"Mechaniczna księżniczka", Cassandra Clare

"Mechaniczną księżniczkę" czytałam ponad miesiąc - wszystko dlatego, że grudzień okazał się być dla mnie bardzo intensywnym i stresującym miesiącem. Mam jednak nadzieję, że styczeń będzie dla mnie nieco luźniejszy. Jednak do rzeczy...

"Mechaniczna księżniczka" Cassandry Clare to zakończenie serii Diabelskie Maszyny, którą bardzo polubiłam (chodzi mi zarówno o całą serię, jak i samą książkę). W tej części mroczna sieć zaczyna coraz bardziej zaciskać się wokół Nocnych Łowców z londyńskiego Instytutu. Mortmain planuje wykorzystać swoje bezlitosne automaty, aby zniszczyć Nifilim. Jednak potrzebuje tylko ostatniego elementy, aby zrealizować swój plan - potrzebuje Tessy. Tymczasem szefowa Instytutu Londyńskiego usiłuje znaleźć Mortmaina, zanim ten zaatakuje, jednakże ten w końcu porywa Tessę, a Jem i Will, zrobią wszystko, aby ją uratować.

Zakończenie serii, jak i poprzednie tomy  okazało się być całkiem przyjemną (chociaż nie pozbawioną wad) i lekką lekturą, która nie wymagała ode mnie większego zaangażowania, ale skutecznie zajmowała mi czas oraz myśli. A w ostatnim czasie to właśnie takich właśnie historii było mi potrzeba. Jednak jak patrzę na "Diabelskie Maszyny" całościowo, to mimo tego, że polubiłam tę serię, to jednak czegoś mi zabrakło... Otóż przede wszystkim moim zdaniem czarne charaktery były zbyt słabo zarysowane i jakieś takie...bez wyrazu. A szkoda, bo wyrazisty zły charakter z tak zwanymi jajami potrafi nadać całej historii charakteru, przez co opowieść zostaje z nami na dłużej. Blado wypadły również relacje między bohaterami. W tej serii właściwie każda relacja romantyczna wyglądała tak samo cukierkowo i zbyt idealnie. Momentami było zbyt słodko i mdło. W dodatku relacje o innym charakterze też nie były jakoś szczególnie porywające. 

Jedyną rzeczą, która nadawała całej serii charakteru był konsul, który okazał się być dla mnie najciekawszą i najbardziej charakterną postacią w całej serii. Poza tym niewykorzystanym potencjałem jest dla mnie czas, w którym została osadzona historia opowiedziana w tej serii. Wiktoriański Londyn jest niezwykłym i dość mrocznym miejscem, którego klimat można było wykorzystać. Jednak niestety tło w tej powieści oraz całej serii jest dość słabo zarysowane - poza strojami, paleniem w kominkach oraz służbą obecną w Instytucie niewiele jest tu elementów, które mówią nam o tym w jakim czasie i miejscu rozgrywa się akcja w "Diabelskich Maszynach". A szkoda. 

Sięgając po "Mechaniczną Księżniczkę" miałam nadzieję na lekturę, która nie tylko będzie trzymać mnie w napięciu, ale też może nawet trochę wzruszy. Niestety jednak tak się nie stało, bo wyszło trochę mdło. Jednak możliwe, że za bardzo nastawiłam się na nie wiadomo jak dobrą historię i poniekąd rozbiłam się o mur. Mimo to, powyższa seria jest dla mnie czymś w stylu guilty pleasure, po którą zapewne będę sięgać, kiedy będę potrzebowała prostej i nieskomplikowanej historii, która pozwoli mi jakoś przetrwać bardziej stresujący czas.

Komentarze

  1. Książka nie dla mnie, ale recenzję przeczytałam z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej na razie nie sięgnę , ale czytałem dawno temu "Bezduszną" bodajże, pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Ps. Z "Bezdusznej" byłem bardzo zadowolony, ale to bardzo :-) .

    OdpowiedzUsuń
  4. Lepszego stycznia i udanych lektur w nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że seria nie spełniła do końca twoich oczekiwań. Życzę ci spokojnego nowego roku❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach na 2023 uporanie się z cyklem, ale szkoda, że końcowy etap zawiódł...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej serii, a raczej nie moje klimaty 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że wyszło trochę mdło. Za to nawiążę do zdjęcia, bardzo ciekawe miejsce, takich ławek jeszcze nie widziałam. Chociaż u nas w Szczecinie coś podobnego ale bardziej kwadratowego zrobili na Placu Adamowicza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja sąsiadka uwielbia tą serię. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.