" Dreyn. Urodzony by walczyć", Kass Ceran

Od jakiegoś czasu coraz chętniej sięgam po powieści z gatunku science fiction, dlatego też z ciekawością sięgnęłam i po tę powieść.
W powyższej powieści zostajemy przeniesieni do wszechświata różnych Galaktych oraz tysiecy zasiedlonych planet. Historia zawarta w książce toczy się tuż po inwazji Vikonów, którzy pojawili się nie wiadomo skąd i z trudem udało się ich powstrzymać. Tymczasem na niektórych planetach zostały składy z wartościową bronią, jednak trzeba wiedzieć jak się do nich dobrać. W w tym najlepszy jest Seell Venssee - tajemnicza postać, o której nie wiadomo, skąd pochodzi ani jakim cudem nadal żyje. Główny bohater to mężczyzna charyzmatyczny, który potrafi pociągnąć za sobą ludzi, jednak ma również talent do wkurzania jak nikt inny. Jednakże jest jeszcze coś - Venssee musi się dowiedzieć kim jest, bo to, że tego nie pamięta nie jest przypadkiem.

"Dreyn. Urodzony by walczyć" to książka, do której podchodziłam nie tylko z ciekawością, ale również z dystansem. To było nie tylko moje pierwsze spotkanie z autorką, ale również z powieściami wydawnictwa War Book.

Okazało się, że dostałam do ręki ciekawą i wciągającą historię, do której z chęcią sięgałam i każdorazowo nie mogłam doczekać się czasu spędzonego z Dreyn - niewątpliwie jest w nim coś intrygującego, nawet mimo to, że brakowało mi w nim nieco więcej charakteru (chociaż na pierwszy rzut oka tego mu nie brakuje). W każdym razie główny bohater przyciąga do siebie tajemnicą oraz tym, że lubi znajdować się w centrum wydarzeń - a w tym wszystkim niekoniecznie słucha rozkazów innych.

W dodatku moim zdaniem "Dreyn. Urodzony by walczyć" to książka dobra na początek z tym gatunkiem, bo nie ma w niej dużo i kosmicznych stworzeń czy skomplikowanych opisów, w które ciężko się "wgryźć". Jednakże niewiele światotwórstwa jest dla mnie w tym przypadku zarówno plusem, jak i minusem, bo ciężko było mi sobie wyobrazić świat, w którym się poruszam - szczególnie jeżeli akcja rozgrywała się na jakiejś planecie. Jednym z minusów była dla mnie momentami zbyt szybka akcja oraz za dużo wątków - co sprawiało, że miałam wrażenie, że fabuła jest chaotyczna i zaczynałam się gubić. Jednak mimo to czas spędzony z powyższą książką był wspaniałą przygodą, którą miałam ochotę kontynuować. Dlatego też pewnie niebawem sięgnę po kolejną książkę z tego gatunku - tym razem może z bardziej rozbudowanym światem.
 

Komentarze

  1. Lubię takie uniwersum z wieloma zamieszkanymi planetami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też coraz bardziej przekonuję się do takich powieści. :)

      Usuń
  2. Chyba nigdy nie czytałam książki o takiej tematyce, muszę to kiedyś zmienić:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ja coraz częściej sięgam po książki o tego typu tematyce i coraz bardziej się w nich zakochuję. :) Więc myślę, że na moim blogu będzie coraz więcej notek polecających takie powieści. :)

      Usuń
  3. Może z czasem się przekonam do tego typu książek. Fantastyki kiedyś też nie lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mój gatunek, niestety :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za tym gatunkiem literackim, ale mimo to recenzja bardzo zachęcająca 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.