek, z mojej notki można znaleźć w bibliotece - a na Legimi są na pewno. Nie wiem jak w Twojej bibliotece, ale u mnie są dostępne darmowe kody do Legimi, więc myślę, że warto podpytać.

      Usuń
  2. Fantastyka to zupełnie nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Na szczęście rynek książki jest tak zróżnicowany, że każdy znajdzie coś dla siebie. :)

      Usuń
  3. Ja od dawna mam w planach Sagę księżycową. Muszę w końcu poznać te powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie serie wciąż przede mną

    OdpowiedzUsuń
  5. Sagę księżycową na pewno będę czytać. Jeśli lubisz zimowo-baśniowe klimaty to od siebie polecam Trylogię zimowej nocy Arden. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Trylogii Zimowej znam już pierwszą część i na pewno będę chciała ją kontynuować, bo faktycznie dobrze się zapowiada.

      Usuń
  6. Zapisałam sobie tytuły, ostatnio polubiłam się z tym gatunkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O no widzisz - to super. W takim razie te trzy serie będą całkiem dobre na początek. :)

      Usuń
  7. Akurat wszystkie te serie znam. Przed ostatnim tomem drugiej ery Mistborn robię swbie reread tego cyklu i mam już za sobą Z mgły zrodzony i Studnię wstąpienia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz...ja póki co niebawem zabieram się za "Bohatera wieków" i mam nadzieję, że książki z drugiej ery też doczekają się dodruku, bo też chciałabym je mieć u siebie.

      Usuń
  8. Ja akurat za fantastyka nie przepadam,ale polecę córce :) Może jakąś z tych serii wpadnie jej w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam żadnej z powyższych serii, ale mam w planach zapoznać się z "Sagą Księżycową" Marissy Meyer.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyka to nie jest mój ulubiony gatunek, ale myślę, że "Saga księżycowa" mogłaby mnie zainteresować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z fantastyką u mnie trochę na bakier, ale może kiedyś sięgnę po którąś z tych serii.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.