Jednym z miejsc, które odwiedziliśmy w Gdańsku było oliwskie ZOO. Chciałam je zobaczyć jeszcze 2 lata temu, ale wtedy z pewnych względów zawinęliśmy się wcześniej z wyjazdu. Tym razem jednak nadrobiliśmy zaległości i powiem Wam, że niektóre rzeczy mnie zdziwiły...np. wybieg dla słoni. Szczerze mówiąc zastanawiałam się jak to się dzieje, że te słonie tak spokojnie sobie tam spacerują lub nie próbują uciec.
Chociaż swoją drogą pewnie przy swojej budowie nie dałyby rady przejść przez barierkę.
~*~
W ZOO spędziliśmy trochę czasu i muszę Wam powiedzieć, że mimo tego, że to atrakcja bardziej dla dzieci to i tak przyjemnie było tam pospacerować.
Nie robiłam wielu zdjęć, bo często nie miałam do tego głowy, ale te co mam będą na pewno świetną pamiątką.
~*~
Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które nie popierają funkcjonowania tego typu miejsc. Ja jednak uważam, że dzięki takim miejscom wiele gatunków w ogóle ma szansę przetrwać i się rozmnażać. A przy okazji odwiedziny w takich miejscach jak dla mnie są świetną lekcją przyrody - szczególnie dla dzieci i młodzieży. Myślę, że podopieczni takich ogrodów zwykle nie mają złego życia i są zadbane. Dlatego też nie demonizuję funkcjonowania takich miejsc i nie widzę powodu, żeby ich nie odwiedzać.
Ja jakoś nie jestem wielką zwolenniczką zoo, ale wiem, że takie miejsca mają swoje pozytywne strony.
OdpowiedzUsuńJa w sumie też wielką fanką zoo nie jestem, ale poszłam zobaczyć z ciekawości. Poza tym moi siostrzeńcy uwielbiają wizyty w tego typu miejscach.
UsuńW przyszły weekend wybieramy się do zoo z moim chrześniakiem, który uwielbia takie wyprawy. 😊
OdpowiedzUsuńMoi siostrzeńcy też lubią wizyty w takich miejscach.
UsuńWidzę malutkie te zoo. Polecam jechać do Wrocławia tam jest mega wielkie.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Czy ją wiem czy takie małe? Nie robiłam zdjęć wszystkim zwierzętom i do posta dodałam te, na których nikogo nie ma. A to dlatego, że nie wszyscy mogą chcieć być na blogu. A, że na zdjęciach raczej jestem z kimś to większość z nich pozostawiłam sobie do prywatnego wglądu. Poza tym w ramach Gdańskiego zoo jest jeszcze tzw. małe zoo, którego nie pokazałam. Nie chciałam całkiem odbierać innym przyjemności z odkrywania tego miejsca😉
UsuńByłam, byłam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper miejsce, choć podczas moich wakacji w Gdańsku 2 lata temu tam mnie nie zawiało ;) Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuń2 lata temu też byłam w Gdańsku i nie zahaczyłam o to miejsce. Nadrobiłam w tym roku.
UsuńZawsze to przykre widzieć zwierzęta w niewoli, ale w zoo zwykle mają jako takie warunki. I jak sama napisałaś - w wielu przypadkach to jedyna szansa na przetrwanie gatunku. Za dzieciaka często chodziłam do krakowskiego zoo, ale jak podrosłam i zrozumiałam, że mam zapłacić niemałe pieniądze za godzinę czy dwie słuchania wrzasków dzieci i bycia przez nie potrącaną, to spadł mi entuzjazm :D
OdpowiedzUsuńJa nie neguję istnienia zoo, bywam tam z moimi dziećmi, taki jak piszesz, liczy się i walor edukacyjny i możliwość przetrwania dla wielu zagrożonych gatunków, byle warunki przetrzymywania zwierząt były właściwe
OdpowiedzUsuń