"Lockwood i Sp. Krzyczące schody", Jonathan Stround

Mimo tego, że już od dawna jestem dorosła, to czasem sięgam po młodzieżówki - szczególnie po te, które kojarzą mi się z tym co lubiłam czytać za młodu. 

Tak było z książką pod tytułem "Lockwood & Sp. Krzyczące Schody." autorstwa Jonathana Stroud'a.

~*~

Otóż Londyn zmaga się z ogromnym problemem, którym jest epidemia duchów, zjaw, widm, nocnych mar i innych nadprzyrodzonych sił. Agencje detektywistyczne, które zajmują się zjawiskami nadprzyrodzonymi są na wagę złota. Jednak tylko młodzież potrafi sobie z nimi radzić. Po prostu młodzi ludzie widzą więcej, niż komukolwiek się wydaje. 

Bohaterami tej historii są Lucy Carlyle, Anthony Lockwood oraz George Cubbins, którzy podejmują się paranormalnych śledztw. Jednak pomimo odwagi i inteligencji agentów, jak również charyzmy ich lidera, wspólne śledztwo kończy się makabrycznym odkryciem oraz wielką katastrofą. Można się odkupić tylko w jeden sposób - rozwiązaniem sprawy Combe Carey Hall, o którym mówią, ze jest najbardziej nawiedzonym domem w Anglii - domem, z którego nie ma ucieczki. Zagadkę tego miejsca można rozwikłać jedynie spędzeniem w nim nocy i stawieniem czoła strachom z Czerwonego Pokoju oraz Krzyczącym Schodom. 

~*~

Pierwsza część serii o pogromcach wszelkich duchów i innych mar nocnych okazała się świetną oraz zabawną historią, którą pochłonęłam dosłownie na dwa razy. Podczas lektury tej książki wielokrotnie uśmiechałam się do siebie, bo przypominałam sobie, że za dzieciaka byłam bardzo podobna do głównych bohaterów. I zapewne, gdybym przeczytała tą powieść kilkanaście lat temu byłaby jedną z moich ulubionych. Jednkże "Krzyczące schody" przeczytałam już po trzydziestce, ale wiek nie przeszkadzał mi się dobrze bawić. Myślę, że gdybym miała nastoletnią córkę (chociaż raczej w tej dolnej granicy nastoletniości) to z przyjemnością podsunęłabym jej tą powieść z nadzieją, że również jej się spodoba. 

"Lokwood & Sp. Krzyczące schody" okazały się być całkiem przyjemną, chociaż dość prostą powieścią, która stała się miłym przerywnikiem pomiędzy tym co do tej pory czytałam, a tym co mam jeszcze w planach. Myślę, że chętnie sięgnę po kolejne części o Lokwoodzie i jego agencji (jeżeli takowe pojawią się w naszym kraju), chociażby dlatego, że powyższa książka bardzo przypomniała mi nastoletnie czasy, w których czytałam takie m. in. takie serie jak np. "Szkoła przy cmentarzu" czy "Amy numer siedem", które do tej pory darzę ogromnym sentymentem. 

Tak w ogóle to podobno ma być nakręcony serial na podstawie książki, który ma się ukazać na Netflix'ie i chyba nie muszę wspominać, że chętnie go obejrzę. :)

Tymczasem dajcie znać czy macie w planach tą książkę. A może już ją czytaliście?


Komentarze

  1. Nie czytałem, ale mam w planach. Po Twojej recenzji. Serdecznie pozdrawiam, po 21 minutowym szybkim spacerze :) A dziś u mnie recenzja biografii Grace Kelly.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już za mną. Ciekawi mnie serial.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie poznam, jeśli wpadnie w moje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.