Kiedy nadarzyła mi się okazja do przeczytania "Śliskiej sprawy" Volkera Kutschera sięgnęłam po nią bez wahania. Już sama obietnica poczucia klimatu lat 20. XX wieku mnie przekonała. Ale od początku...
Akcja powieści toczy się w Berlinie pod koniec lat dwudziestych. Gereon Roth zostaje przeniesiony z Kolonii do Berlina po tym, jak podczas pełnienia służby przez pomyłkę zastrzelił niewinną osobę. Policjant pracował wcześniej w policji kryminalnej ma teraz zająć się sprawami obyczajowymi, co odczuwa jako degradację. Jednak kiedy z berlińskiego kanału wyłowione zostają zwłoki, komisarz postanawia zająć się sprawą i po godzinach prowadzi własne śledztwo. Jednak nie spodziewa się, że niebawem będzie zmuszony powadzić dochodzenie przeciwko samemu sobie.
"Śliska sprawa" to książka, w której polubiłam klimat późnych lat dwudziestych XX w. Ten okres w pewien sposób mnie intryguje, bo mam wrażenie, że wciąż bardzo mało się o nim mówi i pisze. Jednak nieśpieszna fabuła książki i snucie się głównego bohatera między biurkiem a poszczególnymi miejscami przestępstw sprawiły, że mam wobec tej powieści mieszane uczucia. Dla jednych może to być atut tej historii, który tworzy klimat, ale mnie on irytował i sprawiał, że nie czytało mi się tej książki zbyt dobrze.
Mimo to klimat powyższej historii i fakt, że w pewien sposób polubiłam głównego bohatera sprawiły, że postanowiłam sięgnąć po serial "Babylon Berlin" stworzony na motywach "Śliskiej sprawy". Powiem Wam, że serial już nieco bardziej mnie zaintrygował. Może dlatego, że dzięki niemu wyraźniej wybrzmiewają sprawy, które nie były tak bardzo wyraźne w książce.
"Śliską sprawę" szczególnie polecam tym z Was, którzy lubią delektować się historią oraz są ciekawi lat 20. XX wieku.
"Śliską sprawę" szczególnie polecam tym z Was, którzy lubią delektować się historią oraz są ciekawi lat 20. XX wieku.
Raczej, tym razem sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńCzuję, że to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie przepadam za klimatem początku XX wieku, nie wiem czy to na pewno pozycja dla mnie. Kryminały raczej preferuję współczesne albo całkiem średniowieczne :)
OdpowiedzUsuńA ja go nawet lubię i żałuję, że jest tak mało książek nawiązujących do tego okresu.
UsuńWydaje się, że to klimatyczna lektura...
OdpowiedzUsuńtak jest :)
UsuńTytuł zapisany - uwielbiam takie klimatyczne kryminały :)
OdpowiedzUsuń