Raczej nie wyrzucam pozostałości papierów (chyba, że zostają mi naprawdę małe ścinki) lub kolekcji papierów, bo często zdarza się, że nawet mały skrawek papieru potrafi do mnie przemówić, dzięki czemu powstaje nowa kartka. Ostatnio postanowiłam wykorzystać dosłownie resztki papierów i powstało kilka Pamiątek Chrztu Świętego.
Właściwie tylko w pierwszej kartce nie ma żadnego ścinka, który czekał na lepszy czas wśród innych przydasi. W pozostałych do pojedynczego elementu udało mi się dopasować coś z posiadanych papierów, co pozwoliło mi stworzyć spójną całość.
Mam nadzieję, że chociaż jedna z powyższych prac Wam się podoba.
Druga jest ładna. Ja w sumie nie wiem gdzie są moje pamiątki z chrztu.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Śliczne kartki 😊
OdpowiedzUsuń