Listopad nieubłaganie dobiega końca, a śnieg za oknem daje znać, że ten rok też zaraz się skończy. Jednak zanim koniec roku to chcę zająć się czytelniczym podsumowaniem miesiąca, a ten który się właśnie kończy tak jak październik był dla mnie łaskawy pod względem przeczytanych książek.
A przeczytałam:
1. Meg Elison, "Księga bezimiennej akuszerki",
2. Haruki Murakami, "Pierwsza osoba liczby pojedynczej",
3. Kiran Millwood Hargrave, "Kobiety z Vardo",
4. Joe Hill, Gabriel Rodriguez, "Locke&Key. Łamigłówki",
5. Jakub Ćwiek i inni, "Upiorne święta",
6. Berenika Tern, "Księga Run. Jak wykorzystać potęgę znaków runicznych?"
7. Tomasz Owsiany, "Kraj naprawdę i na niby. Reportaże z Gujany Francuskiej",
8. K. E. Russel, "Moja mroczna Vanesso",
9. Lisa Letessier, "Kłamstwo w związku. Odejść czy zostać?"
Bardzo się cieszę, że udało mi się przeczytać tyle książek i mam nadzieję, że przyszły miesiąc również mnie nie zawiedzie i mimo przygotowań do świąt dam radę:).
Gratuluję wyniku. Własna satysfakcja jest najlepsza. Z tych książek czytałam tylko ,,Moja mroczna Vanesso".
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Po "Moją mroczną Vanessę" sięgnęłam właściwie tylko dzięki recenzjom tej książki na blogach i YT. Myślę, że niebawem opublikuję o niej notkę.
UsuńRewelacja! Świetny wynik, jednak żadnej z tych książek jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę i bardzo się cieszę, że udało mi się tyle przeczytać. A co do książek, to zainteresowała Cię któraś z tych co przeczytałam, czy raczej nie Twoje klimaty?
UsuńFaktycznie, zaczytany miesiąc za Tobą ;). Ja mam w planach jedną z Twoich listopadowych lektur - "Kobiety z Vardo".
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejne też takie będą:). A "Kobiety z Vardo" moim zdaniem są świetne i bardzo warto po nie sięgnąć.
UsuńI tego Ci życzę ;)
UsuńWłaśnie wiele osób mi poleca tę książkę, a po opisie i Twojej recenzji widzę, że to moje klimaty czytelnicze.
W takim razie mam nadzieję, że uda Ci się przeczytać tą książkę.
UsuńŚwietny wynik! Gratulacje! Ja osobiście bardzo się cieszę, że ten miesiąc już się kończy i nawet przygotowania do świąt, za którymi nie przepadam będą milsze od listopada.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńI chyba każdy ma takie miesiące, że cieszy się, że się kończą. Takie życie. Mam nadzieję, że grudzień będzie dla Ciebie lepszy.
Bardzo ciekawe wydają się te książki, niestety nie przeczytałam żadnej z nich.
OdpowiedzUsuńFaktycznie większość z nich była ciekawa. Szczególnie zapadły mi w pamięć "Kobiety z Vardo"
UsuńGratuluję wyniku czytelniczego.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńImponujący wynik! Ja kolejny miesiąc nie mam czym się pochwalić niestety :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:).
UsuńI jeżeli chodzi o czytanie to niestety zdarza się, że są rzeczy ważniejsze, więc uważam, że nie ma czym się przejmować;)
Gratuluję :) u mnie jedynie trzy tytuły ;(
OdpowiedzUsuńZawsze to dobre nawet 3 książki - w końcu to nie wyścigi, a czytanie ma być przyjemnością:)
UsuńNaprawdę świetny wynik :D U mnie były to zaledwie dwie skromne pozycje ;)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie upiornych świąt- jestem ciekawa tego zbioru opowiadań...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)
Za mną dłuższy czas "chodził" ten zbiór opowiadań, ale na szczęście w końcu zaspokoiłam swoją ciekawość i na szczęście się nie zawiodłam.
UsuńWow, imponujący wynik! I Murakami! Który przecież do łatwych nie należy...
OdpowiedzUsuń