Mgiełka z Avon o zapachu fiołka i liczi.

Dziś chcę Wam napisać o nieszczęsnej mgiełce do ciała z firmy Avon, którą miałam wątpliwą przyjemność używać. Ja miałam tą o zapachu fiołka i liczi, i na prawdę nie wiem gdzie miałam głowę zamawiając ją sobie i pamiętając wszelakie negatywne opinie na jej temat.

Produkt ten kosztuje parę złotych; tak gdzież w przedziale od ok. 7 - 11 zł i jakoś rzadko kiedy pojawia się w większej cenie (o ile w ogóle można go za więcej dostać). O przepraszam w katalogu nr 11 można kupić ją za 17 zł jeżeli jest to jedyny produkt, który się zamawia z danego katalogu, a jak się kupi dowolną rzecz i tą mgiełkę to wtedy kosztuje 6,99;]. Cóż...szczerze mówiąc chyba bym zwątpiła jakbym dała za nią kilkanaście złotych mając świadomość, że w tej samej cenie jestem w stanie sobie kupić coś dużo trwalszego, co nie pachnie tandetnie;] W sumie tak po prawdzie to moja bardzo subiektywna opinia, bo mojej współlokatorce ta mgiełka się bardzo podoba i Jej przyszła teściowa też ją ponoć używa (albo używała - już nie pamiętam;]). W każdym bądź razie ja ten produkt używałam nie tylko na siebie, ale też np. jako odświeżacz powietrza...zatem teraz mam już go niezmiernie dość i na pewno do niego więcej nie wrócę. 
Póki co na szczęście mam na lato dwie inne mgiełki, które polubiłam, i o których napiszę Wam oddzielne notki;]


A Wy mieliście może jakieś doświadczenia z tymi produktami, z Avonu? 
Może jednak jest wśród Was ktoś, kto lubi te produkty? Bo może to tylko ja wydziwiam, albo tylko ta wersja jest taka słaba...

Komentarze

  1. właśnie kupiłam mgiełkę z avonu ale o innym zapachu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przynajmniej Tobie się będą lepiej sprawdzać;]

      Usuń
  2. Mgiełki z Avonu bardzo dobrze się sprzedają i mają dobrą opinię(wśród moich klientek i klientek moich konsultantek) Wszystkie, poza właśnie tym zapachem. Niektórzy nie lubią też arbuzowej, ale to specyficzny mdły zapach. Ja tam używam mgiełki o zapachu kwiatu wiśni i jestem bardzo zadowolona. Zapachem. Bo trwałość jak trwałość- sama nazwa mgiełka sugeruje coś ulotnego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może faktycznie po prostu źle trafiłam:/. Ale może kiedyś zamówię sobie inną, ale póki co mam psiukadeł pod dostatkiem i muszę je wykorzystać.

      Usuń
  3. Już raz wypowiedziałam się na temat tych mgiełek, już wolę wydać więcej na coś bardziej trwałego i nie pachnącego tak mocno alkoholem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co mam co innego, z czego jestem bardziej zadowolona;]

      Usuń
  4. źle wspominam, zdecydowanie bardziej wole tą z oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie jestem sama;], ale podobno inne wersje zapachowe są lepsze. Może dam im jeszcze jedną szansę za jakiś czas, albo wypróbuję jak któraś z moich koleżanek będzie miała;)

      Usuń
  5. Swego czasu pracowałem dla Avonu, promując ich produkty. Na tyle to mi sie przydało, że opsanowałem dośc trudną dziedzinę działalności artystycznej, z dziedziny artystów areny - klaunadę. Zawsze byłem otwarty na wszelka edukację. Co do jakości produktów tej firmy mam uczucia, podobnie jak Ty, mieszane, choć nie wstrąśniete (vide 007 James Bond))
    serdeczności
    !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No - Avon ma lepsze i gorsze produkty, w każdym bądź razie źle nie jest;)

      Usuń
  6. Mgiełki z Avonu używałam kilka dobrych lat temu, jeszcze jako gimnazjalistka. Wtedy mi odpowiadały, ale myślę, że teraz mogłabym mieć do niej zastrzeżenia :-) Jestem ciekawa tych, które polecasz, bo właśnie rozglądam się za czymś tego typu, więc Twój post będzie pomocny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to może coś napiszę...postaram się zrobić to jeszcze dziś;)

      Usuń
  7. Moje koleżanki bardzo polecały mi te mgiełki, ale widzę, że chyba lepiej zrobię kupując coś innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tak, ale możesz też np. spróbować się psiknąć, u którejś z koleżanek i zobaczyć czy Ci odpowiada;)

      Usuń
  8. Mam dokładnie ten sam zapach i przyznaję, jest dość duszący... Poprzednio miałam brzoskwiniową i leciały do mnie wszystkie osy z okolicy. Także tego... ;)

    Natalia, a powiedz mi - czy będziesz prowadziła oddzielnie blog ten i kosmetyczny, czy połączyłaś je w jeden?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak myślę, żeby połączyć go w jeden, bo ostatnio na czytanie mam dużo mniej czasu i rzadko coś by się pojawiało:(

      Usuń
    2. Tak się domyślałam, ale wolałam upewnić :)

      Usuń

Prześlij komentarz

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google oraz inne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.