Już od dawna chciałam zacząć pisać o stylu życia zero waste, który powoli zaczynam wprowadzać do swojej codzienności. Zmobilizowałam się po tym jak dziewczyny z Nocnego Pazia zaczęły poruszać temat.
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić pewnym przepisem, który w pewnym stopniu łączy się z zero waste - a to dlatego, że chciałam jakoś wykorzystać zbyt dojrzałe banany, które ciężko jest zjeść tak po prostu, jako np. dodatek do owsianki.
Co potrzebujecie do ciasta?
- dojrzałe banany (ja użyłam 4, ale może być mniej),
- 2 szklanki mąki,
- szklankę cukru (opcjonalnie),
- 3 jajka,
- kakao,
- resztki Nutelli,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- dowolne bakalie (ja akurat w domu miałam suszoną żurawinę).
Banany obrałam, wrzuciłam do miski po czym rozciapałam widelcem. Do bananów dodałam żółtka jajek (białka wylądowały w oddzielnej misce), kilka łyżek kakao do ciast (ile to w sumie zależy od tego jak ciemne chcecie ciasto), 2 łyżki Nutelli i proszek do pieczenia. Wszystko razem mieszamy, a kiedy produkty się połączą to dodajemy mąkę i bakalie, po czym jeszcze raz mieszamy.
Następnie ubijamy białka jajek, które łączymy z ciastem (powinno wyjść dość rzadkie, jak na coś, z czego ma wyjść ciasto). Surowe ciasto przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia blachy i pieczemy przez ok 45 min. w 200*C na programie góra - dół z nawiewem.
UWAGA!
Ja cały czas kontrolowałam sytuację i w pewnym momencie zmniejszyłam temperaturę do 180*C. Dodatkowo na każdym etapie przygotowywania ciasta, jeżeli mieszałam poszczególne składniki, to mieszałam je ręcznie, a nie np. mikserem.
Ciasto wyszło mi miękkie, wilgotne i puszyste - a przede wszystkim na następny dzień niewiele go zostało, bo mój domowy tester potraw zjadł większość ciasta jeszcze tego samego dnia ;).
Świetny przepis. Łatwy, tani, a przede wszystkim szybki. Z przyjemnością upiekę te ciasto :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - w sumie robi się to ciasto z tego co zwykle ma się w domu.
UsuńPowiedz mi jeszcze kochana, jakich wymiarów formy użyłaś do ciasta ?
UsuńKurczę szczerze mówiąc to nie pamiętam jakie były wymiary tej formy do ciasta, ale raczej była z tych mniejszych...
UsuńAle super przepis i jaki łatwy :) na pewno zrobię! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - banalny i z tego co zwykle jest w każdej kuchni. A przy okazji wyszedł pyszny i nie był suchy :)
UsuńEkstra przepis a ciasto z całą pewnością jest pyszne. Sama uwielbiam piec różne ciasta i różne nowe przepisy testować. Jak tylko skończę z moją mini dietą to z całą pewnością upiekę ciasto z Twojego przepisu. Mój mąż jak tylko słyszy słowo ciacho to jest wniebowzięty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW sumie ja tak samo. A z domu wyniosłam dużo kreatywności w związku z korzystaniem z tego co jest w domu i co trzeba wykorzystać - tak jak dojrzałe banany czy cokolwiek innego. Mój mąż na początku znajomości bardzo się dziwił, że często nie korzystam z jakiegoś przepisu, albo z tego co mama mnie nauczyła tylko coś tworzę z tego co jest...no, ale no właśnie - od mamy nauczyłam się podstaw i tego, żeby kreatywnie podchodzić do spraw kuchennych ;).
UsuńNie ma czegoś takiego jak przejrzały banan. Te brązowe są najlepsze, najsłodsze :) Mimo to ciasto wygląda pysznie i chyba spróbuję swoich sił. Polecam też problematyczne banany obrać i zamrozić do shake'ów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wskazówki, świetny przepis.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jest bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńWspaniały przepis, pyszne ciasto, już w myślach je zajadam ;)
OdpowiedzUsuń