Cykl warsztatów ze scrapbookingu nieco zmienił moje myślenie o tej dziedzinie rękodzieła. Przede wszystkim przestałam bać się zdobień i przekonałam się do przedmiotów ułatwiających mi pracę takich jak np. maszyna do wykrojników czy trymetr. Jedna mimo wszystko dalej preferuję minimalizm w swoich pacach chociaż wygląda on już nieco inaczej niż na samym początku.
Dzisiaj popełniłam kartkę ślubną w minimalistycznym stylu...bez większej ilości warstw i masy dodatków:
Wcześniej moje minimalistyczne kartki wyglądały np. tak:
Widać różnicę prawda?
Zmiana zaszła w moim doświadczeniu i wprawie. Zaczęłam też więcej kombinować. Poza tym mam wrażenie, że od kiedy zajęłam się rękodziełem powstało więcej świetnych papierów i dodatków, które pozwalają dać upust swojej kreatywności.
Tak, widać progres, ale też pasję w tym co robisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo miło mi czytać takie słowa ;).
Usuńtrzy pierwsze karteczki podobają mi się najbardziej. 😊
OdpowiedzUsuńMnie też najbardziej podobają się właśnie te :)
UsuńPiękności! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie są bardzo ładne, ale chyba najładniejsza ta najnowsza ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że ta najnowsza jest z tych wszystkich najładniejsza.
Usuń