"Koniec. Baśń o mieście, w którym zawsze pada deszcz i skończył się świat", Bartłomiej Grubich

Pewnego dnia bez słowa wyjaśnienia znika młoda barmanka, która podobno pojechała do Bydgoszczy. Jednak od momentu jej zniknięcia nie odezwała się nawet do bliskich sobie osób. Dość szybko okazuje się, że trzy osoby zaniepokojone nieobecnością młodej kobiety wyruszają jej śladem. Jest to jej najlepsza przyjaciółka, platonicznie zakochany w zaginionej mężczyzna oraz ksiądz, który chce pomóc babci dziewczyny. Wszyscy troje chaotycznie krążą po ulicach mrocznego miasta usiłując wpaść na jakikolwiek trop kobiety, której szukają. Jednak ich poszukiwania z każdą chwilą przybierają coraz bardziej fantasmagoryczny charakter, a przeszłość każdego z bohaterów wraca i miesza się z teraźniejszością. Na drodze każdej z postaci stają surrealistyczne postacie, miejsca oraz wydarzenia, a za nimi podąża sam Szatan. 

Coraz bardziej przekonuję się do surrealistycznych powieści, które są osadzone w jakimś świecie wykreowanym przez danego autora. Lubię też takie historie, w których rzeczywistość miesza się z czymś nierealnym lub wręcz dziwnym czy przerażającym, co wpływa na życie oraz wybory postaci w czytanej przez nas książce książce. I to właśnie obietnica tego typu historii przyciągnęła mnie do książki Bartłomieja Grubicha, w której faktycznie wkraczamy do dusznego oraz niepokojącego świata, w którym czujemy, że za chwilę coś się wydarzy. Jednakże granica pomiędzy niepokojącą historią osadzoną w realnym świecie, a surrealnym światem, w którym sam diabeł wyzwala w ludziach ich skrywane pragnienia, obawy oraz wszystko to co najgorsze jest mocno rozmyta. To sprawia, że czytelnik nie do końca zauważa kiedy opowiadana przez Grubicha historia staje się surrealną i dość specyficzną historią.

Autor w dużej mierze skupia się na swoich postaciach - ich emocjach, doświadczeniach i przeżyciach, które z czasem stają się coraz wyraźniejsze, a wyciągnięte na wierzch sprawiają, że na końcu powieści są innymi ludźmi od tych poznanych przez nas na początku tejże historii. A może tak naprawdę właściwie stali się sobą? 

Kiedy sięgałam po "Koniec..." miałam wobec tej książki konkretne oczekiwania. Przede wszystkim liczyłam na trzymającą w napięciu historię przez którą wieczorem będę nerwowo reagowała na nieoczekiwane dźwięki w mieszkaniu, a kiedy położę się spać nie będę mogła zasnąć, bo będę myślała o tym co właśnie przeczytałam.  Po cichu liczyłam na to, że powyższa powieść da mi też nieco do myślenia i zmusi do refleksji na pewne tematy. Niestety tak się jednak nie stało. 

W trakcie lektury miałam wrażenie, że to raczej powieść obyczajowa z surrealistycznymi elementami niż horror. Może i jest momentami dziwnie, mrocznie i trochę strasznie, ale mimo wszystko to nie jest to czego oczekiwałam. I być może ta historia trafi do tych z Was, którzy lubią powieści obyczajowe lub psychologiczne. Jednak ja po prostu odbiłam się od tej książki. A szkoda, bo moim zdaniem historia zawarta w tej powieści ma potencjał na świetny horror, który mógłby wywołać ciarki na skórze i na długo zapaść w pamięć. 

Szkoda, że tak się stało. Niemniej jednak wiem, że ta książka ma szansę wpisać się w gusta i oczekiwania części z Was - mimo tego, że w moim przypadku tak się nie stało. 

Tymczasem dajcie znać czy macie w planach tą książkę Bartłomieja Grubicha. A może już ją czytaliście i macie o niej inne zdanie niż ja? 

Komentarze

  1. Nie czytałem, nie słyszałem o Autorze wcześniej. Na razie chyba nie mam w planach. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli wpadnie w moje ręce, to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań, lecz nie ma się co dziwić, bo też bym była rozczarowana, gdybym zamiast spodziewanego horroru dostała powieść obyczajową z surrealistycznymi elementami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że książka nie do końca ci się spodobała. Ja mam ją w planach, jednak po przeczytaniu twojej recenzji poważnie zastanowię się nad jej kupieniem. Jednak sięgając po tego typu pozycję oczekuje się właśnie horroru a nie obyczajówki z elementami horroru...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to zależy czego oczekujesz od książki. Bo dowiedziałam się, że to właśnie ma być taka surrealistyczna obyczajówka, a ja nie wiedzieć czemu nastawiałam się na horror...

      Usuń
  6. Ale ten surrealistyczny klimat brzmi bardzo ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że surrealistyczne książki w ogóle są ciekawe. A w tym przypadku jeżeli nie oczekuje się horroru to może być nawet bardzo ciekawie. W sumie wszystko zależy od tego czego oczekuje się od danej powieści.

      Usuń
  7. Nie znam, ale brzmi całkiem ciekawie, lubię książki psychologiczne. Horrory mniej. Ze świetnych dreszczowców z psychologicznymi wątkami polecam "Domofon" Z. Miłoszewskiego. Czarny humor, starannie budowana atmosfera, żywe tempo, doskonałe obserwacje z życia osiedlowej społeczności...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To myślę, że ta książka może Ci się spodobać, bo horroru w niej niewiele. A "Domofon" od jakiegoś czasu mam w planach, ale jeszcze nie wiem kiedy po niego sięgnę.

      Usuń
  8. O nie, a ja miałam wobec niej takie oczekiwania! Teraz zastanowię się czy na pewno chcę ją kupić, bo ja uwielbiam mocne elementy horroru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak oczekujesz horroru to się zawiedziesz, ale jeżeli szukasz mrocznej obyczajówki to nawet może być ok. :) Wszystko zależy od preferencji. :)

      Usuń
  9. Z jednej strony, jestem ciekawa tej książki. Z drugiej, obawiam się, że do mnie również ona zbytnio nie przemówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wszystko zależy od tego czego oczekujesz. Bo jak nastawiasz się na horror to się zawiedziesz. Jednak jak mroczna i surrealistyczna obyczajówka Ci odpowiada to możesz się skusić.

      Usuń
    2. Jeśli więc będę miała ochotę na coś obyczajowego, ale w nietypowym, bo w surrealistycznym wydaniu, to wtedy rozejrzę się za tą powieścią. Z horrorów póki co ciągnie mnie do czegoś bardziej w klimacie typowej grozy.

      Usuń
  10. NIe moje klimaty, więc raczej nie będę sobie zawracała nią głowy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że mogłabym dać szansę tej książce mimo jej wad. Szkoda jednak, że nie trafiła w Twój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wiele zależy od tego czego oczekujesz od książki. Bo może się okazać, że to co dla mnie jest wadą, dla Ciebie będzie zaletą. :)

      Usuń
  12. Witam serdecznie ♡
    Na razie nie planuję, ale jak wpadnie mi w ręce to na pewno przeczytam :) Świetna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że spodoba Ci się bardziej niż mi jak już się na nią zdecydujesz.

      I dziękuję za bardzo miłe słowa.
      Pozdrawiam

      Usuń
  13. Faktycznie można poczuć się rozczarowanym, chociaż opis fabuły wydaje się ciekawy. Może dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Horror zawsze kojarzy mi się ze Stephenem Kingiem. Cudownie jest czasem się tak rozerwać, ze świadomością, że to tylko fikcja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.