Moja pielęgnacja skóry twarzy - update

Z różnych przyczyn przez ostatnie tygodnie tematów okołokosmetycznych było u mnie mniej. Jednak mam nadzieję, że ta kwestia się zmieni. A przynajmniej będę się starać, żeby tak było. 


Dzisiaj chcę Wam zrobić update odnośnie mojej pielęgnacji twarzy. To już ostatni dzwonek, żeby opowiedzieć Wam o niej w takiej formie, ze względu na to, że część kosmetyków mi się kończy, a co za tym idzie moja pielęgnacja twarzy nieco się zmieni. 

1. Evree, sodowa pianka do mycia twarzy, dla skóry suchej i normalnej. 


Mam suchą i zanieczyszczoną skórę z zaskórnikami, które widoczne są szczególnie na nosie i w jego okolicach. Dodatkowo jest ona na tyle wrażliwa, że silnie oczyszczające środki ją podrażniają, co nie jest da niej dobre. A peelingów przecież nie będę używać każdego dnia po 2 razy. Dlatego też kiedy zobaczyłam tą piankę postanowiłam po nią sięgnąć. 

Producent obiecuje nam, że powyższy produkt oczyści nam skórę w delikatny sposób i odblokuje pory oraz zredukować zaskórniki. Dodatkowo nasza twarz po zastosowaniu tej pianki ma nie być przesuszona. 

Zaczęłam ją używać stosunkowo niedawno, zatem o tym jak się u mnie sprawdza napiszę Wam dopiero za jakiś czas. Na razie mam mieszane uczucia co do tego kosmetyku, ale może z czasem coś się wyklaruje;). 

2. Nacomi, nawilżający peeling do twarzy


Jest to intensywnie nawilżający peeling do twarzy, który pomaga zwalczyć martwy naskórek oraz pobudzić mikrokrążenie i regulować procesy naturalnej odnowy naskórka. Naturalne skłądniki takie jak olejek ze słodkich migdałów czy olejek z winogron mają za zadanie nawilżyć o odżywić skórę.

Jak widzicie kolejny kosmetyk odnośnie którego obiecywane nam są cuda na kiju, ale mnie wystarczy, że będzie złuszczał. Na razie użyłam go zaledwie kilka razy, dlatego też notka o nim pojawi się za jakiś czas. Dlatego też przejdźmy do następnego produktu...

3. Evree, różany tonik do twarzy. 


Producent zapewnia nas, że ten tonik ma za zadanie odpowiada potrzebom skóry suchej i mieszanej. Ma za zadanie przywracać naszej skórze równowagę - wyciszyć zaczerwienienia, poprawić kondycję skóry oraz nawilżyć i przygotować skórę na dalsze kroki w naszej pielęgnacji. 

Lubię go przede wszystkim za sposób w jaki się aplikuje na skórę. Dzięki temu nie mam poczucia, że marnuję dużo produktu. Wprawdzie nie działa cudów, ale lekko wycisza skórę. 

Koszt za 200 ml ok. 10 zł



Pisałam Wam o nim ostatnio dlatego odsyłam Was do podlinkowanej wyżej notki ;). 

5. Nacomi, kremy do skóry suchej i normalnej. 


Te kremy już powoli sięgają dna. W najbliższym czasie możecie się spodziewać notki o nich:). 

6. Koreańskie maski w płacie. 


Miałam ich dużo większy zapas, ale powoli zaczęłam je zużywać. Po pierwszym zachwycie tymi maskami zamierzam je staranniej dobierać do potrzeb mojej skóry. 

Na moim Instagramie będę Wam pisać na bieżąco czy dana maska mi się sprawdziła czy nie. Więc zaglądajcie: https://www.instagram.com/mojportret/

Komentarze

  1. Do koreańskich maseczek powoli się przekonuję...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dla mnie nieśmiertelna jest Nivea, zwłaszcza pod oczy, pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nacomi kremy lubię, fajny jest jeszcze ich arganowy krem pod oczy

    OdpowiedzUsuń
  4. mam co prawda inny typ skóry, ale evree w ogóle mnie nie zachwyca jakoś

    OdpowiedzUsuń
  5. Też używam peelingu Nacomi i osobiście jestem z niego zadowolona, spełnia moje wymagania ;) W moim przypadku to ten fioletowy, wygładzający. Natomiast jeśli szukasz dobrego peelingu nawilżającego, to polecam srub z Ecolabu, jak na swoją cenę jest naprawdę świetny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.