Lubię pomagać i z pomaganiem związałam dużą część mojego życia. Mimo tego, że aktualnie nie mam czasu angażować się w akcje charytatywne to nawyk niesienia pomocy pozostał mi do dzisiaj. Często zaglądam na stronę Się Pomaga i przekazuję drobne kwoty na wybrane zbiórki. Jednak koło tej jednej nie potrafiłam przejść obojętnie i wspominam o niej chyba już wszędzie.
Historia Arka jest bardzo przejmująca i sprawiła, że łzy napływają mi do oczu zawsze, kiedy pomyślę sobie o tym małym wojowniku.
Nie wyobrażam sobie co przechodzi ten mały chłopiec i jego rodzice wiedząc, że sytuacja jest tak ciężka a na leczenie potrzebna jest bardzo wysoka kwota... Dlatego jeżeli możecie zajrzyjcie na poniższą zbiórkę i jeżeli możecie prześlijcie nawet drobną kwotę, a jeżeli nie to przynajmniej podajcie dalej info o niej...zróbmy świąteczny prezent małemu Arkowi i Jego rodzinie dając im nadzieję na to, że będzie lepiej...
To jest najgorsze co może być... to, że masz możliwość pomocy swojemu dziecku, ale nie masz na to pieniędzy.
OdpowiedzUsuńA mówi sie, że pieniądze szczęścia nie dają.
Na pewno pomogę. Na moim blogu również znajduje się baner z prośbą o pomoc dla małej Małgosi. To córeczka moich znajomych chorująca na nowotwór złośliwy. Po amputacji stopy zbiera na protezę i leczenie.
OdpowiedzUsuń