Projekt denko czerwiec, lipiec 2018 + mini zakupy.

W ostatniej notce o tym jak w prosty sposób można pomóc środowisku wspominałam Wam o powrocie do projektu denko. Głównie jest to sposób nie tylko motywacji dla mnie, ale również okazja do wspomnienia o kosmetykach, o których być może wcześniej Wam nie wspominałam. A zatem...



Ostatnio udało mi się zużyć 7 kosmetyków i jak widzicie jest to głównie pielęgnacja. 



O masce na okolice oczu z Bioaqua wspominałam Wam na moim profilu na Instagramie. Jest to maska, która  świetnie się sprawdziła jeżeli chodzi o nawilżenie okolic oczu. Jednak płachta jest za bardzo nasączona płynem, który spływał mi do oczu, przez co musiałam mieć je zamknięte podczas stosowania tej maski. 


Cena ok. 8 zł. 

Zdecydowałam się już wyrzucić 2 tusze do rzęs, ze względu na to, że mam je otwarte już dłuższy czas i boję się, że w końcu zrobią mi krzywdę. 


Ten po lewej to tusz 5 - in - 1 wonder lash mascara z linii The One od Oriflame. I zdecydowanie jest to jeden z moich ulubionych tuszów do rzęs, bo robi z nich firanki ;). 

Drugi to dream look od Deborah i daje on bardziej naturalne wykończenie. Ten tusz całkiem dobrze mi się sprawdzał. 

Oba produkty używałam zamiennie, w zależności od tego jaki efekt chciałam uzyskać. 



Żel do mycia twarzy od Oriflame, o którym pisałam Wam ostatnio, kończył mi się już w momencie, w którym o nim pisałam. W końcu dobił dna i jeżeli chcecie wiedzieć o nim więcej zapraszam do podlinkowanej wyżej notki. 

Żel pod prysznic od Le Petit Marseillais to produkt jak każdy inny - mył, nie podrażniał i nie uczulał, a dodatkowo był przyjemny w użyciu. To mi wystarczyło, żeby móc go używać i zużyć. 



Skończył mi się też balsam do ust od Nivea. Używałam go kilkanaście lat - w tym sensie, że jak jeden mi się kończył, to zaraz kupowałam następne opakowanie. Jednak z bólem serca będę musiała go zastąpić czymś, co nie jest testowane na zwierzętach. No chyba, że dowiem się, że Nivea przestała testować na zwierzętach. 

Poza tym zużyłam ostatnie krople My Little Garden od Oriflame. O tym zapachu też Wam już wspominałam, więc odsyłam Was to notki, którą również macie podlinkowaną. Mam nadzieję, że będę miała możliwość wracania do tego zapachu, ponieważ bardzo mi się spodobał i jest świetny szczególnie na wiosnę i lato. 

Powyższe kosmetyki zużyłam głównie w lipcu. Od ostatnich zakupów kupiłam zaledwie 2 żele pod prysznic: 



A to tylko dlatego, że dostałam jakiegoś uczulenia i musiałam sięgnąć po coś lżejszego, niż to co miałam do dyspozycji. Poza tym sięgnęłam po 2 szampony pod prysznic: 



Kupiłam 2 dlatego, że lubię mieć jeden w zapasie, bo takie rzeczy lubią kończyć się w najmniej odpowiednim momencie. 

Cieszy mnie, że w końcu jest tendencja spadkowa i niewiele kosmetyków mi przybywa. Mam nadzieję, że w końcu dojdę do momentu, w którym w mojej kosmetyczce będą tylko te, które używam i niewielki zapas tych, które i tak mi ciągle "schodzą".

Komentarze

  1. z tych szamponów czasem też korzystam
    natchnęłaś mnie na przejrzenie mojej szafy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię oglądać denka, to dla mnie pewna motywacja żeby zużyć swoje zapasy. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem minimalistką kosmetyczną więc nie mam wielkich zapasów. A takie denka bardzo lubię oglądać, zawsze coś ciekawego wpadnie mi w oko:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skromne denko ale bardzo dobrze nie ma co przesadzać z ilością kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic z tego nie używałam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.