Alex North, "Szeptacz"

Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, zacznie szeptać ktoś wieczorem...

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Po śmierci żony Tom Kennedy przeprowadza się razem z synem do starego domu, w którym ma nadzieję rozpocząć nowe życie i pozbierać się po stracie. Nowe miejsce wydaje się wręcz idealne, aby zacząć wszystko od nowa. Jednak okazuje się, że miasteczko, w którym zdecydowali się zamieszkać nasi bohaterowie ma swoją mroczną przeszłość. 20 lat wcześniej seryjny morderca porwał i zabił kilkoro chłopców, a prasa ochrzciła go Szeptaczem. I kiedy współcześnie dochodzi do porwania kilkuletniego chłopca, koszmar sprzed lat powrócił - szczególnie, że pewnego dnia ktoś czaił się pod domem Toma i jego syna i wzywał go cichym głosem. 

~*~

Uwielbiam sięgać po kryminały, ze względu na to, że zawsze fascynowały mnie historie o ludziach w których czai się zło lub ich umysł działa zupełnie inaczej od większości ludzi ze społeczeństwa. A "Szeptacz" obiecywał mi wszystko to co pociąga mnie w takich historiach. Faktycznie ciekawy pomysł na fabułę sprawiał, że na początku nie mogłam oderwać się od lektury czekając, aż atmosfera zacznie się zagęszczać. Z czasem robiło się coraz dziwniej (co w tym przypadku było atutem, a nie wadą), ale nie doczekałam się trzymającego w napięciu klimatu, który nie pozwoliłby mi się oderwać od tej powieści. Niewątpliwą zaletą było dla mnie ukazanie tego, jak bardzo jesteśmy podobni do swoich rodziców, a nasze dzieci do nas - mimo tego, że często nie jest nam to na rękę, czy wręcz nam się nie podoba. Natomiast ukazanie tego, że wrażliwe dziecko jest bardziej narażone na zranienia czy niebezpieczeństwo może skłonić wielu do refleksji. Przyznam, że w synek głównego bohatera był mi bardzo bliski, ponieważ sama byłam wrażliwym dzieckiem, a obecnie należę do wysoko wrażliwych dorosłych. 

Niestety na tym kończy się to co podoba mi się w tej książce. Dla mnie historia niestety jest przegadana - chociaż tak jak wspominałam pomysł na fabułę według mnie ma duży potencjał. Dodatkowo za dużo jest w niej biadolenia Toma i problemów poszczególnych postaci, a za mało śledztwa i motywów dotyczących z Szeptaczem i uprowadzeniami. Fakt, że ukazanie poszczególnych bohaterów jako ludzi może być plusem, ale dla mnie jeżeli autor poświęca im za dużo czasu to na pewno nie pisze kryminału. 

Jedynie momenty były takie, które wciągały i dawały nadzieję na to, że w końcu coś ruszy z miejsca, ale dla mnie jest ich zbyt mało, żeby mogły uratować książkę. Tymczasem zostałam z ogromnym niedosytem...

Komentarze

  1. Właśnie czytam bardzo rozbieżne opinie o tej książce - jedni piszą, że super, ekstra i w ogóle petarda, a inni, jak Ty, że jest niedosyt po tej lekturze... Muszę sama sprawdzić, czy mnie się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też różnorodne opinie o książce zachęcają do sięgnięcia po daną powieść, żeby sprawdzić na własnej skórze, jaka jest ta powieść;). Mam nadzieję, że Tobie przypadnie do gustu:)

      Usuń
  2. Mam ją już na swojej półce, więc niebawem będę czytać. Zobaczymy czy mi przypadnie do gustu. Szkoda, że lekko się rozczarowałaś.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, bo historia ma bardzo duży potencjał.

      Usuń
  3. Czyli to co napisała większość o tej książce ...za mało się dzieje a najlepszy moment w książce to rymowanka: Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie trochę szkoda, że tak się okazało...ta historia ma duży potencjał, który niestety nie został wykorzystany :(.

      Usuń
  4. Kurcze, po raz pierwszy trafiłam na niepochlebną recenzję tej książki, a czytałam ich już kilkanaście. Mimo wszystko planuję lekturę, ale teraz będę podchodziła do niej z nieco mniejszymi oczekiwaniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz myślę, że to dlatego, że wielu blogerów dostało egzemplarz recenzencki tej książki i możliwe, że złagodzili swoje opinie na jej temat. W sumie ja też ją dostałam, ale stwierdziłam, że nie mogę napisać o niej dobrze tylko dlatego, że to egzemplarz recenzencki.

      Usuń
  5. Na pewno będę czytała tę książkę i jestem ciekawa swoich wrażeń po lekturze. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa Twoich wrażeń po lekturze - mam nadzieję, że napiszesz recenzję na bloga;).

      Usuń
  6. Już od jakiegoś czasu ciągle mi ta książka wyskakuje na telefonie. I przyznam, że po Twojej recenzji jeszcze bardziej nabrałam na nią apetytu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie mam nadzieję, że pewne rzeczy przypadną Ci do gustu bardziej niż mnie;).

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.