Okres grzewczy jest trudnym czasem zarówno dla mojej skóry, jak i dla włosów, które robią się wtedy suche i bardziej wypadają, Dlatego też trzeba działać i dostosować swoją pielęgnację do warunków.
1. Odżywka
Pierwszym krokiem jest naturalnie odżywka. Od tego rodzaju produktu nie tylko oczekuję, żeby pomagał w rozczesaniu włosów, ale też w ich odżywieniu. Jeżeli ma inne właściwości to też jest dobrze :). Jeżeli chcę być pewna efektu sięgam m. in. po odżywkę z Aussie.
Tym razem mam wersję do włosów cienkich i słabych. Po porażce, którą była odżywka ze Starej Mydlarni, ta jest dla mnie (a właściwie dla moich włosów) wybawieniem. Ten kosmetyk nie tylko ułatwia rozczesywanie włosów, ale też je nawilża i nabłyszcza. Poza tym sprawia, że włosy są lejące i bardzo przyjemne w dotyku.
2. Maska do włosów.
Ja jeszcze zużywam arganową kurację do włosów z lnem i jedwabiem, o której pisałam >>>TU<<<, więc jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii to zapraszam do notki o tym produkcie, co by się nie powtarzać;)
3. Olejowanie włosów.
Aktualnie używam nierafinowanego oleju kokosowego (podobno jest najlepszy), który ma świetne właściwości i może być wykorzystywany nie tylko w kuchni, ale właściwie do pielęgnacji całego ciała. Jeżeli chodzi o włosy to przede wszystkim je nawilża, co w aktualnym okresie jest dla mnie bardzo ważne. Nakładam go na całą długość włosów poza okolicami skalpu, na który nakładam olejek łopianowy z Green Pharmacy. Ten olejek łopianowy odbudowuje włosy i wzmacnia ich strukturę. Dodatkowo odżywia cebulki, pobudza wzrost włosów i zmniejsza łojotok. Dodatkowo działa przeciwzapalnie i przeciwłupieżowo. Z tego co wiem kosztuje ok. 5 zł. Jest ok, ale chyba wolę tą czerwoną wersję;). Oba olejki nakładam na całą noc, żeby miały okazję podziałać i radzą sobie świetnie:).
4. Pielęgnacja końcówek.
Do dbania o końcówki włosów już od kilku miesięcy używam eliksiru wygładzająco - nawilżającego. Używam go głównie wtedy jak po myciu używam tylko odżywki. Całkiem dobrze sobie radzi i pewnie będę do niego wracać co jakiś czas. Dajcie znać czym (poza jedwabiem) można zastąpić ten produkt, bo nie chcę używać go cały czas, a nie chcę przyzwyczajać włosów do jednego produktu.
______________________________________________________________________
Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale również od jakiegoś czasu zaczęłam całkiem inaczej pielęgnować włosy m.in. metoda OMO i przede wszystkim zmieniłam szampony :)
OdpowiedzUsuńnic z tej pielęgnacji nie znam. ja od niedawna coraz częściej nakładam maski, bo widzę, że moje włosy tego potrzebują :)
OdpowiedzUsuńMNie by sie przydały te akcesoria, bo mam strasznie zniszczone wlosy.
OdpowiedzUsuńW związku ze zmianą nazwy mojego bloga pojawił się problem dotyczący obserwowania. Moje posty nie są wyświetlane w Twoim pulpicie nawigacyjnym. Aby to zmienić należy odobserwować mnie i zaobserwować na nowo. Mam nadzieję, że nie sprawi Ci to żadnego problemy. Natomiast dzięki temu będziesz na bieżąco z nowymi postami.
UsuńPozdrawiam.
Nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń