"Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa" Hendrix'a zwrócił moją uwagę już w momencie, w którym zobaczyłam go w zapowiedziach i od razu dodałam na swoją listę książek do przeczytania. Polowanie na wampira przez kobiecy klub książki intrygował mnie na tyle, że sięgnęłam po tą historię już w okolicach jej premiery.
Główna bohaterka tejże powieści to kobieta, która zajmuje się domem oraz opiekuje się rodziną - mężem i dziećmi. Urozmaiceniem jej życia są spotkania klubu książki, który składa się z kobiet, które również tak jak Patricia są gospodyniami domowymi. Jednakże dość szybko okazuje się, że główna bohaterka powyższej powieści oraz jej koleżanki są stłamszone i zdominowane przez mężów, którzy nie traktują ich poważnie.
Główna bohaterka tejże powieści to kobieta, która zajmuje się domem oraz opiekuje się rodziną - mężem i dziećmi. Urozmaiceniem jej życia są spotkania klubu książki, który składa się z kobiet, które również tak jak Patricia są gospodyniami domowymi. Jednakże dość szybko okazuje się, że główna bohaterka powyższej powieści oraz jej koleżanki są stłamszone i zdominowane przez mężów, którzy nie traktują ich poważnie.
Dlatego też gdy w okolicy zaczynają ginąć dzieci Patricia postanawia wszcząć własne śledztwo - tym chętniej, że również na jej osiedlu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Kobieta w swoje działania angażuje również swoje koleżanki z klubu książki. Ich podejrzenia padają na nowego sąsiada - James'a Harissa, który jakiś czas temu pojawił się w okolicy, aby zająć się swoją cioteczną babką.
Gdy zaczynałam czytać tą książkę miałam mieszane odczucia. Nie wiedziałam czy patrzeć na nią jak na typowy horror osadzony w amerykańskich realiach i nawiązujący do różnych dzieł, które na lata wpisały się w popkulturę; czy raczej jak na coś co ma ukazać w krzywym zwierciadle życie na amerykańskich przedmieściach. Jednakże dość szybko zrozumiałam, że pomimo scen, które charakteryzuje komizm sytuacyjny mam do czynienia z niezwykłym horrorem, który w pewnym momencie zaczęłam czytać z zapartym tchem. Jednakże Hendrix, stworzył historię, która nie wpisuję się w sztywne ramy jednego gatunku. W tym przypadku groza tej opowieści została uwypuklona pełnokrwistymi postaciami, wspomnianym już komizmem sytuacyjnym oraz dobitnym zaakcentowaniem absurdów relacji międzyludzkich. Dzięki temu dostrzegamy jeszcze bardziej to do czego zdolne są kobiety, aby ochronić swoich bliskich - a szczególnie swoje dzieci, które mimo wszystko są dla nich najważniejsze na świecie.
Podczas lektury tej książki towarzyszyło mi sporo emocji, a niektóre wątki skłoniły mnie do refleksji - szczególnie nad sobą i relacjami, które tworzę. W każdym razie "Poradnik zabójców wampirów klubu książki z Południa" okazał się świetną powieścią, w której pozorna sielanka współgra ze scenami, wzbudzającymi nie tylko strach, ale czasem również obrzydzenie. Moim zdaniem powyższa powieść przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom literatury grozy, ale również tym z Was, którzy lubią powieści obyczajowe z elementami horroru. Ja na pewno polecę ją znajomym i zapewne kiedyś do niej wrócę.
Tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuńJa tym razem też odpuszczam. Jak już wspomniałem, wiele podobnych tematów odnajduję w recenzowanych książkach. Między innymi bibliotecznych. A tak na marginesie - okładka interesująca ;-)
OdpowiedzUsuńHmm, chyba to nie dla mnie. W sensie jakoś motyw,, wampiryzmu" już dawno mi się przejadł i serio musiało by być to coś bardzo oryginalnego bym znowu chciała schrupać wampirka ;)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem w tym przypadku ten motyw nie jest taki do końca ograny. I wprawdzie widać inspiracje książką Stokera, ale moim zdaniem dużo lepiej się to czyta. Jak dla mnie to jedna z lepszych książek z tym wątkiem.
UsuńFajnie, ze niektóre wątki skłaniają do refleksji , choć nie przepadam za wątkiem wampirów :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię tego typu wątki i chętnie po nie sięgam. :) Poza tym jeżeli chodzi o tą książkę to jest to jedna z najlepszych (moim zdaniem) książek z tym motywem.
UsuńOkładka jest tak emejzin, że aż musiałam pogrzebać za nią w sieci. No tak, to przecież Vesper! :) Z wampirami średnio mi po drodze, ale historia mnie zainteresowała. Lubię takie nieoczywiste książki :)
OdpowiedzUsuńOj tak Vesper potrafi w okładki - tak samo jak i w horrory. Ja bardzo lubię tego typu książki z tego wydawnictwa, które rzadko mnie zawodzi. :)
UsuńMuszę się w końcu zaopatrzyć w swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńNIe wiem dlaczego, ale skojarzyła mi się z ksiażką młodzieżową. A z recenzji wnioskuję, że może mi się sppodbać
OdpowiedzUsuńMam już tę książkę na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuń