"Rytuały wody"|Eva Garcia Saenz De Urturi

Na początku roku pisałam Wam o książce pt. "Cisza białego miasta" i kończąc czytać tą historię wiedziałam, że sięgnę po jej kontynuację. Niemałą niespodzianką była dla mnie informacja, że "Rytuały wody" (czyli II tom) będzie miał swoją premierę końcem października. 

Tym razem w górach znaleziono ciało kobiety w ciąży, którą bez wątpienia zamordowano. Ofiara została utopiona w zabytkowym celtyckim kotle z wodą i powieszona za nogi na drzewie. Zabójca inspirował się pochodzącym sprzed wieków rytuałem potrójnej śmierci. Okazuje się, że Kraken znał ofiarę, która była jego pierwszą dziewczyną. Policjanci szybko ustalają, że to tylko początek kolejnej fali morderstw. Ze względu na obawę przed wybuchem paniki w mieście śledztwo zostaje utajnione.

Nie chciałabym Wam więcej pisać o fabule, żeby Wam nie zdradzać zbyt dużo - to mogłoby Wam popsuć przyjemność z czytania tej książki. Jeżeli chodzi o samą historię to ta część trylogii podobała mi się bardziej niż jej początek. Działania policji były (jak dla mnie) bardziej wiarygodne, chociaż dalej było dużo wątków związanych z relacjami między bohaterami. Jednak zażyłość między poszczególnymi postaciami tym razem ściślej wiązała się z prowadzonym śledztwem - więc może dlatego nie drażniły mnie one tak jak w przypadku "Ciszy białego miasta". Sama historia oraz modus operandi zabójcy wciągnął mnie na tyle, że ciężko było mi się oderwać od powieści i podczytywałam ją również przed wyjściem do pracy, albo między obowiązkami domowymi. Jedyne co mnie zaskoczyło to, to, że lokalne media karnie dostosowały się do tajności śledztwa, a chwilowe zainteresowanie zbrodniami nie wywołało głębszego poruszenia wśród mieszkańców miasta. Moim zdaniem to był po prostu urwany wątek, do którego autorka zapomniała wrócić. W końcu tak na chłopski rozum taka burza w mediach społecznościowych u nas wywołałaby ogólnokrajowe zainteresowanie mediów - tym bardziej w przypadku ponownej serii zabójstw w danej miejscowości. A tu bohaterowie właściwie żyją niczym w szklanej bańce - aż nasuwa się myśl, że co się dzieje w Vitorii...zostaje w Vitorii;). Jednak na szczęście to nie jest coś, co jakoś specjalnie zepsułoby mi przyjemność z czytania. Wręcz przeciwnie "Rytuały wody" rozbudziły we mnie jeszcze większą ciekawość dotyczącą wszelakiej mitologii czy też symboliki obecnej w kulturze. Do tej pory jeżeli już  to skupiałam się głównie na mitologii słowiańskiej i ewentualnie skandynawskiej - teraz dochodzi mi jeszcze celtycka.:)  

Powyższa powieść była dla mnie lekką i całkiem przyjemną lekturą przy której się odprężałam. Bardzo mile zaskoczyło mnie to, że zaczęłam przywiązywać się do poszczególnych bohaterów - a największą słabość mam do dziadka Krakena, którego miałam ochotę wyściskać:). Nie wiem jak mieli inni, ale ja zauważyłam, że autorka zastosowała w swojej historii pewne schematy, które zawarła również w "Ciszy białego miasta", ale nie chciałabym Wam o nich opowiadać, bo moim zdaniem wiązałyby się ze zbyt dużymi spojlerami. 

I tak sobie myślę, że może macie ochotę zrobić sobie mały smalltalk dotyczący tej serii...bo być może są wśród Was są osoby, które również czytały te książki lub są w trakcie lektury, bądź też planują po nie sięgnąć. Powiem Wam szczerze, że jestem ciekawa tego czy ktoś jeszcze ma podobne spostrzeżenia do moich...

Pod taką notką ze smalltalkiem i z ostrzeżeniem przed spojlerami moglibyśmy porozmawiać o swoich uwagach i przemyśleniach bez większego stresu, że zepsujemy komuś przyjemność czytania przez za duże spojlery;). Dajcie znać co o tym myślicie. 

Komentarze

  1. Muszę najpierw sięgnąć po pierwszy tom, ale planuje zapoznać się z tym cyklem.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie, ale zacznę od pierwszej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy tom baaaaardzo mi się podobał, więc z niecierpliwością czekam, aż drugi będzie na legimi:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach rozpoczęcie przygody z tą trylogią ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy tom mnie absolutnie zachwycił, ale mój egzemplarz recenzencki drugiego chyba jednak zaginął gdzies po drodze i nie wiem jak ja to przezyję :(

    OdpowiedzUsuń
  6. "Cisza białego miasta" to świetny tytuł, a "Rytuały wody" dorównują mu w każdym calu. Z największą przyjemnością przeczytalibyśmy dyskusję nt. całej fabuły i bohaterów, bo to jedna z tych serii, po która warto sięgnąć z całą pewnością

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też chętnie poznałabym zdanie innych - bo w swoich opiniach wolę uniknąć spojlerów, żeby ni psuć innym przyjemności czytania...tylko jeszcze się waham, bo nie wiem czy będę miała z kim rozmawiać ;).

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.