Ostatnio mam wrażenie, że tak bardzo skupiliśmy się na odkrywaniu nowych potraw, że o niektórych zapomnieliśmy - a przynajmniej o tych, które znaliśmy całe życie, ale nam spowszedniały i postanowiliśmy spróbować czegoś nowego. Dosłownie;). Przynajmniej tak to było ze mną.
Ostatnio przypomniałam sobie o czymś co pamiętam jeszcze z czasów, kiedy mieszkałam z rodzicami. To danie może nie pojawiało się jakoś bardzo często, ale regularnie gościło na naszym stole. Chodzi mi o zapiekankę ziemniaczaną. Znane prawda? Też mi się tak wydawało, dopóki moja lepsza połowa nie powiedziała mi, że tego w ogóle nie zna.
Paradoksalnie mnie samej o tym daniu przypomniała Julia Child i jej "Francuski szef kuchni", gdzie znalazłam przepis na coś, co w sumie znam z dzieciństwa. Niewiele myśląc postanowiłam zrobić to jakiś czas temu na obiad.
Składniki:
- 3 szklanki pokrojonych na plasterki i wcześniej ugotowanych ziemniaków (ok. 1/2 kg.),
- szklanka posiekanej i podsmażonej na maśle cebuli,
- 25 dag polskiej kiełbasy, pokrojonej na plastry - u mnie poszła w ruch laska podlaskiej,
- lekko posmarowane masłem naczynie żaroodporne (wg. J. Child może też być blaszka do pieczenia o średnicy 20 i głębokości 5 cm),
- 2 jajka,
- 1 i 1/2 szklanki słodkiej śmietanki,
- 1/4 łyżeczki soli,
- 1/8 łyżeczki pieprzu,
- 1/4 szklanki startego sera szwajcarskiego (chociaż jak dla mnie może być każdy słony ser żółty, który da się zetrzeć na tarce;)),
- łyżka masła.
Wykonanie:
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 190*C.
W naczyniu żaroodpornym ułóż warstwami ziemniaki, cebulę i kiełbasę.
W misce wymieszaj jajka, śmietankę, sól i pieprz oraz wlej do naczynia oraz posyp zapiekankę serem. Julia Child jeszcze radzi, żeby na to położyć kilka kawałków masła, ale ja sobie to odpuściłam.
Piecz przez 30 - 40 min. na górnym poziomie rozgrzanego piekarnika, aż wierzch mocno się zarumieni.
Ilość przypraw w sumie zależy od Waszych indywidualnych predyspozycji. Ja lubię bardziej przyprawione jedzenie dlatego dorzuciłam ich nieco więcej ;).
Dajcie znać czy znacie tą zapiekankę, bo jak się okazuje niekoniecznie jest powszechna...
Dajcie znać czy znacie tą zapiekankę, bo jak się okazuje niekoniecznie jest powszechna...
zjadłabym:)
OdpowiedzUsuńZapiekankę ziemniaczaną znam ale pod trochę inna postaci, bez zalewania śmietaną, za to z pieczarkami.
OdpowiedzUsuńgotowanie w moim przypadku źle się kończy, więc odpuszczam :P
OdpowiedzUsuńjuż dawno nie jadłam takiej zapiekanki :)
OdpowiedzUsuń