Stos książkowy maj - czerwiec 2020

W maju i na początku czerwca przyszło do mnie kilka ciekawych książek i już nie mogę się doczekać jak po nie sięgnę - zresztą nie tylko po nie ;). Myślę, w poniższym stosiku jest kilka książek, które mogą Was zainteresować, więc przejdźmy do rzeczy.

  • C. G. Jung, "Symbole przemiany",
  • P. Hendel, "Żniwiarz. Czarny świt", 
  • B. Baranowski, "Pożegnanie z diabłem i czarownicą. Wierzenia ludowe", 
  • A. Flamma, "Wiedźmin. Historia fenomenu", 
  • K. Migacz, A. Lewicka, Leksykon dzikich kobiet", 


  • B. Willingham i inni, "Baśnie: Na wygnaniu" i "Baśnie: Folwark zwierzęcy", 
  • J. Hill, G. Rodriguez, "Locke & Key: Witamy w Lovecraft", 
  • P. Tobin, J. Querio, "Wiedźmin. Dom ze szkła" i "Wiedźmin. Dzieci lisicy", 
  • Kaia Dahle Nyhus, "Tak ma być! Zawołał świat". 
Dajcie znać czy coś Wam się spodobało i czy coś z mojego stosiku planujecie przeczytać. 


Komentarze

  1. Dużo ciekawych książek. W takim razie, życzę satysfakcjonującej lektury. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo ciekawych książek do ciebie przyszło. Planuję cztery z nich przeczytać l. Ponadto na drugim zdjęciu w tle dostrzegłam Wojny Wikingów.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:). I Wojny Wikingów też zamierzam sobie uzbierać, ale na razie nie mam do tego motywacji - poza tym mam inne książki na oku:).

      Usuń
  3. Leksykon Dzikich Kobiet... hmmm aż się boję spytać o czym to;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak tylko skończę "Mroczne materie" to "Leksykon dzikich kobiet" będzie jedną z pierwszych książek, za które się wezmę.

      Usuń
  4. Czekam na Twoją recenzję "Czarnego świtu", bo ostatnio ta seria przewija się dosłownie wszędzie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że pojawi się za jakiś czas. Po pierwszym tomie "Żniwiarza" przystopowałam sobie czytanie tej serii, żeby nie musieć długo czekać na kolejną część i móc czytać w takim tempie jakie mi się podoba :).

      Usuń
  5. O mój boże Jung... Koszmar czasów studenckich. Przez Freuda jeszcze jakoś dało sie przedrzeć, ale na Jungu poległ niemal cały rok. Zgodnie stwierdziliśmy, że to bełkot i żeby cokolwiek zrozumieć trzeba sięgnąć po opracowania do internetu i darowac sobie tekst źródłowy xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jung - to też jeden z moich największych koszmarów ze studiów. Ale odkąd zaczęłam się interesować archetypami to zaczęłam się też przełamywać jeżeli chodzi o Junga :).

      Usuń
  6. "Wiedźmin. Historia fenomenu" by mi się przydał w sumie. Kiedyś pewnie kupię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w sumie pewnie wiele osób sięgnie po tą książkę.

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.