Pierwszy dzień wolnego po długim czasie stresującej pracy był dniem, w którym krążący w powietrzu wirus mnie rozłożył. Zdziwiłam się, że nastąpiło to dopiero teraz, bo pracując z dziećmi powinno mnie rozłożyć już milion razy. Ale zaopatrzona w leki usiłuję sobie radzić z choróbskiem. W jaki sposób? Już Wam mówię.
1. Pan Darcy dobry na wszystko.
"Duma i uprzedzenie" jest jedną z moich ulubionych książek, a Pan Darcy ostatecznie uświadomił mi, że jak najbardziej można zakochać się w mężczyźnie, który istnieje jedynie na kartach książki i w jej ekranizacjach. Tym razem obejrzałam film, a pan Darcy wciąż nie stracił dla mnie swego uroku.
2. Kawa
Oj ciężko mi się bez niej obejść...chociaż trochę stawia na nogi ;). Inaczej chyba cały dzień przeleżałabym w łóżku.
3. Blog
Kiedy pracowałam bardzo ciężko było mi się ogarnąć z blogiem, ale na szczęście mam teraz więcej czasu na pisanie notek, robienie planów i zbieranie materiałów. Mam nadzieję, że teraz notki zaczną pojawiać się częściej. Tym bardziej, że jestem teraz uziemiona w domu przez jakieś choróbsko :/.
4. Książki
To chyba nieodzowny element mojego wolnego...niezależnie czym spowodowanego. Więcej czasu wolnego to więcej czasu na czytanie :). Aktualnie wzięłam się za drugi tom Endgame.
5. Gorąca czekolada
To jest dobre zarówno na chorobę jak i jakieś gorsze samopoczucie. Gorąca czekolada idealnie podnosi poziom endorfin we krwi.
6. Miłe niespodzianki
Nawet nie wyobrażacie sobie jak humor mi się poprawił, jak zobaczyłam w drzwiach pana kuriera, który mi wręcza tą przesyłkę. Od razu dzień się staje piękniejszy.
7. Pomocnicy
Kiedy pierwszego dnia padałam na twarz i nawet po przebudzeniu się nie miałam na nic siły, to muszę powiedzieć, że moja druga połowa bardzo mi pomogła chociażby ze zrobieniem obiadu ;). To bardzo ważne, kiedy człowieka totalnie rozkłada.
Dajcie znać jak Wy radzicie sobie kiedy dopadnie Was jakieś choróbsko. Trzymajcie się zdrowo :).
Ja muszę mieć dobrą książkę i pyszną, ciepłą herbatę, wtedy dam radę jakoś funkcjonować.Dużo zdrówka życzę;)
OdpowiedzUsuńu mnie w chorobie blogi, książki i filmy wspierają mnie :)
OdpowiedzUsuńJa też na L4. Najpierw myślałam, że sama się wyleczę, ale to starczało na kilka dni i przeziębienie wracało. Na chorobę jednak zdecydowanie najlepszy jest ciepły koc, ciepła herbata z cytryną i ciepłe myśli...:) pozdrawiam gorąco i życzę zdrówka :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaczęło brać jak zaczęłam kończyć pracę;], chyba moje ciało wyczuło, że w końcu może sobie pozwolić na chorobę ;).
UsuńMoże zabrzmi to dziwnie, ale mnie pomaga ruch! Im więcej się ruszam tym jestem zdrowsza ;)
OdpowiedzUsuńMnie jak rozłoży nie mam siły się ruszać...czasem ciężko jest mi wstać, żeby wziąć leki, albo pójść do łazienki.
UsuńZnasz trochę mój tryb życia. Więc jeśli dopada mnie choroba to staram się funkcjonować normalnie. Pewnie kiedyś jakaś choroba mnie pokona ale teraz 1:0 dla mnie :D:D
OdpowiedzUsuń