Mariusz Koperski, "Giełda milionerów"

Po "Giełdę milionerów" Mariusza Koperskiego sięgnęłam w przypływie narastającej wiary w poprawiającą się jakość polskiej literatury współczesnej. 

"Giełda milionerów", Mariusz Koperski
Zakopane. Komendant Derebas prosi komisarza Karpiela o pomoc w ostatniej sprawie, którą prowadzi przed odejściem na emeryturę. W biurze fundacji założonej przez małżeństwo ekscentrycznych milionerów doszło do morderstwa. Właściciele uważają, że ktoś celowo chce ich skompromitować, bowiem fundacja, oprócz działalności kulturalnej, prowadzi współpracę ze Stowarzyszeniem Ochrony Zabytków w Zakopanem i skupuje zagrożone wyburzeniem stare budynki. Dzięki swoim poczynaniom fundacja zyskała rozgłos, pojawili się jednak również wrogowie...

Ofiarą zabójstwa jest Jan Lewcun, były kierownik różnych miejskich instytucji, który, jak się w toku śledztwa okazuje, ma niejedno na sumieniu… Co było zatem motywem zbrodni – walka o wpływy w mieście czy wyrównanie osobistych porachunków?

Niespodziewanie policjanci otrzymują wskazówkę od tajemniczej osoby o pseudonimie Sprzątacz. Czy to morderca podjął z nimi grę, czy rzeczywiście ktoś usiłuje im pomóc?

~*~

"Giełda milionerów" to książka, po którą możecie sięgnąć jeżeli macie ochotę na coś lekkiego, co możecie wziąć do autobusu lub poczytać w kolejce w przychodni. Znajdziecie tu małe miasto, w którym większość ludzi zna się między sobą - chociażby tylko z widzenia (tak samo jak w moim mieście). I mimo tego, że miejscowości, w której mieszkam daleko do Zakopanego to właśnie ta małomiasteczkowość zaciekawiła mnie najbardziej. W tej książce spodobał mi się też pomysł na zbrodnię, a morderca sam w sobie też okazał się być ciekawy. 

Jednak mimo to, że książka nie jest zła to brakło mi w niej czegoś, co spowodowałoby, że zapamiętam ją na dłużej tak jak kilka książek, które przeczytałam ostatnio (chociażby "Kółko się pani urwało" czy "Inkub", które też są polskich autorów). 

Pewnie, gdyby za dwa miesiące ktoś mnie zapytał o to, o czym była ta powieść to nie byłabym w stanie odpowiedzieć. Dlatego też nie wiem czy będę wracać do książek tego autora w obawie, że okażą się przeciętne - no chyba, że np. dostanę jakąś w prezencie, to wtedy może. 

Komentarze

  1. Książki nie znam ale raczej nie jest dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się okazało to i dla mnie nie do końca, a z opisu mnie zaciekawiła.

      Usuń
  2. Wydaje mi się, że to książka idealna dla osób, które nie szukają czegoś wymagającego, a chcą dobrze spędzić czas. Możliwe, że sięgnę po tą książkę kiedy będę na wyjeździe.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie tak. Jak ktoś nie czyta na co dzień, a jednak chciałby po coś sięgnąć to faktycznie na urlopie mogłoby to się sprawdzić ;].

      Usuń
  3. Ech...no właśnie. To pytanie po pewnym czasie - o czym była książka którą przeczytałaś - to chyba najlepszy wyznacznik tego czy jest warta uwagi. Pewne książki po prostu znikają w odmętach pamięci...i nie są to najlepsze książki...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę - te najlepsze książki pamięta się wiele lat, a niektóre nawet całe życie.

      Usuń
  4. To ja chyba odpuszczę, chociaż opis brzmiał bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opis faktycznie jest zachęcający, niestety środek już rozczarowuje.

      Usuń
  5. Zbyt dużo ciekawych premier, by stawiać na te, które nie satysfakcjonują w pełni. Skoro książka nie jest idealna, raczej ją sobie odpuszczę. Może gdybym nie miała tyle ciekawych premie przed sobą, dałabym jej szansę. Ale jestem zawalona książkami do recenzji, więc tym razem podziękuję temu tytułowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Ja też mam ostatnio dużo premier do przeczytania i ciągle dochodzą nowe. Na takich książkach jak ta uczę się tego jak dobierać lektury, żeby nie żałować później straconego czasu.

      Usuń
  6. To, co pisałaś na początku, brzmiało tak ciekawie i sympatycznie - szkoda, że jednak książka okazała się przeciętna. Ale przynajmniej poznałam już jakąś opinię o tym autorze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.