Powoli zbliża się kolejna rocznica mojego ślubu. Pamiętam, że 2 lata o tej porze nie tylko jeździliśmy już z zaproszeniami, ale także rozglądałam się za suknią ślubną. Wybrałam prosty model, który bardzo tuszował moje niedostatki, i w którym dobrze się czułam oraz ładnie wyglądałam.
Planując ślub postawiliśmy na minimalizm. Wyszliśmy z założenia, że im prościej tym lepiej i łatwiej nam będzie to wszystko zorganizować. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka zdjęć z fokusem na detale z nadzieją, że może kogoś z Was to zainspiruje.
Postawiłam na prostotę. To właśnie w delikatnych dodatkach czuję się najlepiej, bo mnie one nie przytłaczają. Jednakże jeżeli chodzi o kolor przewodni to poszłam w róż.
Jak widzicie nawet moje paznokcie nie były w standardowo ślubne. Wolałam proste, bez dodatków i takie, z którymi po prostu będę mogła wrócić do pracy. Jeżeli chodzi o chleb powitalny i inne detale jeżeli chodzi o sale to poniżej macie jeszcze kilka zdjęć.
Pokazałam Wam tylko to co mogłam Wam pokazać, bo nie chciałam wstawiać zdjęć, na których są inne osoby, ze względu na to, że po prostu mogą sobie tego nie życzyć. Mam jednak nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie.
Na moim blogu pojawiła się już notka pt. Ślub - od czego zacząć przygotowania? Dajcie znać czy jesteście zainteresowani tym, żebym podzieliła się z Wami swoimi doświadczeniami to rozwinę temat:).
Na moim blogu pojawiła się już notka pt. Ślub - od czego zacząć przygotowania? Dajcie znać czy jesteście zainteresowani tym, żebym podzieliła się z Wami swoimi doświadczeniami to rozwinę temat:).
Bardzo ciekawy i pomocny post.:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam śłubną tematykę :) Mnie to czeka za kilka lat, a już teraz się inspiruję :D
OdpowiedzUsuńZycze ci kolejnych lat pięknych i w milosci mam nadzieję że rocznicę spędzicie tak pieknie i wyjątkowo jak ten dzień :)
OdpowiedzUsuńSlicznie :)
OdpowiedzUsuń