"Kratki się pani odbiły" Jacka Galińskiego to kontynuacja historii Zofii Wilkońkiej, której nie mogłam się doczekać.
~*~
W wyniku swoich wybryków Zofia trafia do więzienia, w którym już pierwszego dnia jej pobytu zaczyna się robić ciekawie. Staruszka z właściwą sobie brawurą i ułańską fantazją często balansuje na krawędzi życia i śmierci oraz nierzadko fuksem unika konsekwencji swoich czynów. Kiedy wydaje się, że konkretne jej działania będą miały dla niej poważne konsekwencje wydarzenia przybierają taki obrót, że wszystko wychodzi kobiecie na dobre. Na początku więzienie jest jest dla Zofii niczym szkoła przetrwania, ale jak zwykle ta staruszka szybko adaptuje się do zastanych warunków i nadzwyczaj dobrze sobie radzi.
"Kratki się pani odbiły" sprawiły, że często wybuchałam śmiechem i na głos komentowałam to co się dzieje w powieści, co bardzo rzadko mi się zdarza. Naprawdę nie spodziewałam się, że tak dobrze będę się bawić przy książce z gatunku, po który raczej nie sięgam, a już na pewno nie podejrzewałabym, że ta powieść wyjdzie spod pióra jakiegoś rodzimego autora. Mając za sobą takie książki jak ta nie żałuję, że otwieram się na różnorodną literaturę i nie straciłam wiary w polskich pisarzy. Tymczasem mam nadzieję, że wena nie opuści pana Galińskiego i wyda jeszcze wiele świetnych powieści.
Zatem jeżeli szukacie lekkich książek na poprawę humoru to polecam Wam serię o Zofii. Dla mnie zarówno ta, jak i poprzednie części okazały się być świetnym przerywnikiem w ciężkich klimatach, które towarzyszą mi na co dzień. Myślę, że w zaistniałych okolicznościach przyrody takie historie jak ta są na wagę złota i cieszę się, że mogłam sobie pozwolić na przeczytanie tej powieści.
"Kratki się pani odbiły" sprawiły, że często wybuchałam śmiechem i na głos komentowałam to co się dzieje w powieści, co bardzo rzadko mi się zdarza. Naprawdę nie spodziewałam się, że tak dobrze będę się bawić przy książce z gatunku, po który raczej nie sięgam, a już na pewno nie podejrzewałabym, że ta powieść wyjdzie spod pióra jakiegoś rodzimego autora. Mając za sobą takie książki jak ta nie żałuję, że otwieram się na różnorodną literaturę i nie straciłam wiary w polskich pisarzy. Tymczasem mam nadzieję, że wena nie opuści pana Galińskiego i wyda jeszcze wiele świetnych powieści.
Zatem jeżeli szukacie lekkich książek na poprawę humoru to polecam Wam serię o Zofii. Dla mnie zarówno ta, jak i poprzednie części okazały się być świetnym przerywnikiem w ciężkich klimatach, które towarzyszą mi na co dzień. Myślę, że w zaistniałych okolicznościach przyrody takie historie jak ta są na wagę złota i cieszę się, że mogłam sobie pozwolić na przeczytanie tej powieści.
Mam tę babcię w planach, bo tyle o niej dobrych opinii słyszę. Fajne są takie książki napisane typowo na poprawę humoru. :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze do nadrobienia poprzedniczka tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńTa seria ciągle przede mną :)
OdpowiedzUsuńTak! Zbieram pochlebne opinie o tym cyklu i z pewnością wkrótce sięgnę, bo bardzo lubię wesołą literaturę! Nie ma to jak taka chwila wytchnienia! :)
OdpowiedzUsuń