Bardzo dawno nie czytałam jakiegoś reportażu. I może właśnie dlatego naszła mnie ochota na to, żeby wyjść poza to co ostatnio sięgałam. Zdecydowałam się na "Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" autorstwa Marka Szymaniaka.
Otóż według Polskiej Akademii Nauka niemal połowie z dwustu pięćdziesięciu pięciu średnich miast w Polsce grozi społeczno - ekonomiczna zapaść. Miejscowości te spotykają się z takimi problemami jak wyludnienie, upadający przemysł, bezrobocie, problemy mieszkaniowe, utrudniony dostęp do ochrony zdrowia, układy polityczne, smog oraz coraz starsi mieszkańcy. Autor tejże publikacji usiłuje ustalić co jest przyczyną zaistniałego stanu rzeczy, a o szerszą odpowiedź prosi tych, którym kryzys zagraża najbardziej. W trakcie podróży po Polsce spotyka się z mieszkańcami i miejskimi aktywistami, rozmawia z samorządowcami, a oficjalne statystyki zestawia z rzeczywistością. Szymoniak nie boi się zadawać trudnych pytań, nie ocenia, ale nie zadowala się ogólnikowymi diagnozami oderwanymi od lokalnych problemów. Autor szukając odpowiedzi uważnie wsłuchuje się w głosy tych, którzy wyjechali, a także tych, którzy pomimo ciężkiej sytuacji postanowili zostać.
Otóż według Polskiej Akademii Nauka niemal połowie z dwustu pięćdziesięciu pięciu średnich miast w Polsce grozi społeczno - ekonomiczna zapaść. Miejscowości te spotykają się z takimi problemami jak wyludnienie, upadający przemysł, bezrobocie, problemy mieszkaniowe, utrudniony dostęp do ochrony zdrowia, układy polityczne, smog oraz coraz starsi mieszkańcy. Autor tejże publikacji usiłuje ustalić co jest przyczyną zaistniałego stanu rzeczy, a o szerszą odpowiedź prosi tych, którym kryzys zagraża najbardziej. W trakcie podróży po Polsce spotyka się z mieszkańcami i miejskimi aktywistami, rozmawia z samorządowcami, a oficjalne statystyki zestawia z rzeczywistością. Szymoniak nie boi się zadawać trudnych pytań, nie ocenia, ale nie zadowala się ogólnikowymi diagnozami oderwanymi od lokalnych problemów. Autor szukając odpowiedzi uważnie wsłuchuje się w głosy tych, którzy wyjechali, a także tych, którzy pomimo ciężkiej sytuacji postanowili zostać.
~*~
Urodziłam się w jednym z mniejszych miast w Polsce niedaleko wschodniej granicy. Tu też spędziłam większość życia i doskonale znam realia życia w małym mieście, w tej części naszego kraju, która jest uważana za tą gorszą. Jednakże mimo to z ciekawością sięgnęłam po powyższy reportaż - chociażby z chęci sprawdzenia jak jest w innych miastach, które są podobne do mojego. I muszę Wam powiedzieć, że pan Szymaniak odwalił kawał dobrej roboty. Moim zdaniem świetnie uchwycił problemy, z którymi borykają się mieszkańcy mniejszych miast i w każdym przypadku byłam w stanie przełożyć sobie poszczególne historie niemalże 1:1 do realiów życia na moim zadupiu. I mimo tego, że właściwie nic mnie nie zaskoczyło w tej książce to moim zdaniem jest to świetny reportaż, który może być czymś ciekawym szczególnie dla osób, które większość życia spędziły w jakimś większym mieście. Autor świetnie oddaje nie tylko realia życia w takich miejscach, ale również mentalność ludzi z takich mieścin jak moja. W dodatku pan Szymaniak w zwięzły sposób ukazał najważniejsze rzeczy, z którymi zmagają się mieszkańcy mniejszych miast, dzięki czemu "Zapaść..." przeczytacie za jednym lub dwoma przysiadami. Zatem jest to coś, co spokojnie można przeczytać, np. w święta pomiędzy święconką, a świątecznym śniadaniem.
"Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" okazało się być całkiem dobrym przerywnikiem w tym co aktualnie czytam najchętniej. Zatem mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę.
"Zapaść. Reportaże z mniejszych miast" okazało się być całkiem dobrym przerywnikiem w tym co aktualnie czytam najchętniej. Zatem mogę z czystym sumieniem polecić tę książkę.
Skorzystam z polecenia :-) . Sam mieszkam w niezbyt dużym mieście, a po reportaże zwykłem sięgać często :-) . Pozdrawiam serdecznie :-) .
OdpowiedzUsuńTen reportaż skusił mnie głównie dlatego, że mieszkam w małym mieście i byłam ciekawa jak autor podejdzie do tematu.
UsuńPrzeczytałabym, bo właśnie w takim miejscu żyje.
OdpowiedzUsuńJa tak samo żyję w takim mieście - i właśnie dlatego skusiłam się na powyższy reportaż.
UsuńMyślę że utożsamiła bym się z tymi reportażami.
OdpowiedzUsuńJeśli żyjesz w małej miejscowości to pewnie tak.
UsuńBardzo interesuje mnie ten reportaż, bo też pochodzę z małego miasta.
OdpowiedzUsuńMieszkałam w takim mieście sporo lat. To na pewno bardzo interesująca książka.
OdpowiedzUsuńNiezbyt przepadam za reportażami.
OdpowiedzUsuńA ja czasem lubię po nie sięgać - szczególnie wtedy jak temat danego reportażu jest mi w jakiś sposób bliski.
UsuńZ chęcią przeczytam, sama nie jestem z dużego miasta.
OdpowiedzUsuńUwielbiam reportaże z Wydawnictwa Czarnego! Szczególnie to o Korei Północnej - "Światu nie mamy czego zazdrościć". Jeśli polecam ten reportaż, to nie mam wątpliwości i jak tylko go gdzieś spotkam, to będę chciała go przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ja w ogóle po reportaże z tego wydawnictwa sięgam w ciemno. Zresztą tak jak z Wydawnictwa Poznańskiego. :)
UsuńLubię sięgać od czasu do czasu po reportaże właśnie tego wydawnictwa.
OdpowiedzUsuńJa tak samo - zresztą obok reportaży z Czarnego lubię sięgać też po książki z Wydawnictwa Poznańskiego.
UsuńWarto czytać reportaże
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. :)
UsuńTeż dawno nie czytałam reportażu. Chętnie przeczytałabym tę książkę.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas łapię się na chęci wyprowadzki z dużego miasta (dużego w Polsce, bo porównując z zagranicą... no, wiadomo). Marzy mi się jakieś odludzie, domek pod lasem, masa zieleni etc. Ale zapominam przy tym, że nie da się odciąć od lokalnej społeczności czy właśnie tego, o czym piszesz - układziki, polityka itd.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas lubię sięgnąć po reportaż. Będę i ten mieć na uwadze.
Ja też czasem chciałabym mieć jakiś domek pod lasem, gdzieś na okolicznej wsi, ale właśnie nie wiem czy chcę się pakować w jeszcze mniejszą społeczność od tej, w której żyję.
UsuńKoniecznie muszę przeczytać. Tym bardziej, że na okładce jest Bielawa - miasto, obok którego mieszkam...
OdpowiedzUsuńW takim razie ten reportaż może być dla Ciebie tym bardziej ciekawy, że mieszkasz obok jednego z miast, o których wspomina autor. Mojego niestety tam nie było.
Usuń