Zazwyczaj sięgałam po tą trudniejszą w odbiorze literaturę. Dlatego w momencie, w którym zaczęłam obciążającą psychicznie pracę czytanie zaczęło mi iść opornie. Dlatego postanowiłam częściej sięgać po gatunki, które lubię i są dużo lżejsze w lekturze niż to po co do tej pory zwykle sięgałam. Ostatnio przyszło mi trochę książek, które mają na celu zrelaksowanie mnie po trudnym dniu czy tygodniu.
Oto one:
- J. Nathan, "Sekretne życie samotnej lalki. W poszukiwaniu Dare Wright.",
- C. C. Hunter, "Wodospady Cienia: Urodzona o północy.",
- A. Polak, "Król Kier",
- Ch. Fletcher, "Nadzór",
- A. Faber, "Kroniki Jaaru. Księga Luster", "Kroniki Jaaru. Czarny Amulet",
- L. Bardugo, "Szóstka wron",
- L. Burgin, "Nowa księga zakazanej archeologii".
W sumie wszystkie pozycje oprócz tej pierwszej książki dają nadzieję na relaks i oderwanie myśli od pracy. Mam nadzieję, że przy tym wszystkim są na tyle lekko napisane, że nie będę musiała zbytnio się wysilać umysłowo ;).
Grunt to różnorodność w książkach 😀
OdpowiedzUsuńDokładnie - nigdy nie wiesz na co najdzie Cię ochota.
UsuńŁadny stosik, u mnie też się nazbierało :D nic zniecierpliwiony znam z tych Twoich tytułów :)
OdpowiedzUsuńMojej lektury.:)
OdpowiedzUsuńRaczej wyglądają faktycznie na lekkie :D Nic z tego osobiście nie znam, ale i Fabryka Słów, i Czwarta Strona raczej kojarzą mi się z w miarę lekkimi pozycjami.
OdpowiedzUsuńDobrze jest mieć lekkie książki pod ręką, w razie jakby były potrzebne - tym bardziej jak ma się stresującą pracę.
UsuńUrodzona o Północy podobała mi się, ale cyklu jeszcze nie skończyłam. Cóż interesująco relaksujące książki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją przeczytałam i na pierwszym tomie na pewno się nie skończy - ciekawi mnie jak ta historia się rozwinie.
UsuńŻadnej nie czytałam niestety.:)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury.<3