Witajcie,
kolejny tydzień dochodzi do końca. Dla mnie w pewien sposób był on wyjątkowy, ponieważ R. był w Krakowie na ok. tygodniowym szkoleniu i to był najdłuższy czas w naszym związku, w którym się nie widzieliśmy. Rozmawialiśmy ze sobą codziennie, ale sami rozumiecie, że taki kontakt na odległość to nie to samo co regularne widywanie się. Zatem mieliśmy oboje okazję zatęsknić, a poza tym miałam czas dla tych ludzi i rzeczy, które ostatnio zaniedbywałam.
Albo czymś, czego nie jem jak jest Rafał, który nielubi niektórych połączeń, albo składników;].
W końcu dorobiłam się wosków Yankee Candle.
A pierwszy rzut nie był spory.
W zeszłym tygodniu rozpoczęłam pracę nad dwoma projektami blogowymi: http://azylowo.blogspot.com/...
...i http://mojportret-gotuje.blogspot.com/, który znowuż nie jest tak zupełnie nowym projektem;).
A kolekcja wosków powoli zaczyna się rozrastać;].
A wśród nich pojawił się kolejny faworyt, który przywołuje typowo belgijskie wspomnienia;].
W ostatnim tygodniu znalazłam czas ze znajomymi, których zaniedbywałam całkiem niezamierzenie:(, ale zamierzam się poprawić.
A powyżej jeszcze jedna rzecz, której Rafał nie tknie, ale ja czasem lubię zjeść...owsianka z owocami;]
Poza tym miałam więcej czasu chociażby na czytanie, co widzieliście po tym, że dodałam, aż dwie recenzje książek ostatnio. Teraz moje życie wraca powoli do normalnego rytmu, bo R. wrócił już w piątek, co mnie bardzo cieszy. Chyba oboje nie mogliśmy się doczekać Jego powrotu, a teraz będziemy mogli się cieszyć swoją obecnością bardzo często. A po zeszłym tygodniu obiecałam sobie, że będę jeść więcej zdrowszych rzeczy, nie zapominając o tym, że R. też musi coś jeść; poza tym nie chcę więcej zaniedbywać ważnych dla mnie ludzi. Mam nadzieję, że będzie na to czas i sposobność;)
Ładna kolekcja wosków, widzę w nich swego ulubieńca czyli Salted Caramel, fajny był też Baby Powder a wczoraj zakochałam się w zapachu Black Cherry.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec i niebawem dorobię się bardziej wiosennych i letnich zapachów, ale póki co muszę trochę wypalić tego co mam, bo okaże się, że nie jestem w stanie przepalić moich zapasów;p
UsuńWidzę płytę Michała Bajora ja od kilku dni słucham go ciągle nawet teraz czytając Twojego bloga w tle była piosenka Chciałbym:) . Tydz to jeszcze mało bez ukochanego na początku związku z M. widywaliśmy się raz w m-cu aż po roku przeprowadziłam się do Wrocławia i tak już 7lat mija:)
OdpowiedzUsuńO widzisz:), cieszę się, że znalazł się jeszcze ktoś, kto słucha Bajora;).
UsuńA co do spotkań to chyba musiało Wam być ciężko...mi i Rafałowi tyle było trudno wy3mać, a co dopiero byłoby przy spotkaniach comiesięcznych...