Witajcie, 
w moim spokojnym życiu czas nie biegnie tak szybko i nieubłaganie jak co u niektórych, jednak w tym miesiącu ze zdumieniem zobaczyłam, że pora na ulubieńców.
Zatem zaczynajmy:)
Książką miesiąca jest zdecydowanie "Więzień Labiryntu", o którym pisałam >>>TU<<<
Bardzo polubiłam też krem pod oczy z Oeparol Essence. Recenzja już niedługo:) 
Balsam do ciała z Soap&Glory skradł moje serce nie tylko działaniem, ale też zapachem:)
Balsam do ust z Nivea - niezastąpiony już od kilku lat nawilżacz ust. 
SallyHansen nr 510 - ulubieniec końca miesiąca. 
Od lat też używam wygładzająco - odżywczego kremu do rąk z Nivei. Bardzo byłoby mi smutno, jakby go wycofali:(. 
Pomidorki suszone. Uwielbiamm:) I przy okazji dzięki dziewczynom za podpowiedź ze szpinakiem i serem do ostatniej sałatki. 
Jest pyszna! 
Nie ma zbyt wielu ulubieńców w tym miesiącu, ale nie dokupuje sobie zbyt wielu rzeczy, bo staram się wykorzystać to co mam. Jednak mam nadzieję, że coś Wam się spodobało. 
Krem pod oczy - tego potrzebuje, czekam na opinię. Pomidory uwielbiam, ale świeże :)
OdpowiedzUsuńNie jestem tak do końca przekonana do "Wiezień Labiryntu", ale może kiedys spróbuje.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa opinii o tym kremie pod oczy:)
OdpowiedzUsuńStrasznie długo niczego nie czytałam, miałam odżywki SallyHansen ale nie były super, Twój czerwony lakier jest piękny!
OdpowiedzUsuń